Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Na odkurzacz PUP nie daje
– Fryzjer dla piesków, szkoła pilotażu czy produkcja zniczy – bezrobotnym mieszkańcom Rybnika i okolic nie brakuje pomysłów na biznes. Na rozpoczęcie jakiej działalności gospodarczej najczęściej się decydują? O to zapytaliśmy w rybnickim Powiatowym Urzędzie Pracy, który może przyznać środki na start.
Są bezrobotni i mają pomysł na biznes. Piszą więc wniosek i udają się do Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku. Liczą, że otrzymają pieniądze na rozpoczęcie działalności gospodarczej. - Powstają firmy różnego rodzaju i w różnych branżach. Najbardziej popularne są usługi budowlane, fryzjersko-kosmetyczne i projektowe. Nie brakuje też działalności związanych z handlem i gastronomią – wylicza Hanna Wita, kierownik działu ds. instrumentów rynku pracy w rybnickim PUP-ie.
Firmy budowlane, przy wsparciu środków z PUP-u, powstają niemal jak grzyby po deszczu. - Oferują przede wszystkim wykończenie wnętrz, na przykład malowanie, tapetowanie czy kafelkowanie – wyjaśnia Hanna Wita i dodaje, że są to głównie usługi jednoosobowe. - Zaczynają od jednoosobowych firm budowlanych, ale niejednokrotnie rozrastają się na tyle, że współpracują z nami później jako pracodawcy – podkreśla.
Duża liczba dotacji dotyczy też zakładów fryzjersko-kosmetycznych. Są to najczęściej niewielkie salony, które spełniają wymogi sanepidowskie. - Chociaż zdarzają się też mobilne punkty z dojazdem do klienta. Osoby, które starają się o dotację, uzasadniają to dogodnymi godzinami pracy i możliwością dotarcia do osób starszych, które mają problem z poruszaniem się - zaznacza pani Hanna.
W ubiegłym roku powstało też sporo jednoosobowych firm językowych oferujących korepetycje z dojazdem do klienta. - Wprowadzają interaktywne programy nauczania i z tego co wiem, to nawet nieźle prosperują – mówi .
Z dotacji na rozpoczęcie działalności korzystają też architekci, którzy otwierają biura projektowe i niejednokrotnie świadczą swoje usługi dla większych firm. Otrzymane środki wykorzystują głównie za zakup kosztownego sprzętu i oprogramowania. Nie brakuje też chętnych na zajęcie się handlem. - Przyznajemy fundusze tylko na handel stacjonarny, nie obwoźny – podkreśla.
Bezrobotni z Rybnika i okolic maja też bardziej nietypowe pomysły na biznes. Wnioskowali już o wsparcie zakładu pielęgnacji dla zwierząt, szkoły pilotażu, produkcji zniczy czy zakładu szewskiego.
Masz pomysł, złóż wniosek
Kwota maksymalna, którą PUP może przyznać bezrobotnemu na rozpoczęcie działalności, to sześciokrotne miesięczne wynagrodzenie. - Od pierwszego marca będzie to ponad 21 tys. zł. Jednak jako że pula środków na dotacje jest od jakiegoś czasu mniejsza, podjęliśmy decyzję, że przyznajemy maksymalnie 15 tys. zł. Dzięki temu więcej osób może skorzystać ze wsparcia – wyjaśnia Hanna Wita.
Rybnicki PUP na dzień dzisiejszy dysponuje pulą, która pozwoli na przyznanie 40-50 dotacji. - Ale to nie jest wszystko, bo w okolicach kwietnia ruszy programy finansowany z Unii Europejskiej, dzięki któremu będziemy mogli przyznać kolejne kilkadziesiąt dotacji. Później czekamy na środki z rezerwy ministra – tłumaczy pani Hanna. Rok temu rybnicki PUP przyznał 150 dotacji. W 2010 roku aż 376. - Jeśli ktoś jest chętny, ma pomysł, jest zarejestrowany jako bezrobotny, to warto wniosek złożyć. Pieniądze aktualnie są – zapewnia.
A na co zwrócić uwagę przy przygotowywaniu wniosku? - Duże znaczenie ma przygotowanie zawodowe. Wniosek odpada, jeśli osoba nie posiada kwalifikacji. Jeśli kobieta chce otworzyć zakład budowlany, bo jej mąż jest budowlańcem, to nie otrzyma środków. Podobnie fryzjerka, która nie ukończyła szkoły w tym zakresie czy nie ma żadnego doświadczenia – podkreśla i dodaje, że zawsze PUP może skierować na kurs.
Liczy się też sam charakter działalności. W niektórych przypadkach dobrze widziany jest wkład własny. - By otworzyć zakład fryzjerski, który spełnia wszelkie wymogi, nasze 15 tys. nie wystarczy. Nie powinno się też przesadzać z kwotami. Wprawdzie można kupić komputer za 10 tys. zł, ale jeśli do danej działalności sprzęt o takich parametrach nie jest wymagany, to obcinamy kwotę. Oczywiście wcześniej trwają negocjacje i rozmowy. Nie udzielamy też dotacji na samochód. – zapewnia i dodaje, że PUP zawsze kieruje się racjonalnością i gospodarnością. - Kiedyś pewna pani zaproponowała, że kupi odkurzacz. Nie zezwoliliśmy, bo uznaliśmy, że nie jest to coś niezbędnego – puentuje.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |