Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Na śląskich drogach pojawił się zielony TRANSFORMERS
Z zewnątrz wygląda niepozornie i przypomina zwykły kontener. Jednak po uruchomieniu, rośnie niczym filmowy robot „transformers”, osiągając wymiar 15 m na 6 m. Mowa o mobilnej stacji diagnostycznej, która od 25 stycznia działa w województwie śląskim. Najnowocześniejszy w kraju sprzęt pomoże inspektorom transportu drogowego w walce z niesprawnymi, niebezpiecznymi i zatruwającymi środowisko naturalne pojazdami.
– Bezpieczeństwo obywateli jest absolutnym priorytetem rządu pana premiera Mateusza Morawieckiego. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, żeby najnowocześniejsza mobilna stacja diagnostyczna służyła do kontroli w naszym województwie – powiedział wojewoda śląski Jarosław Wieczorek podczas dzisiejszego briefingu w Rudzie Śląskiej. – Bardzo dużo mamy turystów, bardzo dużo mieszkańców, a także przedsiębiorców, którzy drogami naszego regionu się poruszają. Zależy nam na tym, żeby pojazdy były sprawne i wierzę głęboko, że tak się stanie również dzięki nowej mobilnej stacji diagnostycznej – dodał wojewoda.
– Ta stacja może w 100 proc. zweryfikować stan techniczny pojazdu. Będą sprawdzane układy hamulcowe, kierownicze czy stan zawieszenia, tak abyśmy mogli eliminować z polskich dróg pojazdy, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także zagrożenie dla środowiska naturalnego – poinformował Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego. – Podczas takich tradycyjnych kontroli inspektorzy zatrzymują średnio ok. 7 proc. dowodów rejestracyjnych niesprawnych pojazdów. Po dokładnej weryfikacji z udziałem takiej mobilnej stacji najnowszej generacji odsetek zatrzymanych dowodów rejestracyjnych znacznie wzrasta i wynosi ponad 40 proc. – dodał Gajadhur.
Analizator spalin, dymomierz, szarpaki hydrauliczne, system rolek i specjalna konstrukcja – wystarczy 15 minut i mobilna linia diagnostyczna jest gotowa do prowadzenia kontroli. Sprawdzi nie tylko sprawność układu hamulcowego czy zawieszenie pojazdu, ale też głębokość bieżnika opon i jakość spalin.
Waży niespełna 8 ton, a sprawdzi 40-tonowego kolosa
Stacja jest zautomatyzowana i ma niezależne źródło zasilania. Dzięki specjalnej konstrukcji – zastosowaniu siłowników unoszących stację, obrotnicy i stalowej ramie – może zostać rozstawiona na punktach kontrolnych o niewielkiej powierzchni. Umożliwia kontrolę stanu technicznego pojazdów podlegających kontroli ITD – od taksówek, poprzez busy, autobusy aż po pojazdy i zespoły pojazdów o masie 40 ton.
W pojeździe wjeżdżającym na mobilną stację diagnostyczną sprawdzany jest m.in. układ kierowniczy i hamulcowy, a dzięki zastosowaniu tzw. szarpaków hydraulicznych weryfikowany jest stan zawieszenia auta. Na wyposażeniu jest również dymomierz i analizator spalin. Dodatkowo funkcjonalność stacji umożliwia wykorzystanie w trakcie kontroli także urządzeń do pomiaru poziomu ekologiczności najnowszych pojazdów. Sprawdzana jest również poprawność przeprowadzonej kalibracji tachografu.
Automatyzacja procesu kontrolnego zastosowana w stacji umożliwia przeprowadzenie czynności tylko przez jednego inspektora, który ma możliwość analizy poszczególnych wyników kontroli na bieżąco, a także ich elektroniczną archiwizację.
Oddana właśnie do użytku nowoczesna mobilna linia diagnostyczna kosztowała niemal 1 milion 200 tys. złotych. Urządzenie wraz z przewożącym je pojazdem zostało zakupione ze środków Wojewody Śląskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Skuteczne i efektywne kontrole
Stacja, która będzie wspierała działania śląskich inspektorów, jest trzecią na wyposażeniu Inspekcji Transportu Drogowego (ITD). Pierwsza pracuje już od 2011 r. w Kujawsko-Pomorskim WITD. Kolejna trafiła w 2015 r. do Wrocławia. Efekty działania pierwszych stacji potwierdzają ich skuteczność. Umożliwiają one przeprowadzenie na drodze kontroli w stopniu porównywalnym do badania na stacjonarnej stacji diagnostycznej. Z wykorzystaniem mobilnych stacji diagnostycznych, w latach 2011–2018, przeprowadzono 8710 kontroli, które w 3610 (41,4 proc.) przypadkach zakończyły się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych.
Skuteczność i efektywność kontroli z wykorzystaniem stacji jest wysoka. Przykładowo, w 2018 r. po kontrolach w stacjach diagnostycznych ITD w 37 proc. przypadków ze względu na fatalny stan techniczny pojazdów zatrzymano dowody rejestracyjne. Dla porównania, w tym samym roku, w trakcie tradycyjnych kontroli przeprowadzonych na terenie całego kraju – bez wykorzystania mobilnych stacji diagnostycznych – ze względu na zły stan techniczny pojazdów, zatrzymanie dowodów rejestracyjnych nastąpiło w 6,7 proc. przypadków.
Katowice, Wrocław, Bydgoszcz… na tym nie koniec!
Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) planuje zakup kolejnych 16 nowoczesnych mobilnych jednostek diagnostycznych w ramach realizowanego projektu „Wzmocnienie potencjału Inspekcji Transportu Drogowego”. Zakupiono już 64 zestawy do kontroli pojazdów i tachografów, które sukcesywnie będą przekazywane wojewódzkim inspektorom. Zestawy kontrole usprawnią pracę inspektorów i zwiększą m.in. wykrywalności urządzeń służących do fałszowania zapisów urządzeń rejestrujących. Planowany jest też zakup 64 samochodów typu furgon wraz ze specjalistycznym wyposażeniem. Wzmocnienie potencjału poprzez m.in. zakup nowoczesnego i specjalistycznego sprzętu umożliwia podpisana przez GITD we wrześniu ubiegłego roku umowa na dofinansowanie unijne projektu w Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Wartość projektu to 62 mln zł., w tym 52 mln 700 tys. zł. to kwota unijnego dofinasowania. Pozostała część pochodzi z budżetu państwa.
#ŚlUW
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |