Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rybniczanka zdobyła mistrzostwo Polski
Paulina Potyka z Rybnika, trenująca na co dzień w klubie Towarzystwa Lekkoatletycznego ROW Rybnik pod okiem Michała Olszara, zdobyła złoty medal w trójskoku. - Medal wisi nad biurkiem. Motywuje mnie do dalszej pracy - podkreśla Paulina, uczennica Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych.
Paulina Potyka wywalczyła złoty medal podczas Halowych Mistrzostw Polski Juniorów i Juniorów Młodszych w lekkiej atletyce odbywających się w Spale. – Udało mi się wygrać – mówi skromnie zawodniczka.
Droga do mistrzostwa była kręta i wyboista. Swoją przygodę z lekkoatletyką Paulina rozpoczęła w szkole podstawowej. Najpierw był skok w dal. - W piątej klasie podczas jakiś szkolnych zawodów skoczyłam na odległość 4,42 m. To było szaleństwo. Wypatrzył mnie trener i nawiązał kontakt z moimi rodzicami, by pozwolili uczęszczać mi na treningi - wspomina Paulina. Rodzice wyrazili zgodę, ale po czasie to Paulina zrezygnowała. - Byłam młoda. Nikogo tam nie znałam - tłumaczy. Ale pasja do lekkoatletyki zwyciężyła, bo w 6 klasie rybniczanka znów trenowała. - Tyle że znów pojawił się problem. Prócz lekkoatletyki lubiłam też siatkówkę, więc w gimnazjum zdecydowała się na klasę sportową z siatkówką. I zaniedbałam lekkoatletykę - przyznaje. - Ponieważ w siatkówce nie byłam jednak wystawiana jako zawodniczka tak często, jakbym chciała, przeniosłam się do klasy o profilu ogólnym i wróciłam na treningi lekkoatletyczne - dodaje.
Treningi stały się naprawdę intensywne. Sześć razy w tygodniu prócz niedziel. - Zaczęło się poprawianie życiówek w skoku w dal - mówi Paulina. Rok temu zawodniczka znalazła się w kategorii juniorów młodszych. - Wtedy dochodzi konkurencja techniczna o nazwie trójskok. Trener zasugerował mi, że mogłabym spróbować. Zaczęło się od odległości 10,38 metrów. W ciągu 12 miesięcy poprawiłam się o metr. W styczniu, przed mistrzostwami, skoczyłam życiowy rekord, czyli 12,34 m – podkreśla. Podczas samych mistrzostw skoczyła na odległość 12,14 m. To pozwoliło jej uzyskać złoty medal. - Spełniło się moje marzenie - zapewnia Paulina. Rybniczanka nie zamierza jednak spoczywać na laurach. - Postaram się jeszcze poprawić i złamać odległość 12, 50 m. To jest mój cel - zaznacza. W planach Paulina ma przygotowania do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, która odbędzie się Krakowie. - Mam nadzieję, że uda mi się zakwalifikować i tam walczyć o miejsce na podium. Natomiast jeśli przełamałabym odległość 12,50 m, mogłabym zacząć myśleć o mistrzostwach Europy - snuje plany rybniczanka.
Paulina przyznaje, że nie jest łatwo zmotywować się do codziennych treningów. - Czasami strasznie się nie chce. Szkoła, dom, treningi. Ale jak pomyśle, że może uda mi się dzięki temu poprawić życiówkę, to wstaję i idę – uśmiecha się zawodniczka, która trenuje w klubie Towarzystwa Lekkoatletycznego ROW Rybnik pod okiem Michała Olszara. - Dziękuję mu bardzo za to, że wyłapał mnie z tłumu ludzi. Za to, że poprowadził mnie dobrą drogą, kształcił mnie i, mam nadzieję, nadal będzie kształcił – mówi rybniczanka.
Paulina podkreśla też dużą rolę przyjaciół, którzy wspierają w trudnych chwilach, nauczycieli, którzy rozumieją, że pogodzenie nauki i treningów nie jest łatwą sprawą, oraz rodziców. - Kiedy dowiedzieli się o medalu, w oczach mamy widziałam łzy szczęścia. Tato mocno mnie przytulił i powiedział, ze jest ze mnie bardzo dumny. Cieszę się, że ich mam - puentuje Paulina.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |