Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Korwin-Mikke: biała rasa wymiera
Znany ze swoich ekstremalnych poglądów i kontrowersyjnych wypowiedzi polityk Janusz Korwin-Mikke gościł w czwartek w Rybniku. Założyciel Nowej Prawicy mówił o upadku cywilizacji europejskiej. – Przyjeżdżają muzułmanie ze swoimi zasadami i nas podbijają. Przyjadą Chińczycy i nas wykupią – zapowiedział. Nie zabrakło też dygresji dotyczących roli kobiet i mężczyzn.
– Dawno nie było mnie w Rybniku, stąd chyba tak duże zainteresowanie – przywitał się Janusz Korwin-Mikke z dość liczebnym audytorium. Spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej Rybnickiego Inkubatora Technologicznego.
Swoje wystąpienie Janusz Korwin-Mikke poświęcił tezie, że cywilizacja europejska, w której żyjemy, chyli się ku upadkowi. Nazwał ją cywilizacją niewolników. - Nasz ustrój niewolniczy różni się od ustroju niewolniczego w Rzymie tym, że raz na 4 lata wolno nam wybrać sobie pana – stwierdził. - Żyjemy w erze bydlaków – dorzucił, po czym objaśnił, że w normalnym społeczeństwie to nie polityk powinien decydować gdzie i czego uczy się dziecko, tylko rodzice. - Bo to nie polityk będzie utrzymywał ojca i matkę - zaznaczył założyciel Nowe Prawicy. - Tymczasem nam odebrano prawo wyboru, czy nasze dzieci mają się uczyć matematyki czy nie. Czy mają się uczyć religii? Czy homoseksualizm jest dobry czy nie? Dla "naszego dobra" rząd zakazuje palenia marihuany. A co? Ja nie umiem sobie sam zakazać? - pytał retorycznie.
Polityk wielokrotnie podkreślał, że nie wolno naruszać zasad. Że każdy wyłom od ustalonej zasady niesie ze sobą zgubne konsekwencje. - Nasza cywilizacja miała dobre zasady. Skąd wiemy, że dobre? Bo myśmy podbili cały świat. Ale odeszliśmy od dobrych zasad - zaznaczył. - Biała rasa wymiera! Białej rasy praktycznie nie ma. Ludzie nie chcą mieć dzieci, bo to nie są ich dzieci. Jak ktoś myśli, że ma dziecko, to się myli. To dziecko państwowe. W efekcie przyjeżdżają muzułmanie ze swoją cywilizacja i zasadami i nas podbijają. Przyjeżdżają Chińczycy i nas wykupią. Bo oni mają normalne zasady, a my nie! - przekonywał.
Korwin-Mikke podał kilka przykładów odejścia od zasad. Jednym z nich są według niego małżeństwa homoseksualne. - Ci ludzie którzy siedzą w Brukseli i nami rządzą, to z mojego punktu widzenia jest jakaś banda dziwaków. Ja nie mam nic przeciwko homosiom, ale jeśli ktoś mi mówi, że małżeństwo homoseksualne to jest to samo co normalne, to znaczy ze chyba zwariował – stwierdził polityk. Przypomniał, że zgodnie z definicją małżeństwo jest to związek zawarty w celu posiadania dzieci. - Związek dwóch homosiów nie może więc być małżeństwem. Myśląc w ten ich sposób można by nazwać małżeństwem związek z wielorybem albo z dziurą w płocie – argumentował.
Założyciel Nowej Prawicy odniósł się też do rządowych planów podniesienia wieku emerytalnego. Jego zdaniem powinno się już dawno to zrobić, ale tylko tym osobom, które dopiero zaczynają pracować. - Kobieta, która idzie do pracy podpisuje umowę, że dostanie emeryturę w wiek 60 lat. Nagle dowiaduje się, że jednak w wieku 67. A jak będzie miała 66 lat to jej powiedzą, że dalej nie ma pieniędzy i musi pracować do 75 lat. Proszę państwa, tu chodzi o zasady! - mówił z naciskiem.
Kontrowersyjne polityk stwierdził, że żyjemy w czasach dekadencji oraz marnotrawienia pieniędzy i żywości. Mówi, że jako społeczeństwo żyjemy na kredyt, który będą spłacać nasze dzieci, wnuki i prawnuki. - Nie wolno nam za nich decydować - podkreślał.
Uznał też za absurdalny system, gdzie pracujących karze się podatkiem dochodowym a bezrobotnych nagradza zasiłkami. - Nonsens. Pismo Święte mówi: "Kto nie chce pracować, niechaj też nie je". Jak my wygramy, lenie będą miały źle – zapowiedział.
Korwin-Mikke mówił też o roli kobiet i mężczyzn. Jego zdaniem kobieta powinna mieć wybór, czy chce pracować, czy nie, a jej mąż powinien zarabiać tyle, by ją utrzymać. - Feministki dziwią się, że czemu jak jest zebranie w firmie, to szef nigdy nie powie facetowi, żeby zrobił kawę, tylko kobiecie. No tak! Bo jak odpadnie listwa to nie każe przybijać jej kobiecie tylko prosi faceta – zaznaczył.
Na koniec prosił o poparcie i dawanie świadectwa, że Nowa Prawica nie jest "bandą idiotów", tylko "grupą ludzi, którzy chcą wrócić do normalności". Polityk odpowiadał też na pytania rybniczan i podpisywał książki.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |