Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Trzeba przyjrzeć się OSP
– Niektóre jednostki OSP w ubiegłym roku w ogóle nie wyjeżdżały do akcji – mówił na ostatniej sesji rybnicki radny Zygmunt Gajda (BSR). Dodał, że trzeba się temu przyjrzeć w kontekście finansowania jednostek. - Czy warto ich utrzymywać, czy promować te, które wyjeżdżają - stwierdził.
Na ostatniej sesji radni otrzymali informację o działalności służb na terenie Rybnika, w tym straży pożarnej. Radny Zygmunt Gajda odwołał się do tabeli ilustrującej udział jednostek OSP w ogólnej liczbie zdarzeń w ubiegłym roku.
Najwięcej pracy miały jednostki OSP włączone do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, czyli OSP Kamień (łącznie 57 wyjazdów, w tym 11 pożarów i 46 miejscowych zagrożeń) OSP Boguszowice (96 wyjazdów, 87 pożarów, 7 miejscowych zagrożeń), OSP Golejów (30 wyjazdów, 14 pożarów, 13 miejscowych zagrożeń), OSP Kłokocin (53 wyjazdy, 32 pożary, 21 miejscowych zagrożeń), OSP Popielów (58 wyjazdów, 51 pożarów, 6 miejscowych zagrożeń).
Uwagę radnego Gajdy zwróciły jednak te jednostki, które w minionym roku zanotowały dużo mniejszą ilość wyjazdów, na przykład OSP Grabownia (1 wyjazd, do miejscowego zagrożenia), OSP Stodoły (0 wyjazdów) czy OSP Wielopole (2 wyjazdy, w tym 1 do pożaru i 1 do miejscowego zagrożenia).
OSP Chwałęcice wyjechało łącznie 22 razy (0 pożarów, 22 miejscowe zagrożenia), OSP Orzepowice 10 razy (3 pożary, 7 miejscowych zagrożeń), OSP Chwałowice 3 razy (3 pożary), OSP Ochojec 4 razy (3 pożary, 1 miejscowe zagrożenie).
W obronie strażaków-ochotników stanął radny Andrzej Oświęcimski (BSR). Stwierdził, że strażacy pomagają mieszkańcom nie tylko podczas akcji. - Jak tylko poprosiłem, pomogli mi zrobić naturalne lodowisko – pochwalił.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |