Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Premier: spodziewamy się, że szczyt zachorowań jest przed nami - gdzieś w maju, czerwcu
Spodziewamy się, że szczyt zachorowań jest przed nami - gdzieś w maju, czerwcu; na tym etapie rozwoju koronawirusa wiemy, że musimy być cały czas poddani ogromnej dyscyplinie - mówił w poniedziałek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu podczas poniedziałkowego posiedzenia Sejmu przedstawił informację na temat sytuacji epidemiologicznej związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Polsce. Podczas wystąpienia zwracał uwagę, że dla wielu rodaków wieści z całego świata i z Polski są powodem ogromnej troski. "Tak dzieje się we wszystkich polskich domach" - mówił. Podkreślał, że rząd robi wszystko, co służy ograniczaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. "Sytuacja, szczególnie w Europie Zachodniej powoduje, że mamy w sobie bardzo wiele niepokoju. Widzimy w jaki sposób przyrasta liczba zachorowań w Europie Zachodniej; widzimy, że te przyrostu są bardzo szybkie" - mówił.
Jak dodał one też powodują, że nieuzasadniony optymizm nie jest właściwym podejściem. "Dzisiaj, na tym etapie rozwoju koronawirusa wiemy, że musimy być cały czas poddani ogromnej dyscyplinie, ogromnym dodatkowym wysiłkom, rygorom, obostrzeniom dotyczącym dystansowania społecznego, że musimy przestrzegać wielu zasad, procedur. Jesteśmy w dużym stopniu cały czas na początku walki z koronawirusem" - zaznaczył Morawiecki.
Premier dodał, że powoduje to, że "bardzo wiele naszych działań w życiu publicznym, społecznym, gospodarczym musi dopasować się do epidemii". "Musimy walcząc z epidemią jednocześnie starać się budować nowy model życia gospodarczego po to, żeby gospodarka ucierpiała jak najmniej" - podkreślił. Szef rządu ocenił, że jeśli nadal będziemy podchodzili z żelazną dyscypliną do przestrzegania ograniczeń, to "jestem przekonany, że będziemy w stanie poradzić sobie lepiej niż wiele innych krajów z pandemią koronawirusa".
Morawiecki mówił, że światowi eksperci zwracają uwagę, iż modelowanie rozwoju dalszej sytuacji związanej z epidemią jest obarczone ogromnym marginesem błędu. "Spodziewamy się że szczyt zachorowań jest przed nami - gdzieś w maju, czerwcu. Chcemy do tego czasu ograniczyć liczbę zachorowań, a w szczególności wypłaszczać krzywą zachorowań" - oświadczył premier. Rafał Białkowski (PAP)
WHO: wypłaszcza się krzywa zgonów i zakażeń w Europie Zachodniej
Liczba nowych zakażeń i zgonów przestaje rosnąć lub nawet się nieco zmniejsza w najbardziej dotkniętych epidemią Covid-19 krajach Europy Zachodniej, głównie we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech oraz Francji – wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W poniedziałek rano na całym świecie od wybuchu epidemii było prawie 1,3 mln zarejestrowanych zakażeń, z tego ponad 940 tys. infekcji aktywnych. Odnotowano ponad 266 tys. wyzdrowień oraz ponad 70 tys. zgonów. Najwięcej infekcji jest w USA (ponad 340 tys.) oraz Hiszpanii (132 tys.), Włoszech (130 tys.), Niemczech (ponad 100 tys.) i Francji (ponad 93 tys.).
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w Europie Zachodniej jest nadzieja na poprawę sytuacji epidemiologicznej. Liczba nowych zakażeń i zgonów przestaje rosnąć lub nawet się nieco zmniejsza w najbardziej dotkniętych epidemią krajach tego regionu. We Włoszech w niedzielę 5 kwietnia było najmniej zakażeń (4316) i zgonów (525) od 19 marca. Szef Instituto Superiore di Sanita prof. Silvio Brusaferro powiedział, że krzywa epidemiologiczna osiągnęła "plateau" (płaski obszar przebiegu krzywej - PAP) i zaczyna opadać. "Jeśli to się potwierdzi, możemy zacząć myśleć o drugiej fazie i zmniejszaniu się zasięgu epidemii" – powiedział specjalista cytowany przez Reutersa.
Specjaliści włoscy podkreślą jednak, że nie można jeszcze poluzować izolacji i dystansu społecznego. "Nie łamcie zakazów, pozostańcie w domu" – zaapelował Angelo Borelli, szef włoskiej obrony cywilnej. Jego zdaniem kolejnym etapem będzie przygotowanie się społeczeństwa do życia z wirusem. Namawia też do używania masek ochronnych w miejscach publicznych.
Sytuacja epidemiologiczna poprawia się również w Hiszpanii. W niedzielę 5 kwietnia było tam 5478 nowych zakażeń i 694 zgony. To mniej niż 4 kwietnia (6969 zakażeń i 749 zgonów) czy 3 kwietnia (odpowiednio 7134 oraz 850). Więcej przypadków, zarówno infekcji jak zgonów, było w całym minionym tygodniu.
We Francji minionej doby spadła liczba zgonów, jak też przyjęć na oddziały intensywnej terapii, co świadczy, że mniej jest ostatnio najbardziej ciężkich przypadków Covid-19, zagrażających życiu pacjentów. Według francuskiego ministerstwa zdrowia, w niedzielę 5 kwietnia zmarło 357 chorych zakażonych koronawirusem, podczas gdy 4 kwietnia było 442 przypadków śmiertelnych. W szpitalach francuskich zmarło dotąd prawie 5,9 tys. osób, a w domach opieki prawie 2,2 tys.
W Niemczech po kilku dniach wzrostu od 1 do 3 kwietnia, kiedy dziennie było ponad 6 tys. nowych zakażeń, liczba nowych przypadków spadła. 4 kwietnia zarejestrowano 4933 nowych infekcji i 169 zgonów, a w niedzielę 5 kwietnia – odpowiednio 4031 i 140. Zbigniew Wojtasiński (PAP)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |