Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
“Jacek i Agatka” na gigancie
O tym jak lekkomyślne może być postępowanie niektórych rodziców, przekonali się w środowe popołudnie strażnicy miejscy z Rybnika. Funkcjonariusze dostrzegli dwoje spacerujących w samotności malutkich dzieci. Maluchy trzymały się za rączki i szły niepewnie przed siebie. Nikt się nimi nie opiekował!
Pięcioletnia dziewczynka i trzyletni chłopczyk, trzymając się za ręce spacerowali wzdłuż głównej arterii komunikacyjnej w mieście. Mimo że chodnikiem przechodziło wielu ludzi, nikt nie zwrócił uwagi na idące ulicą Kościuszki w kierunku Bazyliki dzieci.
Na szczęście pozbawione opieki maluchy nie uszły uwadze strażników miejskich. - Kiedy wyszliśmy z samochodu, przestraszone dzieci zaczęły uciekać, lecz po chwili zatrzymały się i pozwoliły odprowadzić się do domu - mówi strażnik, który zauważył rodzeństwo.
Okazało się, że tym razem dzieci nie uszły zbyt daleko. Matka, która zobaczyła dzieci w asyście strażników, była zdziwiona i nie rozumiała, o co tyle zachodu. Twierdziła, że przekazała dzieci w opiekę koleżance i że przecież nic takiego się nie stało.
Funkcjonariusze nie chcieli karać kobiety mandatem, skutek zaś przyniosła rozmowa wychowawcza, którą przeprowadzili z nieodpowiedzialna matką. Po kilku minutach pogadanki kobieta rozpłakała się i zrozumiała, na jakie zagrożenie naraziła swoje pociechy.
(młyn)
foto tvs.pl
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |