Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Czy za brak maseczki w samochodzie grozi teraz mandat?
Od kilku dni nie brakuje doniesień, że czwarty etap luzowania nie zmienił nic w kwestii przepisów dotyczących pojazdów i kierowców. Czy trzeba mieć w samochodzie maseczkę?
Te przepisy obowiązują zaś od 16 kwietnia 2020 r. do odwołania i nakładają obowiązek zakrywania ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki. Od soboty obowiązek ten nie dotyczy otwartej przestrzeni, ale pod warunkiem zachowania 2 m odstępu od innych. Dotyczy natomiast nadal pojazdów osobowych, chyba, że podróżujemy samotnie, z osobami, z którymi mieszkamy w jednym gospodarstwie domowym, z dzieckiem do 4 roku życia lub jeśli jest to niewskazane ze względu na stan zdrowia, zaburzenia, niepełnosprawność lub niesamodzielność (nie jest wymagane orzeczenie ani zaświadczenie).
Osoba - dodajmy - ma obowiązek odkrycia ust i nosa na żądanie: 1) organów uprawnionych w przypadku legitymowania w celu ustalenia jej tożsamości 2) lub innej osoby w związku ze świadczeniem przez nią usług lub wykonywaniem czynności zawodowych lub służbowych, w tym w przypadku konieczności identyfikacji lub weryfikacji tożsamości danej osoby. To sytuacje, które mogą mieć miejsce w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych przez policjantów. Za złamanie przepisów grozi mandat do 500 zł, grzywna do 5 tys. zł lub nawet kara administracyjna za nieprzestrzeganie zaleceń służb sanitarnych w wysokości do 30 tys. zł.
Trzeba jednak pamiętać, że przepis mówi o "zakrywaniu usta i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki", a zatem sankcje grożą w sytuacji, gdy nie będziemy w stanie spełnić tego obowiązku. Posiadanie maseczki nie jest więc konieczne. Trzeba jednak posiadać chustę lub np. szal.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |