Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Polskie i czeskie regionalne służby epidemiologiczne doprecyzowały koordynację działań
Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarno-Epidemiologicznego w Katowicach i ich czescy odpowiednicy z kraju (województwa) morawsko-śląskiego uzgodnili we wtorek dalsze działania operacyjne związane z epidemią – podał wojewódzki inspektor z Katowic Grzegorz Hudzik.
We wtorek czeski minister zdrowia Adam Vojtiech podał, że obowiązkowe testy ujawniły w kraju morawsko-śląskim zakażenia wśród pracowników z Polski i Słowacji. Minister Vojtiech zapewnił tego dnia, że rząd Czech nie planuje obecnie zamknięcia granic dla transgranicznych pracowników. We wtorek odbyły się też pierwsze od początku epidemii konsultacje czeskich i polskich regionalnych służb w formule twarzą w twarz – wcześniejsze były online. Czeskie specjalistki uczestniczyły w spotkaniu zorganizowanym przez wojewodę śląskiego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Jak relacjonował Hudzik, było to kolejne spotkanie robocze, podczas którego umówiono sytuację epidemiologiczną w obu przygranicznych regionach.
"Problemy mamy bardzo podobne. Zarówno my, jak i strona czeska dokonujemy badań przesiewowych wśród pracowników przemysłu wydobywczego, w związku z czym liczba przypadków zdiagnozowanych jest dość duża" – wskazał. Dodał, że przedstawicielki czeskich służb poinformowały o technicznej stronie wykonywania badań w tym kraju i o ogniskach istotnych ze względu na możliwość przeniesienia zakażeń przez granicę. Wspominały również o pracujących w tych zakładach Polakach, wśród których dotąd stwierdzono kilka przypadków zakażeń.
"Nasze odpowiedniczki mówiły również o w większości czeskich przewoźnikach, którzy przewożą te osoby przez granicę, nie respektując przepisów sanitarnych. Obiecaliśmy, że wspólnie z naszą policją i z Inspekcją Transportu Drogowego zwrócimy uwagę na to, w jakich warunkach i czy na pewno z rozgęszczeniem przewozi się te osoby do i z pracy" – zadeklarował Hudzik. Rozmowa dotyczyła też metod wykonywania badań przesiewowych – losowego doboru prób czy warunków kwarantanny i izolacji.
"Republika Czeska podchodzi do problemu izolacji i kwarantanny nieco odmiennie – o wiele bardziej liberalnie, szybciej zwalniają z kwarantanny niż my. Będziemy się zastanawiać, czy nie przyjąć części tych rozwiązań" – zasygnalizował śląski inspektor.
Strony po raz kolejny mówiły też o przekazywaniu informacji o wynikach badań, np. Polacy uzyskujący w czeskich badaniach wyniki dodatnie nie otrzymywali dotąd ich pisemnych potwierdzeń, bo wykonujące te badania laboratoria komercyjne wymagały za to dodatkowej opłaty. Służby uzgodniły, że czeska strona przekaże w takich sytuacjach listy zbiorcze polskiemu sanepidowi, który następnie obejmie opieką te osoby i ich rodziny.
Hudzik zaznaczył, że wzajemny obieg informacji funkcjonował już na gruncie dotychczasowych spotkań i ustaleń, ale pojawiały się np. kwestie związane z formą i sposobem ich przekazywania. Wymagające doprecyzowania różnice wynikały ze sposobu prezentacji danych i z innych procedur ich pozyskiwania.
"Doszliśmy do przekonania, że najsensowniej będzie raz w tygodniu składać sobie raport, jak wygląda sytuacja w poszczególnych województwach. To już, myślę, zagrało i ustaliliśmy wiele ważnych dla nas kwestii" – zapewnił.
Zgodnie z informacjami służb czeskich od miesiąca wszyscy pracodawcy w kraju morawsko-śląskim raz na dwa tygodnie muszą wymagać od pracowników z zagranicy poddania się testom na obecność koronawirusa. Testy te wykazały zakażenia wśród Polaków i Słowaków. Według nieoficjalnych informacji czeskie służby epidemiologiczne przekazały do Polski prośby o przeprowadzenie wywiadów i ustalenie ewentualnych kontaktów w około 150 przypadkach. 1500 pracowników ma zostać poddanych badaniom przesiewowym.
Najwięcej zakażeń w regionie notuje się w powiecie karwińskim. Ogniska infekcji wykryto m.in. wśród górników z koncernu Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD). Wśród pracowników prowadzone będą ponowne testy. Zdaniem czeskich epidemiologów sytuacja jednak poprawia się i liczba nowych przypadków maleje.
Według danych sanepidu w woj. śląskim – gdzie zanotowano najwięcej w kraju zakażeń – do wtorku koronawirusa wykryto u 13 tys. 942 osób, z których 365 zmarło. W regionie wyzdrowiało 10 tys. 315 osób, czyli blisko 74 proc. wszystkich zakażonych.(PAP)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |