Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Są powody do dumy i narzekania
Zapytaliśmy rybniczan, co przynosi miastu największy splendor, będąc powodem do dumy. - Żużel, rynek, galerie handlowe i zalew – to najczęstsze odpowiedzi. Jest się też jednak czego wstydzić – głównie chodzi o dziurawe drogi, brzydką ulice Powstańców i słabą bazę sportową.
Rybniczanie w większości są dumni ze swojego miasta i czują się z nim bardzo związani. Postrzegają je jako najważniejszy ośrodek w regionie. Najczęściej podkreślają, że ostatnie kilkanaście lat to dla Rybnika czas wielkich zmian, które przyniosły dużo dobrego. - Nasze miasto szybko się rozwija. Jako jedyni w regionie mamy dwie porządne galerie handlowe – podkreślają dwie dziewczyny, Magda Leśny i Kasia Zasada.
Wśród zalet Rybnika mieszkańcy dostrzegają odremontowane kamienice i atrakcyjny rynek. - Na pewno dużo ładniejszy niż w Wodzisławiu albo Raciborzu. U nas przynajmniej centrum tętni życiem. Nawet późno wieczorem w rynku kręcą się ludzie – argumentują Alan Suska i Szymon Kosielny.
Doceniamy to, że miasto się powiększa. Że coraz więcej osób chce mieszkać w Rybniku. - Sam się tu niedawno sprowadziłem – zaznacza Marcin Kołodziej i wylicza inne powody do dumy. - Trzeba się cieszyć z tego, że w przeciągu ostatnich 20 lat Rybnik wyprzedził sąsiednie miasta. Mimo że wszystkie startowały z podobnego poziomu. Cieszę się z tego, że jest strefa ekonomiczna, że dużo się w mieście buduje, no a w zimie drogi są najlepiej odśnieżone w regionie. Wiem, bo dużo jeżdżę – podkreśla mężczyzna i do swojej listy dorzuca jeszcze rybnickie morze, czyli zalew oraz dużą ilość miejsc parkingowych w centrum. - Wprawdzie trzeba za nie płacić, ale jest ich masę, co dobrze świadczy o mieście – podkreśla.
Rybniczanie bywają też jednak niekonsekwentni. Wysoko oceniają ład i porządek, jednocześnie gromiąc brud na ulicach. Podobnych paradoksów jest więcej. - Naszą dumą jest żużel, który ma jeszcze przedwojenne tradycje. Tyle lat utrzymuje się w pierwszej lidze. Wierni kibice marzą o ekstraklasie, ale i tak jest dobrze – mówi pan Piotr, jednak po chwili, jako powód do wstydu wymienia... żużel. - Ale tym razem chodzi o to, że władze miasta i lokalni przedsiębiorcy nie interesują się nim tak, jak powinni. Niech się za to wstydzą. A w ogóle to nasz prezydent wszystko ostatnio robi nie tak – grzmi mężczyzna.
Krytycznie mieszkańcy oceniają brak obwodnicy miasta i stan dróg. To ich zdaniem największy powód do wstydu. - Właściwie wszystkie drogi wyjazdowe są albo w opłakanym stanie, albo w remoncie – zaznacza Marcin Kołodziej. Wśród wad miasta wymienia też słabą bazę sportową, bo nie ma porządnego basenu, oraz niewystarczające zaplecze gastronomiczno-usługowe w rynku. - Niby pubów i restauracji trochę jest, ale jak na takie miasto to zdecydowanie za mało. No i wszystkie są na jedno kopyto – ubolewa mężczyzna.
W oczach mieszkańców na naganę zasługują też niektóre ulice. - Na Sobieskiego ciągle parkują samochody, chociaż nie powinny. Idę z psem i muszę się przeciskać między nimi – denerwuje się Stefania Dembowy. Powodem do dumy na pewno nie jest też ulica Sobieskiego. - Nicy centrum miasta, a taka zaniedbana. Wstyd! - wzdryga się pani Małgorzata. Kolejna "brzydka" ulica to Jagodowa. - Wystarczy tam pójść, żeby przekonać się, jak ludzie odnoszą się do przyrody. Wyrzucają nie tylko pojedyncze śmieci, ale pełne worki. Nie jest im szkoda pieniędzy na paliwo, bo przecież muszą je dowieźć, ale na opłatę za wywóz śmieci to już nie mają – ubolewa Patryk Grzenia, który do listy powodów do dumy dorzuca fakt, że Rybnik jako jedyny w regionie ma tak rozbudowaną sieć ścieżek rowerowych. - Ponad 100 kilometrów! - cieszy się mężczyzna.
(m)
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |