Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Premier: wytrzymałość, pojemność służby zdrowia ma gdzieś swoje granice
Wytrzymałość, pojemność służby zdrowia ma gdzieś swoje granice - powiedział premier Mateusz Morawiecki ponawiając apel o powstrzymanie się od demonstrowania. Tak odpowiedział na pytanie o wskazówki Prokuratury Krajowej ws czynności, jakie prokuratorzy powinni podejmować w związku z protestami.
W ujawnionym w czwartek przez Stowarzyszenie Adwokackie "Defensor Iuris" piśmie prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego do prokuratorów regionalnych, jest polecenie, aby prokuratorzy prowadzący postępowania związane z odbywającymi się w całym kraju protestami bezzwłocznie przeprowadzali czynności i wydawali decyzje procesowe.
"Bardzo gorąco apeluję, żeby powstrzymać się od demonstrowania, spotykania się, żeby trzymać się zasad sanitarnych, które są najlepszym sposobem na łagodzenie tempa wzrostu zakażeń" – powiedział Morawiecki odpowiadając na czwartkowej konferencji prasowej na pytanie o instrukcje Prokuratury Krajowej oraz odpowiedź protestujących, że demonstracje będą trwały.
Podkreślił, że kieruje swój apel czasie dużego przyrostu zakażeń koronawirusem, a doświadczenia innych krajów wskazują, że "w momencie kiedy spotykają się duże grupy ludzi razem ze sobą, to dochodzi tam statystycznie do dużej liczby zakażeń".
Morawiecki powiedział, że zakażenia objawiają się w cyklu 10-14 dni, "czyli w przyszłym tygodniu możemy mieć do czynienia z bardzo dużą liczbą zakażeń i w związku z tym z zagrożeniem dla życia, zwłaszcza osób starszych". Dodał, że jego apel ma chronić "za dwa, trzy tygodnie tych, którzy wtedy będą zagrożeni z punktu widzenia możliwości państwa do ich leczenia".
"Tworzymy szpitale tymczasowe, zamieniamy szpitale powiatowe na szpitale covidowe, ale ta pojemność, wytrzymałość służby zdrowia przecież ma gdzieś swoje granice" – podkreślił szef rządu. Dodał, że 14 tys. łóżek dla pacjentów z Covid-19 już jest zajętych i "przyrasta to w bardzo szybkim tempie".
W ujawnionym w czwartek piśmie prokurator krajowy podkreślił, że "każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim oceniane w kontekście wyczerpania czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego". Czyn ten zagrożony jest karą do 8 lat więzienia.
Święczkowski polecił też prokuratorom regionalnym niezwłoczne informowanie Prokuratury Krajowej o postępowaniach, których przedmiotem jest sprowadzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi w związku z odbywającymi się protestami. Informację o wskazówkach skierowanych do prokuratorów regionalnych potwierdziła w rozmowie z PAP rzecznik PK Ewa Bialik.
Od ubiegłego czwartku w całej Polsce odbywają się wielotysięczne protesty przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. (PAP)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |