Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Czechy: rząd nieznacznie złagodził ograniczenia związane z epidemią
Rząd Czech zdecydował w piątek o częściowym poluzowaniu restrykcji związanych z Covid-19. Od poniedziałku o dwie godziny skraca się zakaz opuszczania domu nocą, a limit uczestników ślubów i pogrzebów wzrósł z 15 do 20. Dozwolone będą spotkania z udziałem do sześciu osób. W Niemczech bez zmian.
Złagodzenie restrykcji związane jest z ogólną poprawą sytuacji epidemicznej w Czechach, która pozwoliła na obniżenie poziomu ograniczeń z najwyższego, piątego stopnia na stopień czwarty. Od 16 listopada w kraju obowiązuje pięciostopniowa skala zagrożenia epidemicznego i związane z tym ograniczenia w różnych sferach życia, takich jak handel, służba zdrowia, usługi, szkolnictwo, instytucje kultury, sport.
Po wprowadzeniu czwartego stopnia do szkół będzie mogła wrócić część uczniów. Niektóre klasy w szkołach podstawowych i średnich będą miały naukę naprzemienną. Zdecydowana większość ograniczeń pozostanie jednak w mocy, np. zakaz picia alkoholu w przestrzeni publicznej czy obowiązek noszenia maseczek wszędzie poza domem. Zamknięte pozostaną restauracje, galerie, kina i teatry. Podczas posiedzenia gabinetu nie odwołano zakazu handlu w niedzielę i nie zmieniono wymogu zapewnienia 15 metrów kwadratowych na klienta w działających placówkach handlowych. Obydwie restrykcje krytykowali posłowie podczas czwartkowej debaty o przedłużeniu stanu wyjątkowego.
Po posiedzeniu rządu wicepremier, minister przemysłu i handlu Karel Havliczek zapowiedział, że kolejna faza luzowania ograniczeń, która być może będzie obowiązywać od 30 listopada, przewiduje funkcjonowanie stanowisk sprzedających karpie oraz ozdoby świąteczne. Będą przy tym obowiązywać ścisłe warunki sanitarne.
Podczas posiedzenia rządu w piątek formalnie przedłużono do 12 grudnia obowiązywanie w kraju stanu wyjątkowego, na co w czwartek wyrazili zgodę posłowie.
Niemcy: rząd uważa wskaźniki epidemiczne za zbyt wysokie; nie będzie złagodzenia restrykcji
Niemiecki rząd nie daje obywatelom wielkich nadziei na szybkie złagodzenie restrykcji związanych z koronawirusem - napisała agencja dpa relacjonując piątkową konferencję prasową rzecznika rządu Steffena Seiberta. Oświadczył on, że na razie nie udało się istotnie ograniczyć liczby nowych infekcji.
"Dokonaliśmy w zasadzie tylko pierwszego kroku, jakim było zastopowanie szybkiego, stromego, ekspansywnego wzrostu oraz osiągnięcie stabilizacji" - powiedział Seibert. Jak zaznaczył, wskaźniki zarażeń są jeszcze "o wiele, wiele za wysokie" i "muszą na stałe opaść do wyraźnie niższego poziomu".
Trzeba teraz dokładnie obserwować rozwój pandemii, "by przekonać się potem, jakie wnioski należy z tego wyciągnąć" - podkreślił rzecznik.
Poinformował też, że liczba zajętych łóżek na oddziałach intensywnej terapii i liczba pacjentów ze wspomaganym oddychaniem są już teraz wyraźnie wyższe niż wiosną, a każdego dnia w Niemczech umiera z powodu koronawirusa około 250 ludzi.
"Jest to coś, o czym powinniśmy więcej myśleć i z czym ani na chwilę nie wolno się nam pogodzić. Jeśli reagujemy zbyt późno, popadamy w niebezpieczeństwo, że szpitale, oddziały intensywnej terapii będą się nadal zapełniać pacjentami" - ostrzegł Seibert. (PAP) dmi/ jar/
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |