Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Nie będzie posterunku, zostają dzielnicowi
Sprawa likwidacji posterunku policji w Rybniku-Niedobczycach jest przesądzona. – Dla mieszkańców nic się nie zmieni – zapewniał w czwartek na komisji samorządu i bezpieczeństwa zastępca komendanta policji, podinsp. Grzegorz Grabiec.
Na komisji samorządu i bezpieczeństwa, w której prócz rybnickich radnych wzięli udział przedstawiciele policji oraz przewodniczący rad dzielnic, dyskutowano o zmianach w strukturach organizacyjnych w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku.
W ramach reorganizacji od 1 lipca ma zostać zlikwidowanych łącznie pięć stanowisk kierowniczych: cztery w wydziale prewencji oraz jedno stanowisko kierownika posterunku policji w Rybniku-Niedobczycach.
Likwidacja tego ostatniego etatu wiąże się z likwidacją posterunku policji w Niedobczycach. Jednak, jak podkreślał obecny na komisji zastępca komendanta rybnickiej policji, podinsp. Grzegorz Grabiec, w praktyce likwidacja oznacza tylko "zdjęcie czerwonej tabliczki" z obecnej siedziby policji w Niedobczycach. - Dla mieszkańców dzielnicy nic się nie zmieni. Policjanci, którzy tam pracują, nadal będą robić to samo. Zmianie ulegnie jedynie miejsce, gdzie będą się odprawiać i przebierać do służby - wyjaśnił podinsp. Grabiec.
Obecnie posterunek policji w Niedobczycach to trzech dzielnicowych i jeden kierownik, który nadzoruje działanie posterunku. - Taki układ powoduje, że policjanci są oderwani od służby. Kierownik musi wypełniać dzienniki i rejestry. Jaki jest tego sens? - pytał Grabiec.
Jako argument przemawiający za reorganizacją posterunku w Niedobczycach podisp. Grabiec podał dane dotyczące interwencji, jakie podjęli policjanci w dzielnicach Niedobczyce i Niewiadom w 2011 roku. - Łącznie było to 1876 interwencji. Z czego policjanci z posterunku w Niedobczycach obsłużyli 137. Całą resztę załatwili funkcjonariusze ze służby patrolowej z KMP – podkreślił. Reorganizacja ma przynieść oszczędności oraz doprowadzić do zmniejszenia "odległości służbowej" pomiędzy policjantami na stanowiskach wykonawczych a szefami komórek organizacyjnych. - Teraz jest między nami utrudniona komunikacja - wskazywał Grabiec.
Wyjaśnienia ze strony policji nie przekonały przewodniczącego rady dzielnicy Niedobczyce, Czesława Dobrowolskiego. - Dla nas ważniejszy jest kontakt policjant-mieszkaniec, a nie policjant-przełożony. Może niedługo ktoś dojdzie do wniosku, że lepiej przenieść komendę policji z Rybnika do Katowic, żeby była lepsza komunikacja - pytał retorycznie, po czym dodał, że obecnie wszyscy mieszkańcy Niedobczyc są zadowoleni z działania posterunku. - Ja pamiętam czasy, jak posterunku nie było... - zaznaczył. - Ale my nie zabierzemy wam dzielnicowych. Oni nadal będą pracować na waszym terenie - zapewniał Grabiec, po czym dodał, że w Niewiadomiu mógłby powstać nawet punkt przyjęć, gdzie dzielnicowi spotykaliby się z mieszkańcami.
W toku dyskusji przewodniczący Rady Miasta, Andrzej Wojaczek, próbował dowiedzieć się, jakie oszczędności przyniesie likwidacja posterunku w Niedobczycach. - Myślą przewodnią reorganizacji nie są oszczędności, ale zmiana zarządzania zasobem ludzkim i likwidowanie struktur niewydolnych. Proszę zauważyć, że i tak większość dnia posterunek w Niedobczycach jest zamknięty, bo policjanci są w terenie - zaznaczył podinspektor.
Z kolei radny Franciszek Kurpanik zwrócił uwagę na aspekt psychologiczny, czyli skutki, jakie będzie niósł dla mieszkańców Niedobczyc i Niewiadomia brak siedziby policji, do której przywykli i z działania której są zadowoleni. - Ale czerwona tabliczka na budynku nie powoduje, że jest bezpiecznie. O bezpieczeństwo dba policjant w terenie - odparł podinspektor.
Kilku radnych odniosło się też do kwestii wsparcia finansowego, jakie otrzymuje ze strony miasta policja. - Mam wrażenie, że decyzja o reorganizacji nie zacieśni współpracy policji z samorządem, a może ją usztywnić - zauważył radny Stanisław Jaszczuk. Pod adresem policji padł też zarzut, że zabrakło dyskusji, a nawet konsultacji społecznych przed podjęciem decyzji o reorganizacji.
Stanęło na tym, że radni, choć uważają kierunek reorganizacji za niewłaściwy, zapowiedzieli, że będą śledzić konsekwencje mających nastąpić 1 lipca zmian. - Dajmy sobie trochę czasy. My jesteśmy przekonani co do swoich racji. Chcemy mieć wśród państwa sojuszników. Naszym celem jest poprawa bezpieczeństwa - jeszcze raz zapewnił podinspektor Grabiec.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |