Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Obostrzenia przedłużone do 17 stycznia. Maseczki pozostaną z nami do lata
Z powodów technicznych nie jesteśmy w stanie zaszczepić wszystkich Polaków w ciągu 1-2 tygodni, więc, mimo że szczepionka się pojawi, to do lata będziemy żyć w pewnych restrykcjach: maseczka, dystans społeczny i dezynfekcja - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
W poniedziałek na antenie TVP Info wiceszef resortu zdrowia powiedział, że w styczniu w Polsce pojawi się 1 mln 100 tys. szczepionek, czyli wystarczy na 500 tys. pracowników służby zdrowi. Jest to faza "0". Wiceminister zwrócił jednocześnie uwagę, że "niestety nie wszyscy medycy będą chcieli się zaszczepić na koronawirusa". "W tej fazie, kiedy prowadzone są listy chętnych do szczepienia służby zdrowia w ponad 500 polskich szpitalach, niestety szczepionka nie cieszy się popularnością" - zauważył wiceszef resortu zdrowia.
"Powinniśmy dać przykład Polakom, że warto się szczepić. Nawet, jeśli przechorowaliśmy i jestem tzw. +ozdrowieńcami+ nie mamy pewności, że po raz drugi nie zachorujemy" - ocenił Kraska. Zapowiedział, że w kampanii promującej szczepienie na COVID-19 wezmą udział zarówno lekarze, politycy, jak i celebryci. Na pytanie czy grozi Polsce trzecia fala pandemii, wiceminister odpowiedział, że sama szczepionka nie wystarczy, by uchronić wszystkich przed zakażeniami. Zaznaczył, że wciąż potrzeba zachowywać dystans społeczny.
"Kiedy przychodziła druga fala pandemii, liczba dziennych zachorowań była na poziomie ok. tys. osób. Tymczasem teraz mamy ok. 10 tys. zakażeń dziennie, więc jeśli pojawi się trzecia fala pandemii, wówczas skutki dla polskiej służby zdrowia byłyby znacznie gorsze niż po drugiej fali" - ocenił Kraska.
Podkreślił, że sama szczepionka będzie zabezpieczała Polaków przed zakażeniem, ale bezpieczeństwo pojawi się w perspektywie dłuższego czasu niż najbliższe miesiące. "Z powodów technicznych nie jesteśmy w stanie zaszczepić wszystkich Polaków w ciągu 1-2 tygodni, więc, mimo że ona się pojawi, wciąż do lata będziemy żyć w pewnych restrykcjach: maseczka, dystans społeczny i dezynfekcja" - zapowiedział. (PAP)
Niedzielski: przedłużenie obostrzeń do 17 stycznia, w obawie o trzecią falę koronawirusa
Minister zdrowia Adam Niedzielsk zapowiedział w poniedziałek po spotkaniu w BBN poświęconym narodowej strategii szczepień, że będzie rekomendował przedłużenie obecnie obowiązujących obostrzeń związanych z pandemią co najmniej do 17 stycznia, by uniknąć trzeciej fali koronawirusa.
W spotkaniu w BBN uczestniczył prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adama Niedzielski, pełnomocnik rządu ds. szczepień i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk oraz szef BBN Paweł Soloch.
Soloch zapewnił podczas briefingu, że prezydent udziela pełnego wsparcia działaniom rządowym w zakresie szczepień przeciwko koronawirusowi i jest przekonany, że ten program odniesie sukces. "Pan prezydent udziela pełnego wsparcia działaniom rządowym, czemu dawał wyraz również w swoich wcześniejszych wystąpieniach" - podkreślił.
Jak dodał szef BBN, w poniedziałek zapadły uzgodnienia premiera i prezydenta w sprawie programu. "To wsparcie będzie przez pana prezydenta nadal z całą intensywnością udzielane i pan prezydent jest przekonany o tym, że ten program rzeczywiście odniesie sukces" - mówił Soloch.
Minister Niedzielski powiedział, że oprócz programu szczepień spotkanie dotyczyło perspektyw rozwoju pandemii. Podkreślił, że i przekazał prezydentowi, iż po to, aby uniknąć trzeciej fali koronawirusa zarekomenduje przedłużenie obecnych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa co najmniej do 17 stycznia. Obecne obostrzenia obowiązują do 27 grudnia. Ferie szkolne mają się odbyć w jednym terminie dla wszystkich województw - od 4 do 17 stycznia.
"Z mojej strony będę rekomendował przedłużenie tych obostrzeń, z którymi mamy do czynienia, a szczególnie tych obostrzeń - przyjrzenie się im, przeanalizowanie - które dotyczą okresu feryjnego, tak, żebyśmy w ferie rzeczywiście zostali w domach i spędzili je bezpiecznie, po to właśnie, by uniknąć trzeciej fali" - mówił Niedzielski.
Dodał, że jeśli trzecia fala koronawirusa rozpoczęłaby się z obecnie notowanego poziomu zakażeń, to z wyników tydzień do tygodnia widać, że tempo malenia zachorowań na koronawirusa nie jest już takie duże jak w drugiej części listopada. "Dlatego będę rekomendował przedłużenie tych obostrzeń do 17 stycznia" - podkreślił minister.
Jak zaznaczył, decyzję w tej sprawie podejmie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, któremu przewodniczy premier, ale prezydent wyraził pełne wsparcie dla tego typu myślenia.
"Przedstawiłem prezydentowi wizję, w której niestety widmo trzeciej fali jest bardzo realne" - relacjonował szef MZ. "Obecnie mamy około 10 tys. zakażeń dziennie, więc jeżeli trzecia fala wystartowałaby z tego poziomu, to możemy się spodziewać bardzo dużej eskalacji i obciążenia sytemu opieki zdrowotnej" - ocenił.
Według ministra luty i marzec to miesiące, w których dochodzi do szczytu zachorowań na grypę i gdy w lutym nie będzie jeszcze efektu populacyjnego zaszczepienia na koronawirusa te działania miałyby pozwolić uniknąć trzeciej fali.
Szef MZ uważa, że prawdopodobnie w lutym zakończy się szczepienie przeciw koronawirusowi grupy "zero", w której są medycy, w związku z deklaracją dostarczenia ponad miliona dawek szczepionki - dla połowy tej grupy. Według wyliczeń około miliona osób pracuje w służbie zdrowia, nie tylko w zawodach medycznych, ale też np. w administracji szpitali i w przychodniach - podał minister. Pytany o kolejny etap po szczepieniu medyków odparł, że zależy to od zgłoszeń poszczególnych grup - odpowiedział.
Dworczyk poinformował, że w poniedziałek wieczorem rozesłany zostanie do ministrów projekt Narodowego Programu Szczepień. Wyraził nadzieję, że we wtorek rząd w formie uchwały przyjmie ten program. Szef KPRM oświadczył, że poniedziałkowe spotkanie u prezydenta w sprawie Narodowego Programu Szczepień było ostatnim etapem prowadzonych przez ostatnie dni konsultacji. Dodał, że w ich trakcie dokument został "wzbogacony o kilkadziesiąt elementów". Poinformował, że wpłynęło ponad 2200 "informacji, zgłoszeń, opinii" na temat Programu.
"Pan prezydent jeszcze pewne propozycje przedłożył. My dziś wieczorem roześlemy ten dokument do członków Rady Ministrów i jutro, mam nadzieję, że Rada Ministrów w formie uchwały przyjmie Narodowy Program Szczepień" - powiedział Dworczyk.
Według niego program ma szansę zadziałać tylko wtedy, kiedy stanie się naprawdę narodowym i absolutnie masowym działaniem, który ponad wszelkimi podziałami połączy wszystkie środowiska w celu przeprowadzenia masowych szczepień. Poinformował, że rola samorządów - w związku z ich prośbami została wzmocniona.
Celem strategicznym jest zapanowanie w 2021 roku nad epidemią, "wyszczepienie tak dużej części populacji, żeby rzeczywiście można było zacząć powrót do normalności" - podkreślił Dworczyk. Minister zdrowia zaznaczył, że udało się osiągnąć deklarowaną liczbę ponad 8 tys. zespołów odpowiedzialnych za szczepienia na Covid-19. W połowie tygodnia - w środę, a najpóźniej w czwartek - odbędzie się prezentacja lokalizacji tych punktów szczepień - zapowiedział.
Zaznaczył, że zgłoszone punkty są teraz weryfikowane. "Chcemy dokładnie znać ich lokalizację, gdzie będą umiejscowione" - zaznaczył szef MZ. Jak dodał, obecnie Polska ma zadeklarowane 1 mln 100 tys. szczepionek przeciwko Covid-19, co wystarczy na wyszczepienie 550 tys. osób - w dwóch dawkach. Zastrzegł jednak, że "deklaracje zmieniają się z miesiąca na miesiąc". "Jeszcze niedawno mieliśmy do czynienia z deklaracją dostarczenia blisko 2 mln szczepionek, to uległo zmianie" - powiedział minister. Zapewnił, że rząd robi wszystko, by powrócić do pierwotnych deklaracji liczby szczepionek i przyspieszyć ich dostawę.
Podkreślił, że za dostawy szczepionek odpowiada Agencja Rezerw Materiałowych, która ma podpisane umowy z firmami i dystrybutorami leków, które mają od lat wypracowane sposoby dostarczania leków.(PAP) Aleksander Główczewski ago/ par/
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |