Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Wskaźnik zatrudnienia w górnictwie - prawda o skali wyzwania
Na telekonferencji prasowej z przedstawicielami polskich mediów we wtorek 29 grudnia Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej przedstawił dziennikarzom zestaw informacji ukazujących złożoność problemu polskiej transformacji energetyczno-klimatycznej.
- Presja na węgiel radykalnie wzmaga się w UE od 2018 r., a wydarzenia mają źródło polityczne – podkreślił Tomasz Rogala, przypominając m.in.: windowanie ceny przymusowych uprawnień ETS, ustalenie celu zeroemisyjności gospodarki unijnej na 2050 r., zablokowanie przez Europejski Bank Inwestycyjny od 2021 r. finansowania paliw kopalnych, czy podniesienie przez UE aż do 55 proc. tzw. celu redukcyjnego CO2 do 2030 r.
- Gdyby instalacje OZE były efektywniejsze, nie byłoby potrzeby windowania podatków emisyjnych, które zmniejszają opłacalność energetyki konwencjonalnej – zauważył szef największej unijnej spółki węglowej i dodał, że przyspieszanie zmian powoduje, iż Polska, chcąc zrealizować stawiane jej cele, będzie w bardzo trudnej sytuacji a proces wymagał będzie szczególnych nakładów.
Punkt startowy był niekorzystny dla Polski
Różnice, które istniały między członkami UE już w punkcie startu transformacji były dla Polski niekorzystne. Od 1990 r. zredukowaliśmy w kraju udział węgla w miksie energetycznym w stopniu porównywalnym do sąsiadów oraz do średniej unijnej (o 19 proc.), mimo że Polska nie posiada w ogóle energetyki jądrowej, która stabilizuje odchodzenie od węgla w systemach innych państw w Europie. Historyczne uwarunkowania sprawiły, że udział węgla w miksie energetycznym Polski (77 proc.) jest najwyższy w UE. Dlatego pożegnanie z tym surowcem wiąże się w naszym kraju z niewspółmiernie dużym wysiłkiem. Mimo to wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej Polska plasuje się w ścisłej czołówce pod względem tempa redukcji węgla w miksie.
Miliardy w łańcuchu wartości
Tomasz Rogala podkreślał, że sensowna transformacja powinna odnowić łańcuch wartości, generowany dzisiaj przez przeznaczone do likwidacji górnictwo. Dla przykładu: PGG S.A. kooperuje z ponad 3 tys. przedsiębiorstw i placówek naukowo-badawczych, wydaje rocznie ok. 1,1 mld zł na zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń; zapewnia 40 tys. atrakcyjnych i stabilnych miejsc pracy z wynagrodzeniem przewyższającym o 65 proc. średnią w przemyśle regionu; każdego roku płaci ok. 3,4 mld zł do budżetów centralnego i samorządowych, co umożliwia gminom inwestowanie w poprawę jakości życia mieszkańców. Cały ten łańcuch wartości w zakresie postępu technologicznego, rynku pracy, impulsów społecznych i gospodarczych determinuje rozwój regionu.
Wskaźnik zatrudnienia w górnictwie - prawda o skali wyzwania
Niezwykle znaczące – w kontekście pytania o tempo transformacji – są dane o liczbie miejsc pracy powiązanych z węglem w naszym kraju i w UE. Na Górnym Śląsku wskaźnik ten wynosi aż 7 tys. pracowników na 100 tys. zatrudnionych, gdy w Polsce 1250, a średnio w UE tylko 150. Co drugie miejsce pracy powiązane z węglem w Europie znajduje się w Polsce. Polskie górnictwo generuje 8-krotnie więcej miejsc pracy od górnictwa w pozostałych krajach członkowskich UE.
- Wskaźnik zatrudnienia w górnictwie pokazuje wyraźnie, że w Europie Zachodniej i wielu innych krajach o procesie dekarbonizacji mówi się po prostu łatwo – podkreślił prezes PGG S.A.
Gwałtowne odejście od węgla spowoduje skokowy wzrost bezrobocia w powiatach górniczych z 3-6 proc. dzisiaj do nawet 37-39 proc. i więcej, co będzie ogromnym wyzwaniem dla samorządów i może pociągnąć straszliwe skutki społeczne.
Ciągle nie znamy budżetu transformacji w Polsce
Tomasz Rogala zaznaczył, że wciąż nie wiemy, jakimi narzędziami finansowymi Polska będzie dysponować w celu dokonania przekształceń. Możemy odnieść się do modelowej transformacji niemieckiej, która w kraju o pięciokrotnie silniejszej gospodarce wymagała pomocy publicznej i pochłonęła (w latach 1998-2018) 42 mld euro z budżetu państwa za zgodą Komisji Europejskiej. Obecnie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma wynieść 17,5 mld euro (przez 7 lat, na 40 regionów górniczych), a Polska według założeń może liczyć na nie więcej niż 20 proc. FST (czyli 0,5 mld euro rocznie). Dla porównania przepływy pieniężne generowane przez polskie górnictwo wynoszą ok 4 mld euro rocznie, są zatem 8-krotnie większe.
Emisje nie mają paszportów i granic
- Wszystkie omawiane starania transformacji energetycznej są po to, aby zamknąć 5 proc. światowej produkcji węgla. Ale emisje nie mają przecież paszportów, nie znają granic - zauważył prezes PGG S.A.
Zużycie węgla na świecie wciąż rośnie i wynosi dziś 7,5 mld t rocznie. Polska (1-proc.) a nawet Unia Europejska (4 proc.) mają w rezultacie minimalny wpływ na globalną emisję dwutlenku węgla. Kraje azjatyckie i USA odpowiadają łącznie za 2/3 globalnej konsumpcji węgla (w tym same Chiny aż 52 proc.). W 2019 r. bilans handlowy Unii Europejskiej z Chinami był ujemny i wyniósł 200 mld euro, co oznacza transfer tych środków poza gospodarki unijne. Od 2002 r. ujemny bilans skumulowany w handlu UE z Chinami wyniósł aż 2,6 biliona euro.
- Abyśmy mieli świadomość, co zwalczamy i usuwamy w Europie, spójrzmy, jak ma się to do rosnącego ujemnego bilansu handlowego Europy z Chinami – mówił Tomasz Rogala, dodając, że niezbędne jest wprowadzanie postulowanego od dawna podatku węglowego, który powinien chronić unijną gospodarkę.
- Inaczej mamy do czynienia z brakiem konsekwencji, bo zamykamy swoje miejsca pracy, przysparzając ich na zewnątrz, bez istotnych korzyści emisyjnych – podkreślił prezes PGG S.A.
Aktywne oszczędności w czasie pandemii
Tomasz Rogala poinformował, że w warunkach dotkliwego kryzysu wywołanego pandemią Covid-19 Polska Grupa Górnicza S.A. w 2020 r. uzyskała aż 652,8 mln zł oszczędności poza instrumentami z Tarczy Antykryzysowej (w tym: 504,3 mln zł dzięki redukcji kosztów materialnego zabezpieczenia produkcji, 97,5 mln zł na ograniczeniu kosztów osobowych, 51 mln zł na redukcji inwestycji w zakupach i budownictwie górniczym).
- Rok zakończy się stratą, lecz warto pamiętać, że gdyby PGG S.A. nie podjęła aktywnych działań osłonowych, powiększyłaby się ona o znacznie ponad pół miliarda złotych – zaznaczył prezes Tomasz Rogala.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, szef PGG S.A. potwierdził, że w połowie 2021 r. nastąpi zamknięcie Ruchu Pokój, a procesy wygaszeniowe w kopalni Wujek także są bardzo zaawansowane. Produkcja w mijającym roku wyniesie 24,2-24,3 mln t.
Trudne negocjacje i informacja na wagę złota
Trwają trudne rozmowy ze spółkami energetycznymi w sprawie renegocjacji kontraktów terminowych z PGG S.A. W umowach tych ustalono dwuletni okres wypowiedzenia, a okres ten skorelowany jest z czasem potrzebnym do przygotowania ścian wydobywczych.
- Zależy nam na zrozumieniu i poszanowaniu tego mechanizmu, który pozwala ostatecznie wszystkim stronom zachować równowagę i sprawia, że przedsiębiorstwa mogą funkcjonować normalnie – powiedział Tomasz Rogala.
Sceptycznie ocenił szanse na eksport polskiego węgla m.in. do Republiki Czeskiej. Pochwalił zapowiedź najnowszej inwestycji w fabrykę samochodów elektrycznych w województwie śląskim. Pytany, czy tego typu inwestycje zdołają w przyszłości zapełnić lukę po kopalniach węgla Tomasz Rogala powiedział: - Nowa inwestycja to punkt wyjścia do tego, co powinno rozwijać się dalej. Proces restrukturyzacji górnictwa dlatego musi zostać precyzyjnie zaplanowany i rozciągnięty w czasie, że kluczowe znaczenie dla wszystkich zainteresowanych ma - bardziej nawet niż pieniądze - rzetelna informacja o zmianach. Musimy uniknąć sytuacji, gdy nagle zawiadamiamy rynek, że kopalnia, generująca lokalnie 300 mln zł przepływów finansowych, z dnia na dzień kończy żywot i przedsiębiorcy, z kredytami i zobowiązaniami, zostaną pozostawieni sami sobie – wyjaśniał Tomasz Rogala.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |