Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Niedzielski: lockdown to nie jedyna metoda walki z pandemią, ale skuteczna
Lockdown to nie jedyna metoda walki z pandemią, ale skuteczna; obostrzenia działają, co już wiele raz widzieliśmy; ich efekty przychodzą mniej więcej po dwóch tygodniach - powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister zdrowia był pytany w piątek w TVP Info, czy lockdown jest jedyną skuteczną metodą ograniczenia zakażań. Podkreślił, że jest to na pewno skuteczna, ale nie jedyna metoda walki z epidemią. "Mamy jeszcze takie narzędzia jak stosowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, czyli DDM - dezynfekcja, dystans, maseczki. To są podstawowe narzędzia, które każdy może stosować. Mamy też szczepienia" - powiedział. Jak dodał, lockdown jest jednym z narzędzi ograniczania liczby zakażeń "a sytuacja jest na tyle trudna, że wszystkie narzędzia, które mamy pod ręką musimy już w tej chwili stosować".
Pytany o podważanie przez część osób skuteczności lockdownu i powoływanie się przez nie na przykład Szwecji, Niedzielski zaznaczył, że aby obalić te argumenty, wystarczy przykład województwa warmińsko-mazurskiego, które jeszcze niedawno miało bardzo dynamiczny przyrost zachorowań.
"Wprowadziliśmy tam w pierwszej kolejności obostrzenia; one działają już dwa tygodnie i widać, że tempo wzrostu zakażeń w warmińsko-mazurskim zostało wygaszone, tam sytuacja jest stabilna; jeszcze nie widać punktu przesilenia, żeby zachorowania zaczęły spadać, ale już praktycznie z dnia na dzień nie obserwujemy przyrostów" - powiedział minister zdrowia.
Jak zaznaczył, za każdy razem, gdy rząd wprowadzał obostrzenia, w perspektywie 10-14 dni widać było efekty, co najmniej wyhamował wzrost zachorowań. "Potencjalnie apogeum trzeciej fali czeka nas w perspektywie dwóch, trzech tygodni, a więc licząc mniej więcej ten 14-dniowy okres zadziałania restrykcji, myślę, że właśnie będziemy mieli do czynienia powoli z wygaszaniem tego wzrostowego trendu" - powiedział szef resortu zdrowia.
Dopytywany, dlaczego jego zdaniem nie można wprost zastosować porównania ze Szwecją, gdzie początkowo nie wprowadzono lockdownu i został on dopiero ostatnio wprowadzony, do Polski, Niedzielski podkreślił, że rozwój pandemii nie zależy tylko od tego, jakiego typu regulacje obostrzeniowe są wprowadzane, ale od wielu innych elementów.
"To zależy również od jakości systemu opieki zdrowotnej, od pewniej kultury społecznej. Mam tu na myśli to, jak ludzie są skłonni przestrzegać i - mając bądź nie zaufanie do rządu - iść za regulacjami, które przyjmuje rząd w kontekście obrony przed pandemią" - dodał Niedzielski. Minister zaznaczył, że "to jest cała seria elementów i trudno je porównywać między krajami. "Myślę, że wystarczy tutaj spojrzeć na nasze wolne doświadczenia i one pokazują, że obostrzenia działają skutecznie, co już wiele raz widzieliśmy" - podkreślił szef resortu zdrowia. (PAP) Marena Kozłowska mzk/ robs/
Niedzielski: nie można wykluczyć kolejnych obostrzeń, bo "oswoiliśmy sobie Covida"
Nie można wykluczyć kolejnych obostrzeń - ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany, czy po wprowadzeniu od soboty czerwonej strefy w całej Polsce, możliwy będzie "głębszy lockdown". Przyznał, że nie jest przekonany, czy Polacy przejmą się obecnymi obostrzeniami, gdyż "oswoiliśmy sobie Covida". W Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie dotyczące obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Od soboty zamknięte będą w całym kraju m.in. hotele, część sklepów w galeriach handlowe, kina, baseny, sauny, solaria - zapisano w rozporządzenia.
Szef resortu zdrowia, pytany w TVP Info, czy możliwy będzie "jeszcze głębszy lockdown, jeszcze większe przykręcenie śruby, bo tak będzie trzeba", odparł, że "niestety nie można wykluczyć takiej perspektywy". Przypomniał, że wiosną ubiegłego roku "zdecydowanie mniejsze poziomy zachorowań wywoływały u nas reakcję wręcz lękową". "Mieliśmy (wtedy) poziom dyscypliny i obawy bardzo wysoki, i wtedy to przestrzeganie obostrzeń miało zupełnie inny poziom niż teraz" - dodał.
Według niego, "teraz jednak +oswoiliśmy sobie+ Covida". "To znaczy jesteśmy przyzwyczajeni do jego funkcjonowanie, i niestety - mimo, że te restrykcje, z którymi będziemy mieli do czynienia od soboty są już bardzo wysokie - to nie jestem przekonany, czy to wpłynie aż tak na zmianę naszych zachowań, że ograniczymy nasze kontakty międzyludzkie, że przede wszystkim też przejdziemy na zdalną pracę i będziemy zachowywali się tak, jakbyśmy mieli poczucie realnego zagrożenia" - powiedział.
Minister zdrowia zwrócił uwagę, że "w ostatnim czasie, gdy patrzymy na to, co się działo po Nowym Roku i sytuację z Krupówek (w Zakopanem bawiły się tłumy turystów nie zachowujących dystansu - PAP), to widać było, że mimo tych 10, a potem 15 tysięcy zachorowań (dziennie), to +poziom przejęcia się sytuacją+ nie był zbyt duży". Wskazane w rządowym rozporządzeniu obostrzenia będą obowiązywać od najbliższej soboty do 9 kwietnia. Z rozporządzenia wynika, że w całej Polsce będą obowiązywały takie same obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Do tej pory ograniczone były do czterech województw.
Swoją działalność muszą zawiesić hotele (z pewnymi wyjątkami, wśród nich są hotele robotnicze). Noclegi świadczone w ramach podróży służbowych też będą dopuszczone. W ograniczonym zakresie będą musiały działać też galerie handlowe. Z rozporządzenia wynika, że zamknięte będą teatry, muzea, galerie sztuki. Organizacja wydarzeń z udziałem publiczności nie będzie możliwa. Możliwa będzie jednak organizacja prób i ćwiczeń, a także wydarzeń online. Zamknięte będą również kina, zakazane będą też projekcje w domach i ośrodkach kultury.
Od soboty nieczynne będą również baseny (z pewnymi wyjątkami), sauny, solaria, łaźnie tureckie, salony odchudzające, kasyna, stoki narciarskie, kluby fitness i siłownie. Nie mogą działać również wesołe miasteczka i parki rozrywki. Obiekty sportowe mogą działać wyłącznie na potrzeby sportu zawodowego i bez udziału publiczności. (PAP) Mieczysław Rudy rud/ robs/
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |