Fani Gunsów przyjechali z całej Polski

Damian i Konrad Furmańscy przyjechali z okolic miasta Tarnobrzeg. – Mieliśmy do Rybnika około 300 kilometrów, jesteśmy tutaj od 10.00 – powiedzieli bracia. Aby zdążyć na otwarcie bram stadionu, fani musieli wyjechać ze swojej miejscowości już o piątej rano. – Całe szczęście, że wybraliśmy samochód, podróż pociągiem trwałaby o wiele dłużej. Jesteśmy wielkimi fanami Gunsów! – dodają z entuzjazmem Damian i Konrad. Patrycja i Monika miały jeszcze większą trasę do przebycia. – Jesteśmy ze Szczecina. Podróż pociągiem zajęła nam 12 godzin – jechałyśmy całą noc i od rana koczujemy przed bramą – powiedziały szybko. Dziewczyny na szczęście zaopatrzyły się w power drinki, które powinny pobudzić je do życia. – Nie będziemy spały cały dzień i noc, bo o 5 rano mamy pociąg powrotny. Do tego czasu pomieszkamy sobie na dworze – śmiały się.

Daga, Agnieszka i Asia podobnie jak koleżanki przyjechały z północy Polski, bo z Gdańska i Bydgoszczy. – Podróż zajęła nam 10 godzin, ale jesteśmy w Rybniku od wczoraj. Wynajęłyśmy pokój u znajomych. Nie dałybyśmy rady jechać cały dzień przez cały kraj i jeszcze potem bawić się na koncercie. A tak to jesteśmy wyspane i przygotowane na wielką imprezę – wyjaśniły fanki. Po przeciwnej stronie ulicy siedzieli Mateusz i Łukasz Janusz. Pochodzą z Kaniowa koło Bielsko-Białej. Oni także przybyli do miasta wypoczęci i pozytywnie nastawieni. – Mamy znajomych w Rybniku, u których po koncercie szykuje się niezłe afterparty. Mamy bardzo dobre nastroje, ponieważ pierwszy raz jesteśmy na tak dużej imprezie jak koncert Guns N’ Roses – zdradzili Mateusz i Łukasz.

Ala i Irena nie musiały długo podróżować. Panie przyjechały autobusem z Jaworzna. – Czekamy od 11.00. Mamy przyszykowane specjalne koszulki oraz róże. Będziemy się bawiły na koncercie do oporu – śmiały się. Bramy stadionu miejskiego zostaną otwarte dla fanów o 17.00. Już teraz wiadomo, że koncert Guns N’ Roses może ulec opóźnieniu. Amerykański zespół ma zagrać planowo o 21.00.

BaFu