Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rzymkowski o niezaszczepionych: w każdej grupie zawodowej są osoby, które wierzą w gusła
W każdej grupie zawodowej są osoby, które wierzą w gusła. To trudne do wytłumaczenia, że ktoś odrzuca medycynę i naukę, a wierzy w szeptuchy - powiedział w środę wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski, komentując fakt nieszczepienia się m.in. przez niektórych nauczycieli.
Wiceminister EiN był pytany w radiowej Trójce, o swój stosunek do obowiązku szczepień nauczycieli przeciw COVID-19. "Nie jestem zwolennikiem przymusu. Jestem zwolennikiem roztropności i świadomości. Uważam, że tak jak z niewolnika nie ma pracownika, tak z osoby, którą się przymusza do szczepień, nie ma entuzjasty szczepień, tylko osobę, która jest przeciwna" – wiedział wiceminister.
"Nauczyciele to grupa zawodowa, która jest świetnie wykształcona, która operuje wiedzą fachowa, przekazuje wiedzę" – zaznaczył. Rzymkowski stwierdził, że "szczepionka jest dziś najlepszym orężem w nierównej walce z niewidzialnym wrogiem, jakim jest pandemia koronawirusa".
Pytany o to, część nauczycieli się nie szczepi, Rzymkowski zwrócił uwagę, że problem ten dotyka również inne zawody. "Niestety tak jest, że w każdej grupie zawodowej, nawet wśród farmaceutów czy lekarzy, są osoby, które wierzą w gusła. To jest trudne do wytłumaczenia, nie jestem socjologiem, nie jestem w stanie tego zrozumieć, że ktoś odrzuca medycynę, empirię, naukę i wierzy w szeptuchy. To jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe" – stwierdził. (PAP) Katarzyna Lechowicz-Dyl ktl/ mhr/
Rzymkowski: w chwili obecnej na 100 proc. dzieci wrócą do nauki stacjonarnej 10 stycznia
W chwili obecnej na 100 proc. dzieci wrócą do nauki stacjonarnej w szkołach 10 stycznia - powiedział w środę wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. O to, czy 10 stycznia dzieci i młodzież na 100 proc. powrócą do nauki stacjonarnej w szkołach i co w tym temacie podpowiada mu intuicja, wiceminister EiN był pytany w radiowej Trójce.
Zgodnie z decyzjami rządu, uczniowie szkół podstawowych i średnich mają uczyć się zdalnie od 20 grudnia do 9 stycznia. Od 23 grudnia do 2 stycznia w szkołach trwa przerwa świąteczna, wolna od zajęć. Zdalna nauka obowiązywała więc 20, 21 i 22 grudnia i będzie prowadzona 3, 4, 5 stycznia oraz 7 stycznia, jeśli szkoła pracuje tego dnia (w części jest to dzień wolny z tzw. puli dni do dyspozycji dyrektora).
"W chwili obecnej na 100 proc. 10 stycznia dzieci wrócą do szkoły. Intuicja również podpowiada mi, że ta data jest w żaden sposób niezagrożona. Dzieci 10 stycznia wrócą do szkół" – powiedział w Trójce Rzymkowski.
Pytany o plany ewentualnościowe, w zależności do rozwoju pandemii, wiceminister odparł, że "model, który przyjęto i obowiązywał od 1 września do 20 grudnia był dobry, tzn. w sytuacji ogniska w danej placówce, (…) w zależności od jego skali, szkoła działała w trybie hybrydowym (…) albo zdalnym".
"Są w Polsce szkoły (…), w których COVID-19 w ogóle się nie pojawił od 1 września do 20 grudnia. Nie karajmy tych szkół i tych uczniów nauką zdalną, bo to jest swoista kara, absolutnie niezasłużona" – stwierdził.
Wiceminister przypomniał, że resort prowadzi statystyki w tym obszarze. "Pod koniec listopada było słabo, notowaliśmy rekordy. Na początku grudnia widać było odbicie. Szkoła jest papierkiem lakmusowym społeczeństwa, po funkcjonowaniu szkół widać kolejne fale covidu. Widać było, że szczyt czwartej fali, która na jesieni tego roku przetoczyła się przez Polskę, był pod koniec listopada" – wskazał. (PAP) Katarzyna Lechowicz-Dyl ktl/ mhr/
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |