Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rzecznik MZ: chcemy dać możliwość szczepienia czwartą dawką również osobom starszym
Cały czas czekamy na zakończenie badań klinicznych w zakresie czwartej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Jednak chcemy dać możliwość takiego szczepienia również osobom starszym – poinformował PAP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Europejska Agencja Leków (EMA) i Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) poinformowały w środę, że rekomendują czwartą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 dla osób w wieku 80 lat i starszych. Rzecznik resortu zdrowia przypomniał, że w Polsce czwarta dawka podawana jest obecnie osobom z osłabioną odpornością, z których duża część to właśnie osoby po 80. roku życia.
"Czekamy cały czas na zakończenie badań klinicznych w zakresie czwartej dawki. Jednak chcemy dać możliwość szczepienia drugim boosterem (czwartą dawką - PAP) również osobom starszym. Tą sprawą najpierw zajmie się zespół ds. szczepień przy ministrze zdrowia oraz rada ds. covid przy premierze" - przekazał rzecznik. EMA i ECDC uznały, że jest zbyt wcześnie, aby rozważać podawanie czwartej dawki szczepionki całej populacji, jednak wskazane jest zastosowanie tej dawki u osób powyżej 80. roku życia.
"Na razie nie ma istotnych dowodów na to, że należy podać czwartą dawkę szczepionki osobom w wieku od 60 do 79 lat, jeśli nie występuje u nich osłabienie systemu immunologicznego" - głosi komunikat obu instytucji. EMA i ECDC oznajmiły, że będą nadal monitorować dane dotyczące sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, aby rozważyć, czy podanie czwartej dawki szczepionki jest wskazane równie u osób w wieku 60-79 lat.
U osób dorosłych poniżej 60. roku życia, z normalnym układem odpornościowym, nie stwierdzono osłabienia odporności po trzeciej dawce szczepionki, ani konieczności szczepienia ich po raz czwarty - uważają EMA i ECDC.(PAP) Karolina Kropiwiec kkr/ mhr/
Prof. Paradowska-Stankiewicz: za wcześnie na kolejną dawkę szczepionki, koronawirus daje nam odetchnąćNa zalecenie kolejnej, czwartej dawki szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 jest jeszcze za wcześnie, na razie pandemia daje nam odetchnąć – twierdzi konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Specjalistka mówiła o tym podczas konferencji „Wirusologia 2022 – najnowsze doniesienia”. Przyznała, że pojawiają się wciąż kolejne odmiany SARS-CoV-2 w Polsce. Takim nowym wariantem jest Omikron, który jest bardziej zakaźny, ale znacznie rzadziej powoduje cięższy przebieg COVID-19. Na szczęście wciąż chroni przed nim szczepionka przeciwko temu patogenowi.
„Część krajów europejskich zaleca już czwartą dawkę tej szczepionki osobom starszym, z przewlekłymi chorobami, które przyjmują wiele leków, albo takim, które mają problemy z układem odpornościowym” – powiedziała konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii. Takie zalecenia wydała na przykład Wielka Brytania.
Specjalistka uważa jednak, że jeśli chodzi o nasz kraj to jest jeszcze za wcześnie na zalecenie kolejnej, czwartej dawki szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. „Wirus daje nam teraz odetchnąć”- zaznaczyła. Czwarta dawka może być potrzebna za kilka miesięcy, ponieważ po pewnym czasie spada odporność przeciwko temu patogenowi. Dotyczy to zarówno szczepienia, jak i przechorowania COVID-19.
„Przechorowanie zakażenia SARS-CoV-2 chroni niezbyt długo, na ogół 3-4 miesiące. Lepsze zwiększenie odporności uzyskuje się przez szczepienia, zwykle trwa ona 5-6 miesięcy” – wyjaśniała prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz. W przyszłości – dodała - wirus będzie krążył i trzeba będzie się coraz jakiś czas doszczepiać.
Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii zaznaczyła, że szczepienia przeciwko COVID-19 są bardzo skuteczne i bezpieczne. Pełnią one kluczową rolę w zmaganiach z pandemią, podobnie jak z wieloma innymi zakażeniami. „W ponad 90-95 proc. szczepienia te chronią przed ciężkim przebiegiem choroby. Chorują głównie osoby niezaszczepione. Namawiamy do szczepień, są skuteczne” - podkreśliła.
„Miejmy nadzieję, że również uchodźców z Ukrainy przekonamy, zachęcimy do szczepienia przeciwko SARS-CoV-2, jak też do innych szczepień proponowanych w naszym kalendarzu szczepień ochronnych” – podkreśliła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Wyjaśniła, że wirusy często mutują, gdyż powstają błędy w kopiowaniu ich materiału genetycznego, na skutek tego niektóre z nich mogą być bardziej zaraźliwe. Tak stało się w przypadku wariantu Omikron. „Jednak większość mutacji nie zmienia właściwości wirusa, generalnie są skorelowane z większą zaraźliwością i dalszą ewolucją wirusa – jego adaptacją do panujących warunków” – dodała.
Przyznała, że na skutek większej mutacji może powstać całkiem nowa odmiana wirusa, nawet tego, który jest nam od dawna znany. Jej zdaniem tak może być w przypadku wirusa grypy. „Prędzej czy później zmutuje on do takiej postaci, że przez pewien czas będziemy mieli problem” – ostrzegła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii. (PAP) Zbigniew Wojtasiński zbw/ ekr/
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |