Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Podróżniczy Żółty Młynek - z Ufnalem o Spitsbergenie
Klubokawiarnia Żółty Młynek (Rybnik ul. Św. Jana 2) zaprasza na niezwykłą prezentację podróżniczą Piotra Ufnala pt. „SPITSBERGEN, czyli arktyczne lato bez zachodu słońca.”
Piotr Ufnal opowie, jak to pewnego polarnego lata prowadził trekkingi i wyprawy kajakowe na Svalbardzie... Pamiątki lata, które trwają na całe życie. Wstęp - 10 zł/os.
Spitsbergen 2018
Latem w namiocie na Spitsbergenie nie zaśniesz bez opaski na oczach, tu słońce nie zachodzi od kwietnia do sierpnia. Nie zaśniesz też z innego powodu - musisz stać na warcie z bronią gotową do strzału i pilnować obozowiska przed niedźwiedziem. W każdej chwili może wyjść od strony morza lub wychylić się znad moreny. Gdy go zobaczysz, szybko się zorientujesz, że daleko mu do sympatycznego białego futrzaka z kreskówek dla dzieci.
Mimo lata jest zimno; bardzo zimno. Temperatura zwykle nie przekracza sześciu stopni. Pogodą nie rządzi jednak temperatura powietrza lecz siła wiatru. Im mocniej wieje, tym bardziej cierpisz. Dlaczego więc Spitsbergen przyciąga jak magnes? Mimo zimna, wiatru, niewygody jedziesz na koniec świata, by maszerując drogą bez szlaków zapaść się po pas w śniegu, ugrząźć w błocie, zmoczyć buty w rwącym nurcie nieprzewidywalnych rzek.
O tym, dlaczego buty trekkingowe są bezużyteczne w górach Spitsbergenu, jak blisko lodowca można podpłynąć kajakiem, a także po co jest potrzebne zaświadczenie o niekaralności tysiąc kilometrów od Bieguna Północnego, opowie Piotr Ufnal, który pewnego polarnego lata prowadził trekkingi i wyprawy kajakowe na Svalbardzie.
Piotr Ufnal - przez 30 lat pracował jako dziennikarz Francuskiej Agencji Prasowej w Warszawie i w Pradze. Obecnie wykłada dziennikarstwo w Akademii Ignatianum w Krakowie, a w Jastrzębiu-Zdroju prowadzi wykłady dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Zagorzały czechofil, za 4 lata przejdzie na emeryturę i na stałe zamieszka w Jastrzębiu, żeby mieć blisko na knedlíky i kafíčko.
A tu o jego wyprawie rowerowej z Jastrzębia do Paryża i dalej.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |