Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
W Gaszowicach rozdawali po 100 euro!
Do Gaszowic, które były gospodarzem powiatowych dożynek 2011, zjechali w niedzielę przedstawiciele rybnickich gmin i sołtectw. W tradycyjnym korowodzie sporo było zmotoryzowanych i przebierańców. Wśród nich jankowiczanki, które planują wykosić mężczyzn z kadry narodowej na Euro 2012. - Bo my gramy nie tylko nogami, ale i głową. I mamy jeszcze inne atuty - śmiały się chwytając się za biust.
Po godz. 14.00 ulicami gminy Gaszowice przeszedł barwny korowód dożynkowy. Na jego czele dwie dziewczynki na kucykach, orkiestra, bryczki z władzami i gośćmi, reprezentacje gmin i sołectw, a na końcu sprzęt rolniczy i przebierańcy.
Wśród tych ostatnich sporo hałasu narobiły reprezentantki Koła Gospodyń Wiejskich nr 2 w Jankowicach. Panie stwierdziły, że polscy piłkarze są do niczego, więc one same powinny wystąpić podczas Euro 2012. - Bo my gramy nie tylko nogami, ale i głową. Chłopy mogą przyjść, ale tylko nam pokibicować – śmiały się Bernatka Rugor, Hela Kosek, Gertruda Oleś i Natalia Śliwa. Towarzyszyły im dwie energiczne i roztańczone czirliderki: przewodnicząca koła Wanda Liszka i Ela Brachmańska. Panie miały na głowach biało-czerwone czapki, w dłoniach czerwone pompony z bibuły, a na biodrach białe, przewiewne spódniczki. – Zrobiłyśmy je z firanek – wyjaśniły zadowolone.
Spore zainteresowanie wzbudziła też „arabska rodzina”, czyli reprezentanci Łukowa Śląskiego. Do przyczepy, na której podróżowali, przytwierdzili napis „ Araby na Łuków przyjechały, ziemia i plony wykupić chciały. Ale nic nie dostały, bo kasy nie miały”.
„Arabowie” wyróżniali się nie tylko barwnymi kostiumami, ale również tym, że rozdawali euro! – Pięknie wydrukowane. Ale tylko jednostronnie. Ludzie jak zobaczyli pieniądze, to się na nas rzucali – cieszyła się Izabela Nowak. Tuż obok niej siedziała 7-letnia Paulina Paprotny, która przez całą trasę korowodu tańczyła do muzyki rodem z Bollywood. – Córka była na wakacjach w Turcji, przywiozła stamtąd stroje, które dziś mogła założyć, no a do tego zaprezentowała swoje umiejętności – chwali Paulinę jej mama.
Metą korowodu był plac obok Ośrodka Kultury i Sportu, gdzie odbywały się dalsze uroczystości. – Nie ograniczajcie się dosłownie w niczym, żeby te dożynki na długo utkwiły w waszej pamięci – zwrócił się do uczestników święta planów starosta Damian Mrowiec, który wcześniej odebrał z rąk starostów chleb dożynkowy. – Obiecuję dzielić go sprawiedliwie, by nikomu nie zabrakło – deklarował.
Starostami tegorocznych dożynek powiatowych w Gaszowicach byli państwo Krystyna i Damian Krauze, którzy prowadzą gospodarstwo ogrodnicze. – Hodujemy kwiaty i warzywa. Między innymi ogórki i pomidory. Zbiory w tym roku mamy naprawdę udane. Nie narzekamy. Pomidory są taaakie! – mówi pan Damian kreśląc w powietrzu rękoma kształt dorodnych okazów.
Wśród gości dożynek byli senatorowie Antoni Motyczka i Tadeusz Gruszka, poseł Marek Krząkała, posłanka Izabela Kloc, asystent posła Ryszarda Zawadzkiego Fryderyk Kamczyk, starosta miasta Bruntal w Czechach, Vladimir Jedliczka oraz burmistrzowie i wójtowie oraz przedstawiciele samorządów.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |