Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Lekarze nie dawali mu żadnych szans. Przeżył, ale do dalszej walki potrzeba pieniędzy
4 sierpnia 2024 roku rybniczanin przeszedł zawał mózgu spowodowany przez zakrzep tętnic mózgowych. Jego stan był tak poważny, że lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie...
Ambroży Panek spędził 5 tygodni na OIOM-ie, z czego 3 tygodnie w śpiączce farmakologicznej, podłączony do respiratora i sztucznej nerki. Każdego dnia drżeliśmy o jego życie, ale zdarzył się cud – przetrwał!
Niestety, udar okazał się tragiczny w skutkach – nie jest w stanie samodzielnie poruszać rękami ani nogami. Ma również trudności z porozumiewaniem się… Dotyczy to zarówno mowy, jak i rozumienia, co jeszcze bardziej komplikuje jego codzienne funkcjonowanie. Przed nim długa i intensywna rehabilitacja, która może mu pomóc odzyskać sprawność ruchową oraz zdolność komunikacji.
Pan Ambroży zawsze był człowiekiem pełnym życia – czerpał z niego pełnymi garściami, nawet na emeryturze. W wolnych chwilach uwielbiał majsterkować, rozwiązywać krzyżówki i spędzać czas z wnukami. Często grał z nimi w piłkę w ogrodzie, co sprawiało mu ogromną radość. Teraz jego czterej wnukowie bardzo tęsknią za tymi wspólnymi chwilami i niecierpliwie czekają, aż dziadek znów będzie mógł bawić się z nimi i spędzać czas tak, jak dawniej.
Koszty intensywnej rehabilitacji, która jest niezbędna, są jednak ogromne... Pomimo intensywnych poszukiwań, jedyny ośrodek, który zgodził się go – jest prywatny. Terapie ruchowe, logopedyczne, sprzęt rehabilitacyjny oraz opieka specjalistów to wydatki, których rodzina nie jest w stanie pokryć sama.
- Wierzymy, że skoro już zdarzył się cud, gdy tata przetrwał, to kolejny cud – jego powrót do zdrowia – może być możliwy dzięki Waszemu wsparciu. Z całego serca dziękujemy za każdą okazaną pomoc - mówią.
Zbiórkę mającą na celu wsparcie leczenia i rehabilitacji pana Ambrożego Panka z Rybnika, znajdziesz TUTAJ.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |