Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Dzieciaki biegały po dachu bloku
Dzieciaki z Nowin znalazły sobie sposób na nudę. Biegają po dachach wieżowców, jeżdżą na dachach wind lub biegają po klatkach schodowych i piwnicach bloków mieszkalnych, uprzykrzając życie lokatorom.
Jak informuje straż miejska, w sobotę funkcjonariusze odebrali zgłoszenie mieszkańca ul. Wandy w Rybniku, który poprosił o interwencję, gdyż zauważył, że po dachu jednego z bloków chodzą młodzi ludzie. - Strażnicy, którzy pojechali na miejsce, przeprowadzili z wyrostkami rozmowę pouczającą, a administratora budynku zobowiązali do zabezpieczenia włazu prowadzącego na dach - relacjonuje rzecznik rybnickich strażników, Dawid Błatoń. Młodzi ludzie tłumaczyli, że chcieli sobie zrobić zdjęcia.
Dla młodych ludzi z rybnickich osiedli to nie pierwszyzna. Jak się dowiedzieliśmy, opalanie na dachu kilkunastopiętrowych wieżowców to żadna nowość. - Mój tata też chodził na dach jak był młody - opowiada ośmiolatek z bujną czupryną.
Dostanie się na dach windy kursującej pomiędzy piętrami też nie stanowi problemu dla znudzonych dzieciaków. Wystarczy śrubokręt lub kawałek pręta, zaufana osoba w kabinie i zabawa murowana. - Ten w środku musi nacisnąć STOP, gdy winda dachem zrówna się z podłogą, wtedy kolega otwiera drzwi i wchodzi na górę - opowiada nasz rozmówca.
Trzeba jednak pamiętać, że na dachu dźwigów znajdują się liny i inne niebezpieczne przedmioty, które przy braku uwagi mogą nawet zabić. Warto więc sprawdzić, co robi nasze dziecko w czasie poświęconym na zabawę.
(młyn)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |