Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Przestrzeń publiczna to już nie jest ziemia niczyja
Zakończone niedawno w Rybniku głosowania w ramach budżetu obywatelskiego niezbicie pokazują, że ludziom nie jest już wszystko jedno, że chcą mieć wpływ na przestrzeń, która ich otacza. I chcą być za nią odpowiedzialni. Najlepiej też wiedzą, czego im potrzeba. Przestrzeń publiczna przestaje być ziemią niczyją.
- Kiedy pozwala się ludziom decydować o tym, co ich otacza to przede wszystkim zwiększa się ich poczucie odpowiedzialności. Ciągle jeszcze pokutuje takie przekonanie, że jeśli „miasto” coś robi, to powinno sobie samo tego pilnować. Tymczasem wielokrotnie widziałem, że kiedy pozwala się ludziom samodzielnie decydować o czymś w ramach np. budżetu obywatelskiego to poczucie odpowiedzialności i troski o to dobro wspólne znacznie wzrasta. Ludzie np. są w stanie pilnować placu zabaw przed wandalami – tłumaczy Łukasz Pomykoł z Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Tego, że ludzie nie wymigują się od odpowiedzialności i chcą mieć wpływ na swoje otoczenie nie trzeba udowadniać. Niezbicie dowiodła tego ilość projektów, które spłynęły do Urzędu Miasta w ramach budżetu obywatelskiego. Chociaż nie było wymogu, aby projekty były inwestycyjne, to właśnie takie przeważały. Siłownie pod chmurką, place zabaw, modernizacja chodników czy budowa parkingów – to tego chcą rybniczanie. – Z budżetu wyszło, że miasto nie ma świadomości potrzeb mieszkańców, mimo, że te są czasem zupełnie podstawowe. A nie ma tej świadomości, bo najwidoczniej za rzadko ludzi pyta. – mówi Łukasz Pomykoł.
Powodem, dla którego konsultacje są traktowane często po macoszemu jest przede wszystkim fakt, że to proces mozolny i długotrwały. – Ale długotrwałe są też efekty, więc czas poświęcony na ich przeprowadzenie zawsze się zwraca. Tylko, żeby w ten sposób działać nie można myśleć kadencyjnie, co u nas jeszcze ciągle jest dość powszechne. Oczywiście nie chodzi o to, żeby całkowicie zdać się na pomysły mieszkańców. Rolą ekspertów jest realne korygowanie ich oczekiwań, np. pod kątem prawnym czy finansowym, ale nie torpedowanie tych pomysłów. Wbrew pozorom włączanie ludzi w decydowanie jest korzystne również z punktu widzenia władz. Zamiast marnować energię na „gaszenie pożarów”, kiedy ludzie protestują już przeciw ich decyzjom, lepiej spożytkować tą energię wcześniej, właśnie na konsultacje – mówi Łukasz Pomykoł.
- Tak naprawdę ludzi należy na każdym etapie włączać w dyskusję o tym, jak powinno wyglądać ich otoczenie. Na przykład w ubiegłym roku odnawiano sporo rybnickich bloków i to już była okazja, żeby zorganizować konkurs na to, jak je odmalować. Nie chodzi oczywiście o to, żeby nie brać pod uwagę opinii ekspertów. Chodzi po prostu o pewne przewartościowanie. To mieszkańcy powinni mówić, czego im trzeba i gdzie, a eksperci powinni decydować, ale po wysłuchaniu mieszkańców, ewentualnie zaproponować jakieś inne rozwiązania – mówi Piotr Masłowski, prezes Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych, który aktywnie włączył się w konsultacje projektów, składanych do budżetu obywatelskiego i dodaje: - Ciekawym przykładem jest np. to jak w Danii robi się chodniki. Gdzie ludzie wydeptają ścieżkę, tam robi się chodnik, bo to właśnie ma służyć ludziom. Taki prosty przykład pokazuje, jak to powinno działać – mówi Piotr Masłowski.
Towarzystwo Urbanistów Polskich
Towarzystwo Urbanistów Polskich jest rzecznikiem interesu społecznego w zagospodarowaniu i użytkowaniu polskiej przestrzeni. Towarzystwo Urbanistów Polskich założyła w 1923 r. grupa twórców i naukowców, a jednocześnie społeczników, skupionych wokół Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Od dziewięćdziesięciu lat łączy ludzi różnych zawodów i specjalności w imię wspólnych działań, mających czynić nasze miasta i wsie środowiskiem dobrze służącym duchowym i materialnym potrzebom człowieka, zakorzenionym w dziedzictwie kulturowym narodu - środowiskiem wpisującym się harmonijnie w przyrodę i wzbogacającym piękno ojczystego krajobrazu.
Dziś, jako organizacja odrębna, ale ściśle współpracująca z Izbą Urbanistów, Towarzystwo liczy blisko 1000 członków w kilkunastu oddziałach regionalnych i sekcjach problemowych. Jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Urbanistów i Planistów Regionalnych, skupiającego osoby fizyczne oraz podobne organizacje z całego świata. Wydaje też czasopismo "Przegląd Urbanistyczny" kontynuujący tradycje miesięcznika „Urbanista” oraz wydawanego także przez TUP, przez wiele lat, miesięcznika „Miasto”.
Od czasu, gdy ochroną i regulacją działalności zawodowej urbanistów zajął się samorząd zawodowy - Izba Urbanistów, Towarzystwo stopniowo przekształca się w stowarzyszenie o charakterze społeczno - naukowym, gromadzące pasjonatów wszystkich tematów, jakie mogą kojarzyć się z pojęciem urbanistyki. Statutowe cele TUP-u, jakimi są starania o prawidłowe gospodarowanie przestrzenią o ochronę środowiska realizowane są poprzez:
współpracę z innymi organizacjami społecznymi, uczelniami, instytucjami naukowymi, organami administracji rządowej i samorządowej oraz wszelkimi instytucjami mającymi związek z gospodarką przestrzenną,
podnoszenie kwalifikacji zawodowych naukowych swoich członków,
propagowanie nowych metod badawczych i projektowych,
wyrażanie opinii i sporządzanie ekspertyz dla potrzeb zainteresowanych podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę przestrzenną, stan środowiska i warunki życia ludności
Formy pracy Towarzystwa są różnorodne, od organizacji zebrań dyskusyjnych, konferencji problemowych, seminariów, szkoleń i kursów urbanistycznych, aż do podejmowania różnych opracowań planistycznych. W Towarzystwie działają sekcje problemowe: komunikacji, zagospodarowania rekreacyjnego, fizjografii i ochrony środowiska kulturowego.
Łukasz Pomykoł jest członkiem zarządu katowickiego oddziału TUP. Odpowiada za koordynację działań w rejonie Rybnik - Racibórz.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Ogłoszenia | Pokaż wszystkie » |
Niestety nie ma jeszcze żadnych ogłoszeń
Telegraf | Pokaż wszystkie » |