Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Marsz Autonomii: chcemy pokojowych zmian
"Górny Śląsk, Górny Śląsk!" albo " Autonomia, rzecz wspaniała, bo Śląsk syty, Polska cała!" - skandowali uczestnicy II Rybnickiego Marszu Autonomii Śląska. Gdy żółto-niebieski pochód autonomistów dotarł na rynek, natknął się na grupę zwolenników "Gazety Polskiej", którzy wykrzyczeli, co sądzą na temat marszu.
Około 150 uczestników II Rybnickiego Marszu Autonomii Śląska wyruszyło w sobotę w samo południe spod dworca PKP w stronę rybnickiego rynku. Nieśli transparenty, żółto-niebieskie flagi województwa śląskiego, ubrani byli w koszulki w tych barwach, wznosili okrzyki i informowali gapiów o swoich postulatach.
Gdy marsz dotarł na rynek, przemówił Paweł Polok, kandydat RAŚ na senatora w okręgu rybnickim .- Poprzyjcie nas w nadchodzących wyborach. Nie jesteśmy separatystami – podkreślał Polok. - Celem naszego marszu jest rozpropagowanie idei regionów w Rzeczpospolitej Polskiej. Zależy nam na zwiększeniu samorządności i decentralizacji – zapewniał i dodał, że to poszczególne regiony kraju, a nie stolica, powinny same decydować o podziale pieniędzy. - Gospodarz wie najlepiej, na co przeznaczyć środki. Tam gdzie samorząd ma duże pole do działania, dzieje się dobrze. Z kolei centrala pakuje pieniądze tam, gdzie nie trzeba – zaznaczył.
- Czujemy się Ślązakami, nie Polakami, tymczasem ogranicza się nam dostęp do śląskiej gwary. W szkołach powinny być dodatkowe lekcje śląskiego. Nie obowiązkowe, ale dla chętnych. Chcemy też możliwości zdawania matury w języku śląskim – mówią Szymon Szubert, Bartek Legierski i Krzysiek Gaszka, którzy po raz drugi uczestniczyli w rybnickim marszu autonomistów.
Nie wszystkim się to podobało
Marsz Ruchu Autonomii Śląska natknął się w rynku na grupę zwolenników "Gazety Polskiej", którzy wykrzyczeli, co sądzą na temat manifestacji. - Nie chcemy żadnej wojny! Mickiewicz też pisał po polsku. Nie jesteście prawdziwymi Polakami! - wołali wzburzeni. - No nie jesteśmy. Bo czujemy się Ślązakami – zaśmiał się któryś z autonomistów. Wzajemne oskarżanie się trwało. Prym wiodła starsza kobieta, wygrażając autonomistom pięścią. - Czy wy jesteście opłacani?! Już nie będę mówiła przez kogo – krzyczała. - Niech się pani uspokoi. Jest wolność i demokracja. Wolno nam organizować marsze – powiedział ktoś z tłumu. Niektórzy byli mniej pobłażliwi. - Pani głosi rasistowskie tezy, niech nas pani nie obraża – grzmiała jedna z uczestniczek.
Paweł Polok z RAŚ z dystansem podchodził do okrzyków przeciwników marszu. - Te argumenty są pozbawione sensu. Jeśli ktoś chce wojny, to nie organizuje pokojowych manifestacji, tak jak my to robimy. W nowożytnej Hiszpanii wprowadzono autonomię i wojny nie było. Jeśli już ktoś wywoływał konflikty zbrojne, to Hitler i Stalin, czyli dyktatorzy, którzy chcieli centralizacji. Nasze postulaty to nie rewolucja. To rodzaj reformy i powrotu do tego, co było kiedyś – podsumował.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |