Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rzeka Ruda została zamknięta...
...ale tylko symbolicznie, bo w ramach dwudniowego spływu kajakowego, który odbył się pod hasłem III ZAMYKANIE RZEKI RUDY - POŻEGNANIE LATA 2011. – Krajobrazowo i pod względem skali trudności Ruda jest wyjątkowa. Niestety brakuje zejściówek – stwierdził organizator Jacek Kluczniok.
Około 30 miłośników wody i kajaków, nie licząc dzieci, stawiło się w sobotę rano przy mostku obok restauracji Kobyłka w rybnickiej dzielnicy Stodoły. Tam nastąpiło oficjalne zamknięcie rzeki Rudy i start pierwszego etapu dwudniowego spływu Stodoły-Kuźnia Raciborska. – Są z nami osoby z Wadowic, Gdańska, Gliwic, Bielska-Białej, Rybnika czy Jastrzębia – wyliczał organizator imprezy, Jacek Kluczniok. W spływie wziął też udział kandydat na posła Gerard Kretek. – To nie jest tak, że po zakończeniu spływu nie będzie można pływać, bo Ruda została zamknięta. Dziś symbolicznie kończymy sezon, w trakcie którego na rzece Rudzie pływało 3 tysiące osób. Nie tylko z Polski, ale też z Anglii, Niemiec, Francji czy Czech – podkreślił Kluczniok.
Ruda przywitała wodniaków dość ciepłą jak na początek października wodą. – To wyjątkowa rzeka, bo mamy różne skale trudności. Uczestnicy spływów mówią, że Ruda to Czarna Hańcza, Drawa i Krutynia w jednym – wyjaśnił. Wspomniał też o walorach krajobrazowych. – Z pozycji wody przyroda wygląda zupełnie inaczej. Kiedy bezszelestnie przemierza się rzekę kajakiem można zobaczyć z bliska czaple, sarny, jelenie czy bociany – zaznaczył. – A dzisiaj widzieliśmy bobra – dorzucił uczestnik spływu, Tomek „Kryzys” Korzeniowski, który został „złowiony” przez jednego z wędkarzy. – Pan zarzucił wędkę i pech chciał że haczyk trafił w moją rękę – uśmiechnął się Tomek. – Ale nic na szczęście się nie stało – zapewnił.
Jak się dowiedzieliśmy od Jacka Klucznioka, „Aktywni” zamierzają zainteresować gminy, przez które przepływa Ruda, tematem budowy przystani kajakowych. – Brakuje zejściówek, miejsc do wyciągania kajaków. Na rzece Odrze w gminie Krzyżanowice i Bohuminie takie powstały. Zależy nam, by gminy podjęły ten temat – powiedział Jacek Kluczniok. Dodał również, że żałuje, iż Urząd Miasta w Rybniku nie chce wykorzystać potencjału i walorów rzeki Rudy. – Promuje się tylko trasy rowerowe i spacerowe – ubolewał.
Pierwszy dzień spływu zakończył się w Rudzie Kozielskiej, gdzie uczestnicy mogli nie tylko odpocząć, ale również integrować się przy grochówce, pieczonym dziku oraz grach i zabawach biwakowych. Zagrał też zespół „Chwila nieuwagi”. W niedzielę o godzinie 10.30 rozpoczął się drugi etap spływu: z Rudy Kozielskiej do Kuźni Raciborskiej.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |