Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Elegancja Francja i rybnicka gościnność
Pasztet cielęcy z pistacjami, gęś faszerowana, ale też tradycyjne śląskie dania. – Kryzysu w Europie nie widać – szeptali uczestnicy uroczystej kolacji wieńczącej drugi dzień Kongresu patrząc na uginające się od jadła stoły, podwieszane żyrandole czy gustowną zastawę. Sprawdź, jakie miejsca zwiedzili goście z Europy, gdzie nocowali i co jedli.
W piątek na terenie rybnickiego kampusu odbyła się uroczysta kolacja wieńcząca drugi dzień Europejskiego Kongresu Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych. Specjalnie z tej okazji ustawiono biały, przestronny namiot. Niepowtarzalny klimat jego wnętrzu nadawało delikatne światło i podwieszane żyrandole. – Gdzie ten kryzys w Europie? – szeptali zadowoleni uczestnicy widząc suto zastawione i pięknie udekorowane stoły.
Menu z pewnością zadowoliło nawet najbardziej wysmakowane podniebienia. Apetyt rozbudzały takie przystawki jak gęś faszerowana, łosoś faszerowany, pasztet cielęcy z pistacjami czy carpaccio. Wśród dań głównych królowały potrawy regionalne. Można było delektować się mieszkiem wołowym faszerowanym płatkiem schabu, szynką i grzybami, żurem żyniatym, schabem po sztygarsku duszonym w mieszance warzyw sezonowych czy odkostnionym skrzydełkiem z kurczaka faszerowanym salpikonem drobiowym z dodatkiem aromatycznych przypraw. Do tego serwowane były kluski śląskie oraz kapusta dymfowano z jabłkiem i boczkiem. Ponadto goście jedli wędliny przygotowane w tradycyjny naturalny sposób, a także pasztety wytworzone według unikalnej receptury cechu pasztetników polskich. Na stołach pysznił się również śląski szałot. Był też kołocz weselny. Dania serwowali kelnerzy i kelnerki w śląskich strojach.
Podczas kolacji podpisana została deklaracja o odnowieniu i kontynuacji współpracy Rybnika i Saint-Vallier. Oba miasta obchodzą w tym roku jubileusz 50-lecia współpracy partnerskiej, który stał się jedną z głównych przyczyn zorganizowania właśnie w Rybniku europejskiego spotkania samorządowców, poświęconego partnerskiej współpracy miast. - W 1961 roku Rybnik, miasto zza żelaznej kurtyny, podpisało umowę partnerską z francuskim Saint-Vallier. Umowa ta przeszła do historii jako pierwsza tego typu deklaracja w Polsce – podkreślił prezydent Fudali. - Ostatnie 50 lat wspólnych doświadczeń to czas bezcenny. Ale wiele jeszcze przed nami. Merci beaucoup – zakończył wystąpienie.
Tego wieczoru goście mieli też okazję poznania cząstki naszej kultury. Zagrała orkiestra górnicza kopalni „Chwałowice”. Był też ludowy zespół „Przygoda” oraz jazzowy South Silesian Brass Band Czesława Gawlika.
Gości urzekły rybnickie fontanny
Najważniejsi uczestnicy kongresu nocowali w Katowicach i Gliwicach, gdzie są hotele czterogwiazdkowe. Z kolei goście z miast partnerskich oraz tłumacze skorzystali z rybnickiej bazy noclegowej: hotelu Olimpia, Hotelu Rynkowego czy Zajazdu przy młynie.
Uczestników kongresu woziły 3 limuzyny, 8 busów i minibusów oraz 9 autobusów.
A co zwiedzili w Rybniku goście z Europy? Przede wszystkim rynek, Plac Wolności i okolice Rybnickiego Centrum Kultury. Duże wrażenie zrobiły na nich rybnickie fontanny. Wielokrotnie podkreślali, że Rybnik jest bardzo ładnym i zadbanym miastem, mimo że nie tak wielkim jak europejskie metropolie. Pozytywnie ocenili też przygotowanie kongresu.
Tak wielkie wydarzenie jakim był kongres musiało słono kosztować, jednak pieniądze pochodziły przede wszystkim z Komisji Europejskiej a pozyskał je Związek Miast Polskich.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |