Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Pod blokiem pirat nie zapłaci
Na osiedlowych uliczkach kierowcy mogą łamać przepisy i są bezkarni. Zmienić to może ustanowienie strefy ruchu. Wystarczy zamontować odpowiedni znak i już policja oraz straż miejska mogą karać tak samo jak na drogach publicznych. Tyle że w Rybniku jakoś niespieszno do takiego rozwiązania.
Problem poruszył radny Benedykt Kołodziejczyk. Na ostatniej sesji Rady Miasta złożył interpelację w tej sprawie. Zaapelował, by sięgnąć po dostępne środki, które umożliwią walkę z piratami drogowymi.
Przypomnijmy, że dotychczas kierowcy, którzy nie stosowali się do znaków na drogach wewnętrznych, czuli się bezkarni. Obowiązujące od maja bieżącego roku przepisy umożliwiają jednak służbom przeprowadzanie kontroli ruchu drogowego. Wystarczy, żeby został ustawiony znak "Strefa ruchu" i już można ukarać kierowcę, który pędzi między blokami prawie 100 km/h.
- W Rybniku i innych miastach panuje jakaś dziwna inercja, polegająca na pobłażaniu piratom drogowym i kierowcom, którzy nie respektują przepisów drogowych - akcentuje radny Kołodziejczyk. - Prezydenci boją się stosować represje wobec swoich mieszkańców, bo wydaje im się, że stracą poparcie wyborców – dodaje i apeluje, by w mieście pojawiły się znaki "Strefa ruchu".
Aby do tego doszło, potrzebne jest zainteresowaniem ze strony zarządców dróg. Zdaniem radnego konieczne jest zatem zjednoczenie sił wszystkich rad dzielnic pod przewodnictwem prezydenta miasta. To właśnie ci ludzie doskonale znają problemy mieszkańców i wiedzą gdzie tkwi problem.
Współpraca ta może przynieść wymierne efekty jedynie przy przyspieszeniu podejmowanych w tej kwestii decyzji przez urzędników, co z kolei ma ograniczyć liczbę ofiar drogowej brawury. - Kierowcy, których nikt nie kontroluje, coraz bardziej się rozzuchwalają - komentuje dalej radny i przypomina o tragedii z Kamienia, gdzie w wypadku zginął kierowca rozpędzonego samochodu.
(ml)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |