Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Czarujący Włoch w magistracie
W ubiegły piątek w rybnickim magistracie gościł dyrygent wielkiej miary, Massimiliano Caldi. Czarujący Włoch, sprawnie posługujący się polszczyzną, spotkał się z prezydentem Adamem Fudalim. Na pamiątkę Maestro otrzymał od włodarza niebieską pluszową rybkę.
Dzień przed sobotnim koncertem w bazylice, goszczący w Rybniku włoski dyrygent Massimiliano Caldi, spotkał się z prezydentem Adamem Fudalim.
Spotkanie było poświęcone przede wszystkim współpracy dyrygenta z młodymi rybnickimi muzykami – wychowankami Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Karola i Antoniego Szafranków. W sobotę Massimiliano Caldi miał bowiem poprowadzić podczas uroczystego koncertu symfonicznego „W hołdzie Wielkim Kompozytorom” złożoną z uczniów 80-osobową Orkiestrą Symfoniczną Szkoły Szafranków.
Nie była to pierwsza wizyta Maestro w Rybniku. Caldi, który jest-dyrygentem Śląskiej Orkiestry Kameralnej, regularnie odwiedza nasze miasto. - To dzięki pani Romanie zobaczyłem, jak pięknie gra się z orkiestrą młodzieżową – mówił o współpracy z Romaną Kuczerą, dyrektor szkoły muzycznej.
Prezydent Adam Fudali pytał dyrygenta o to, czy zauważa różnice między polską a włoską młodzieżą w podejściu do muzyki. - We Włoszech jesteśmy trochę wolniejsi. Młodzież przygotowuje mniej więcej jeden program na miesiąc, potrzebuje więcej prób. Jest też mniej koncertów. Wasza orkiestra młodzieżowa jest traktowana jak orkiestra profesjonalna – chwalił rybnickich wychowanków szkoły muzycznej.
Maestro Caldi przyznał też, że bardzo dobrze pracuje mu się w Polsce. - We Włoszech wszystko jest teraz blokowane, bo nie ma pieniędzy. Nie wiemy, co będzie. Tu w Polsce mogę wykonywać swoją pracę – podkreślił.
Znaczna część spotkania w rybnickim magistracie była poświęcona osobie nieżyjącego już Henryka Mikołaja Góreckiego. Podczas wieczoru w bazylice można bowiem było usłyszeć jego III Symfonię op. 36 „Symfonię Pieśni Żałosnych”. - Każde spotkanie z nim to było dla mnie wielkie przeżycie. Pamiętam, że kiedy w Katowicach dyrygowałem "Beatus vir", był zadowolony. Po koncercie wręczył mi partyturę, na której napisał "Dziękuję za" – uśmiechnął się Caldi.
Podczas wizyty w magistracie dyrygentowi towarzyszyły Romana Kuczera – dyrektor szkoły, Maria Francuz - prezes Towarzystwa Przyjaciół Państwowej Szkoły Muzycznej oraz prof. Maria Warchoł-Sobiesiak - konferansjer, nauczyciel PSM. Dyrektor Kuczera zdradziła, że Maestro Caldiemu spodobały się rybnickie pluszowe rybki. Na pamiątkę dyrygent otrzymał więc od prezydenta jeden egzemplarz.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |