Rozmawiali o parku rodzinnym

Piotr Masłowski w imieniu FOR opowiedział o pomyśle parku, gdzie miałoby być wyznaczone miejsce do sadzenia drzewek przez samych mieszkańców. Skąd sadzonki? Zamiast kocyków wydawanych przez USC dla nowonarodzonych dzieci rodzice otrzymaliby sadzonkę. Drzewka miałby być podpisane tabliczką, by w przyszłości wiedzieć czyją historię opowiadają. Park byłby wówczas miejscem prawdziwie rodzinnym, z którym Rybniczanie byliby związani emocjonalnie.  Słuchacze bardzo pozytywnie odnieśli się do tej koncepcji.

Jednak najwięcej emocji wśród zgromadzonych wzbudził temat zagospodarowania terenów przy remontowanej ulicy Prostej. Przewodniczący Rady Dzielnicy Meksyk, Marian Fojcik, dał do zrozumienia, że obecne plany kopalni oraz miasta, przyjmuje sceptycznie. Usypanie hałdy, również kosztem stawu, który tam powstał, jest niczym innym jak degradacją tego rozległego terenu. Jeśli te plany zostaną zrealizowane, ulegnie zniszczeniu cały ekosystem, nie mówiąc już o tym, że mieszkańcy stracą świetny teren rekreacyjny.

Po burzliwej wymianie zdań swoje propozycje stworzenia w mieście miejsc dla rodzin, przedstawiły Dorota Kidoń (City Line) oraz Małgorzata Muras (Rybnicka Spółdzielnia Socjalna „4+1”). Kreatywne strefy gier w przestrzeni miejskiej, wykorzystujące popularne gry planszowe to świetna propozycja podwórkowej zabawy dla dzieci w wieku 8 – 15 lat. Natomiast naturalny plac zabaw, wykorzystujący naturalne materiały, ukształtowanie terenu, miałby intensywnie pobudzać wyobraźnie małych dzieci. Są to propozycje, które można śmiało przedstawić w zbliżającym się naborze wniosków do budżetu obywatelskiego.