Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Mały krok dla sądu, wielki dla pacjentów
Śląski oddział NFZ nie tylko w ogóle nie chce uznać roszczeń pacjentów w sprawie zwrotu pieniędzy za leczenie za granica, ale dodatkowo twierdzi, że pacjent nie ma nawet prawa skarżyć tej instytucji do Sądu. Z tą argumentacją nie zgodził się w poniedziałek 30 czerwca Sąd Rejonowy w Katowice – Zachód w Katowicach. Dlatego też wniosek NFZ o odrzucenie pozwu o zwrot kosztów leczenia za granicą - nie został uwzględniony. Postanowienie to potwierdza, że pacjenci są uprawnieni do występowania na drogę postępowania sądowego o zwrot środków poniesionych tytułem leczenia poza granicami kraju.
Pełnomocnik NFZ, w dniu 30 czerwca 2014 roku, dowodził przed Sądem Rejonowym Katowice-Zachód w Katowicach, że pacjent nie ma prawa występować do Sądu przeciwko NFZ. Może jedynie pisać prośby, wnioski lub petycje do NFZ: który następnie zgodzi się - lub nie na zwrócenie mu pieniędzy za leczenie za granicą. - Jak się nie zgodzimy – przekonywała przed Sądem Rejonowym przedstawicielka, NFZ - zawsze można się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd Rejonowy Katowice – Zachód w Katowicach uznał tę argumentację za sprzeczną z prawem.
NFZ czuje się urażony
W dniu 30 czerwca 2014 roku Sąd Rejonowy Katowice-Zachód w Katowicach rozpoznawał sprawę z powództwa p. Stanisława Dźwierzyńskiego o zwrot poniesionych przez niego kosztów leczenia transgranicznego, zabiegu usunięcia zaćmy z wszczepieniem soczewki, której poddał się w klinice NeoVize w Czeskim Cieszynie. Pozew o zwrot kosztów leczenia został oparty wprost o przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/24/UE z dnia 9 marca 2011 roku w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej, (Dz. U. UE. L z 2011 roku 88/45; dalej: dyrektywa nr 2011/24/UE), która powinna była zostać implementowana do krajowego porządku prawnego do dnia 25 października 2013 roku, a który to termin w przypadku Rzeczypospolitej Polskiej minął bezskutecznie.
W toku zajmowanych przez pełnomocników stron stanowisk - pełnomocnik, NFZ podniósł zarzut niewłaściwości drogi sądowej i wniósł o odrzucenie pozwu. Jako podstawę żądania wskazał art. 9 ust. 4 dyrektywy 2011/24/UE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 9 marca 2011 r. w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej. Zgodnie z tym przepisem - zdaniem NFZ - właściwą ścieżką do dochodzenia jakichkolwiek praw - abstrahując od ich zasadności, albowiem NFZ w dalszym ciągu podtrzymywał, że nie posiada legitymacji biernej w sprawie - jest droga postępowania administracyjnego, a następnie skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Po rozpoznaniu zarzuty, Sąd wydał postanowienie o odmowie odrzucenia pozwu argumentując, że z przepisów dyrektywy, jak i innych przepisów krajowych nie wynika jakoby w przedmiotowym przypadku wyłączona była droga postępowania cywilnego. Dlatego też wniosek NFZ o odrzucenie pozwu nie został uwzględniony.
- Musimy poczekać teraz na uprawomocnienie tego postanowienia - podkreśla mecenas Justyna Prus z Kancelarii Radców Prawnych Koza – Nessman – Tajak – Mura sp.p. z Katowic, która reprezentowała powoda - Stanisława Dźwierzyńskiego. – Do czasu zakończenia postępowania zażaleniowego albo bezskutecznego upływu terminu do jego wszczęcia - Sąd nie może wydać orzeczenia końcowego w sprawie. Nie mniej dzisiejsze orzeczenie jest bardzo ważne. Pokazuje, bowiem, że niezależnie od „wyszukiwanych przez NFZ” na uchylenie się od zwrotu środków poniesionych przez pacjentów tytułem leczenia poza granicami Polski – Sąd przesądził o możliwości dochodzenia tych roszczeń przed Sądem powszechnym – dodaje pani mecenas.
Sięgnijmy do historii – podobnych orzeczeń
Najważniejsze, że Sądy są niezależne!
To kolejna sporawa, w której pacjenci z Polski występują przeciwko NFZ o zwrot kosztów leczenia. Przypomnijmy, że w pierwszych dniach czerwca Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie Wydział I Cywilny wydał pierwszy wyrok zasądzający od Narodowego Funduszu Zdrowia kwotę stanowiącą równowartość poniesionych przez ubezpieczonego kosztów leczenia poza granicami kraju. Dodatkowo Sąd zasądził na rzecz powoda zwrot kosztów postępowania w całości.
- Trudno się dziwić, że Polacy bardzo poważnie potraktowali zrównanie swoich praw z prawami pozostałych obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej. Dlatego praktycznie już 26 października, dzień po upływie terminu do implementowania dyrektywy unijnej - w miejsce niewydolnego krajowego systemu opieki zdrowotnej – sięgnęli po usługi i świadczenia oferowane im przez zagraniczne placówki zdrowotne – wyjaśnia mecenas Justyna Prus.
Na dodatek, co warto podkreślić - w większości przypadków - usługi między innymi czeskich placówek medycznych są znacznie tańsze niż te oferowane w Polsce, a także stojące na znacznie wyższym poziomie niż ten oferowany przez rodzime placówki. Różnica w cenie zabiegu usunięcia zaćmy z wszczepieniem miękkiej soczewki wewnątrzgałkowej w wycenie świadczenia w klinice Neovize w Czeskim Cieszynie a ofertami dostępnymi na polskim rynku sięga od kilkuset do ponad tysiąca złotych.
- Gdyby to ode mnie zależało. Zachęcałbym NFZ do podpisania umowy na wykonywanie zabiegów usunięcia zaćmy między innymi z czeskimi, czy tez słowackimi klinikami okulistycznymi – podkreśla Tadeusz Blofer, z firmy badającej rynek usług medycznych. – Przede wszystkim, dlatego, że na tamtym rynku taki zabieg z wszczepieniem doskonałej soczewki firmy Allcon jest już dostępny w przedziale od 2000 do 2500 złotych. Po drugie czas oczekiwania to zaledwie od kilku do kilkunastu dnia, i wreszcie uznany lekarz specjalista za wykonanie zabiegu dostaje średnio około 300 złotych. To stawka, za która Polski okulista najczęściej nawet nie podejdzie do stołu operacyjnego – dodaje Blofer. Aktualnie w Polsce w kolejce na zabieg oczekuje około 400 tysięcy osób. Przed niektórymi z nich długie lata oczekiwania.
Nie jesteśmy Europejczykami II kategorii
Sąd Rejonowy w Krakowie w swoim orzeczeniu z dnia 10 czerwca 2014 roku uznał jednoznacznie, że Polacy objęci ubezpieczeniem zdrowotnym uprawnieni są do korzystania z pomocy medycznej świadczonej przez właściwe organy na terenie innego państwa członkowskiego, a nadto posiadają możliwość bezpośredniego dochodzenia uprawnień wynikających z tej dyrektywy przed sądami krajowymi, w przypadku odmowy przez Narodowy Fundusz Zdrowia zwrotu kwoty kosztów leczenia poza granicami kraju.
Sąd nie podzielił twierdzeń, NFZ, że brak mu, jako instytucji legitymacji biernej do występowania w niniejszej sprawie.
Sąd nie zgodził się ponadto z twierdzeniem NFZ, że przed skorzystaniem z opieki zdrowotnej poza granicami kraju pacjent z naszego kraju jest zobowiązany do uzyskania zgody na leczenie transgraniczne stosownie do treści rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 883/2004 z dnia 29 kwietnia 2004 roku w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego oraz rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 987/2009 z dnia 16 września 2009 roku dotyczącego wykonywania rozporządzenia (WE) nr 883/2004 w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, a także stosownie do przepisów ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2004 roku, nr 210, poz. 2135 z późn. zm.), na które to przepisy powoływał się Narodowy Fundusz Zdrowia. Sąd w tym zakresie całkowicie podzielił stanowisko pełnomocnika powoda, że przepisy te nie mogą mieć zastosowania w sprawie, jako że zostały one wydane jeszcze przed wejściem w życie dyrektywy nr 2011/24/UR.
Sąd – powielając argumentację zawartą w pismach procesowych powoda - wskazał jednocześnie, że zgodne z licznym orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości podmiot, który został powołany na mocy aktu przyjętego przez państwo do świadczenia usług publicznych niezależnie od jego formy prawnej może stać się stroną postępowania wytoczonego na podstawie przepisów dyrektywy unijnej, a przepisy dyrektywy mogą być wykorzystane bezpośrednio przed organami świadczącymi usługi w zakresie zdrowia publicznego.
- Reasumując - nasze roszczenie oparliśmy o przepisy dyrektywy nr 2011/24/UE i funkcjonującą w prawie europejskim zasadę przesądzającą o dopuszczalności stosowania przepisów dyrektywy w przypadku upływu terminu na implementację dyrektywy, w sytuacji, gdy państwo członkowskie nie wdrożyło jej do swojego systemu prawnego w zakresie, w jakim jej postanowienia są sformułowane jasno i precyzyjnie - podkreśla mecenas Justyna Prus z Kancelarii Radców Prawnych Koza – Nessman – Tajak – Mura sp.p. z Katowic, która reprezentowała powoda - Józefa Berezę.
Najważniejsze jest zdrowie Polaków
Sąd Rejonowy w Krakowie w całości podzielił stanowisko pacjenta kliniki Neovize reprezentowanego przez śląską Kancelarię Radców Prawnych Koza-Nessmann-Tajak-Mura sp.p. w Katowicach, co do odpowiedzialności Narodowego Funduszu Zdrowia.
- W sentencji wyroku Sąd jednoznacznie stwierdził, że poza sporem pozostaje przyjęcie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2011/24/UE zgodnie, z którą państwo ubezpieczenia zobowiązane jest do zwrotu poniesionych w innym państwie członkowskim kosztów opieki zdrowotnej – podkreśla mecenas Justyna Prus. - Poza sporem pozostaje także fakt niewywiązania się przez Rzeczpospolitą Polskę z nałożonego na państwa członkowskie obowiązku implementacji przedmiotowej dyrektywy do polskiego porządku prawnego w nieprzekraczalnym terminie do dnia 25 października 2013 roku, który to termin minął bezskutecznie. - Co więcej – kontynuuje Justyna Prus – zdaniem Sądu, fakt bezskutecznego upływu terminu do implementacji dyrektywy nie wyłącza jej stosowania, nie warunkuje go także od dokonania implementacji dyrektywy w drodze ustawowej. Wręcz przeciwnie – odwołując się argumentacji zawartej w pozwie wskazać należy, że powód uprawniony jest do dochodzenia roszczeń wprost na podstawie dyrektywy – zdecydowanie i dobitnie podkreśla Justyna Prus.
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie uznał – wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tysięcy polskich pacjentów, że bezdyskusyjnie dyrektywa unijna w zakresie postanowień sformułowanych jasno i precyzyjnie ma bezpośrednie zastosowanie w odniesieniu do zabiegów leczniczych wykonanych na rzecz obywateli polskich na terenie innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, co za tym idzie powodowi przysługuje zwrot całości poniesionych za granicą kosztów leczenia wraz z poniesionymi kosztami postępowania sądowego.
Narodowy Fundusz Zdrowia ma pokryć wszelkie koszty leczenia
Sąd podkreślił, że odpowiedzialność Narodowego Funduszu Zdrowia wywodzi się bezpośrednio z treści przepisów dyrektywy nr 2011/24/UE, w szczególności jej celu, który sprowadza się do zapewnienia wystarczającego i stałego dostępu do zrównoważonego zakresu leczenia wysokiej, jakości w danym państwie członkowskim. – Warto szczególnie zwrócić uwagę – wskazuje Justyna Prus, – że zdaniem Sądu kwestia ewentualnego obowiązku uzyskania zgody na podjęcie leczenia poza granicami kraju, czy też inne przesłanki ograniczające po stronie ubezpieczonego możliwość skorzystania z prawa do zwrotu kosztów leczenia transgranicznego muszą zostać uregulowane w treści aktu prawnego rangi ustawowej. Z uwagi na nieuchwalenie takiego aktu, aż do chwili obecnej nie może być mowy o żadnym ograniczeniu prawa pacjenta do leczenia za granica i otrzymywania refundacji poniesionych w związku z tym kosztów, pod warunkiem, że świadczenia te są również refundowane w Polsce.
Zatem Narodowy Fundusz Zdrowia z uwagi na niewprowadzenie w drodze ustawy przez Państwo Polskie ww. obostrzeń nie może zastrzegać na swoją korzyść pozytywnych skutków wynikających z tych generalnych upoważnień do wprowadzenia tego typu postanowień i co za tym idzie uchylać się od stosowania dyrektywy w przypadku zaniechania legislacyjnego w tym zakresie.
Odpowiedzialności Narodowego Funduszu Zdrowia, Sąd upatruje w szczególności w treści wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 19 listopada 1991 roku, wydanego w sprawie Frankowich & Bonifaci, w uzasadnieniu, którego ETS przesądził, że zobowiązania państwa członkowskiego wykonywane są przez państwo w drodze zorganizowania całego procesu ponoszenia kosztów związanych z leczeniem poprzez stosowne instytucje systemu opieki zdrowotnej. Narodowy Fundusz Zdrowia jest w związku z tym emanacją państwa w zakresie czynności związanych z wykorzystaniem środków państwowych przeznaczonych na ochronę zdrowia ubezpieczonych.
Przedmiotowy wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie nie jest prawomocny. Każdej ze stron przysługuje prawo wniesienia od niego apelacji do sądu II instacji. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy w cieszyńskiej placówce Neovize przebadano ponad 500 pacjentów z Polski. Na zabieg usunięcia zaćmy zdecydował się, co piąty. Spośród polskich pacjentów kliniki Neovize w Czeskim Cieszynie jak dotąd ponad 50 złożyło w NFZ wnioski o zwrot kosztów leczenia. Wyrok krakowskiego Sadu Rejonowego jest pierwszym krokiem na drodze obrony praw polskiego pacjenta.
Ewa Nieć
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |