Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Roczny poślizg przy budowie zbiornika
W związku z tym, że firma Dragados złożyła do inwestora wniosek o wstrzymanie prac przy budowie zbiornika radni i starosta byli zainteresowani tym jak faktycznie wygląda sprawa tej inwestycji. Augustyn Bombała poinformował, że faktycznie Dragados złożył wniosek do RZGW w Gliwicach, stąd zaś został przekazany właściwej osobie - czyli do inżyniera kontraktu, który wniosek będzie rozpatrywał. - Dragados miał prawo taki wniosek złożyć, a teraz tym zajmuje się inżynier kontraktu. Zamawiający dzisiaj nie ma nic do tego. Gdyby rozpatrywanie wniosku przez inżyniera doprowadziło go do takich wniosków, że ma to wpływ na czas ukończenia całego kontraktu bądź koszty, to ta decyzja musi być zaakceptowana przez zamawiającego - poinformował Bombała. - Dla uściślenia dodam, że Dragados nie wnioskuje o zatrzymanie całego kontraktu tylko niektórych frontów robót, których w swoim piśmie nie wskazał. Pojechałem w poniedziałek wieczorem na budowę, by sprawdzić jak wygląda sytuacja i prace sa kontynuowane - wyjaśnia Bombała. - Firma prace prowadzi, więc to nie jest tak, że na okres zimy chcą całkowice prace zatrzymać - dodaje. W tym tygodniu ma do RZGW wpłynąć opinia inżyniera.
Jak wygląda stan prac na zbiorniku? - Dragados zakończył wykop pod blok przelewowo-spustowy, pod najważniejszą budowlę całego przedsięwzięcia. Od tego bloku odchodzą dwa kanały odpływowy i dopływowy, i Dragados na nich prace prowadzi - wyjaśnia Bombała. Problemem, zdaniem szefa biura wdrażania projektu, jest też to, że firma odpowiedzialnością za zatrzymanie robót obarcza inne strony kontraktu a nie siebie i z tego tytułu Dragados chce otrzymać odszkodowanie.
Roczny poślizg w zakończeniu inwestycji już teraz jest nieunikniony. - My ten rok mamy stracony. W stosunku do tego co było w kontrakcie i tego co można było w tym roku osiągnąć wykonano jedynie 30%, a to swój skutek w terminie zakończenia robót będzie miało - podkreśla Bombała. W tej chwili mówi się o listopadzie lub grudniu 2017 roku. Nie jest możliwe, by inwestycja została zrealizowana zgodnie z planem w do stycznia 2017 roku.
Kolejną kwestią jest sprawa polecenie zmiany konstrukcji przesłony przeciwfiltracyjnej (od strony czaszy na zaporach lewej i prawej), która zgodnie z projektem miała nie być ciągła. - Przesłona taka uniemożliwia penetrację wody pod wałem gdyby doszło do piętrzenia wody w zbiorniku. Projekt przewidywał wykonanie takich okien, w których ta przesłona byłaby nieciągła - wyjaśnia Bombała. Panel ekspertów zalecił jednak, by przesłona była ciągła na całej długości. - Trzeba zrobić nowy projekt, zrobić ją w innych wymiarach i w związku z tym zwiększają się koszty i czas wykonania zadania również się wydłuża - przyznaje Bombała. - Ja szacuję, że na dzisiaj jest to przesunięcie rzędu jednego roku - podsumował Augustyn Bombała.
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |