Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Kabarety mówią, że jadą na Rybnik
W sobotę w Focusie w ramach Ryjkowych imprez kabaretowych można było spotkać się z Kabaretem Młodych Panów, organizatorem wydarzenia. Grupę reprezentowali Robert Korólczyk, Piotr Sobik i Bartek Demczuk. – Kiedy przyjeżdżamy do Warszawy, to mówią o nas, że albo „Rybnik przyjechał” albo „Młodzi przyjechali” – opowiadali panowie.
Wszyscy ci, którzy nie zdobyli biletów na Ryjka, mieli okazję spotkać się w sobotę w Focusie z organizatorami imprezy, Kabaretem Młodych Panów. Były anegdoty i wspomnienia sięgające czasów, kiedy bilety na Rybnicką Jesień Kabaretową nie sprzedawały się tak dobrze, jak obecnie. – Ludzie denerwują się, że teraz tak trudno je dostać, ale my możemy się tylko cieszyć – przyznali Młodzi Panowie. – A teraz kabarety mówią, że jadą na Rybnik – cieszył się Robert Korólczyk i dodał, że Ryjek to przede wszystkim „świeżość” i to dzięki niej bierze się jego popularność wśród widzów i zainteresowanie mediów.
Artyści zdradzili, że pracują nad nowym projektem telewizyjnym. – Ale nie możemy powiedzieć, co to będzie. Na pewno coś zaskakującego – zapewniali. Zapowiedzieli też, że powrócą do tematu kopalni. – Zazwyczaj wymieniamy w swoich skeczach nazwę tej kopalni, która znajduje się w miejscowości, a której występujemy. Ale jeśli w danym miejscu nie ma kopalni, to w zapasie zawsze mamy Rydułtowy. Tyle, że jak graliśmy w Kotlinie Kłodzkiej i wymieniliśmy Rydułtowy, to nikt nie wiedział o co chodzi – śmiali się.
Odnieśli się też to tematu swoich „proroczego” skeczu o samolocie. – To ważne, co teraz powiemy. Skecz powstał na Ryjka w 2007 roku, bo wtedy nasi politycy kłócili się o samolot. Przez parę lat wszyscy się z tego śmiali aż doszło do tragicznego wypadku prezydenckiego samolotu. Teraz niektórzy zarzucają nam, że skecz został napisany dopiero po katastrofie smoleńskiej, ale to nie jest prawda – wyjaśnili i dodali, że w najbliższym czasie polskie kabarety znów będą wymyślać więcej skeczy nawiązujących do polityki. – Ostatnie lata to była nuda. Ale wybory sprawiły, że w Sejmie pojawiły się barwne postaci – cieszyli się Młodzi Panowie.
Robert Korólczyk, Piotr Sobik i Bartek Demczuk opowiedzieli też nieco o swoim życiu prywatnym oraz o tym, skąd wzięła się nazwa ich kabaretu. – Chcieliśmy zrobić kontrę do Kabaretu Starszych Panów. A poza tym kiedyś będzie to zabawne. Będziemy obchodzić 30-lecie działalności, a zapowiedzą nas jako Kabaret Młodych Panów – stwierdził Robert Korólczyk.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |