Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Urodzisz bliźniaki, dostaniesz wsparcie
5 tys. złotych na każde dziecko to kwota pomocy na jaką z budżetu Rybnika mogą liczyć rodzice bliźniaków, trojaczków lub czworaczków. Prezydent Adam Fudali chce, by radni zgodzili się na wypłacanie zapomóg. Poddał już projekt uchwały w tej sprawie pod konsultacje społeczne.
Kupowanie rzeczy dla jednego maleństwa jest sporym obciążeniem dla portfela. Sama wyprawka to ogromny koszt. Do tego dochodzą wydatki na jedzenie czy ubranka. A co, jeśli na świat przychodzą bliźnięta, trojaczki czy czworaczki? - Nierzadko rodzice, kiedy słyszą o koniecznych wydatkach, są przerażeni – mówi nam Aleksandra Lach, sprzedawca w sklepie Kaja w Rybniku, gdzie sprawdziliśmy, ile kosztują elementy wyprawki dla bliźniąt.
Zacznijmy od wózka. Za ten "podwójny", dla bliźniąt, trzeba zapłacić 1899 zł. - Jest to wózek bez fotelików. Dla przykładu taki sam, dla jednego dziecka, kosztuje 1140 zł – wyjaśnia nam Aleksandra Lach. Pozostałe elementy wyprawki trzeba kupować po prostu razy dwa. - Dwa foteliki po 200 zł każdy, dwa materace za około 50 zł, pościel za 100 zł, łóżeczka zaczynają się od 150 zł – wylicza sprzedawczyni i dodaje, że pomysł, by rodzice bliźniąt, trojaczków czy czworaczków otrzymywali pomoc, jest godny pochwały. - Tym bardziej, że ciąże bliźniacze są coraz częstsze. Kiedyś było to dla wszystkich zaskoczenie. Dziś jest inaczej – zapewnia.
W lutym najwięcej bliźniąt
5 tys. złotych na każde dziecko to kwota pomocy na jaką z budżetu Rybnika będą mogli liczyć liczyć rodzice bliźniaków, trojaczków lub czworaczków, jeśli radni zgodzą się na wypłacanie zapomóg. Są jednakże dwa warunki. Dzieci muszą przyjść na świat żywe, a przynajmniej jeden z rodziców musi mieszkać w Rybniku przez przynajmniej rok przed narodzinami pociechy oraz w chwili ubiegania się o zapomogę. Akcja ma się rozpocząć po 30 października tego roku.
Gdyby akcja rozpoczęła się w 2010 roku, miasto musiałoby wypłacić pieniądze dla 19-stu par bliźniąt, bo dokładnie tyle w ubiegłym roku zarejestrował rybnicki Urząd Stanu Cywilnego. Najwięcej, bo aż siedem bliźniąt, urodziło się w lutym. Były też miesiące, na przykład kwiecień czy maj, gdzie na świat nie przyszły żadne bliźnięta. Rok temu nie było też trojaczków i czworaczków. Z kolei do połowy listopada tego roku USC zarejestrował 17 par bliźniąt.
Mieszkańcy chwalą pomysł
Zapytani przez nas mieszkańcy Rybnika przyklaskują inicjatywie wypłacania zapomóg. - To bardzo dobry pomysł. Z jednym dzieckiem nie jest łatwo, a co dopiero z bliźniętami. Wiem co mówię. Mój mąż wyjechał do pracy za granicę, bo za wynagrodzenie, które oferują polscy pracodawcy, trudno się utrzymać – mówi nam Ewa Tobiczek, mama małej Diany. - Lepiej, żeby miasto przeznaczało pieniądze właśnie na dzieci, niż chociażby na klomby na rondach – dodaje.
Z pomysłem zgadza się też 25-letnia Aneta, która nie ma dzieci. - Wyobrażam sobie, że narodziny jednego wywracają życie do góry nogami. A co, jeśli rodzą się bliźnięta albo trojaczki? Podwójne szczęście, ale też podwójny wydatek. W takiej sytuacji rodzice nie mogą się zamartwiać, skąd wziąć pieniądze – puentuje.
Z naszych informacji wynika, że w grudniu Rybnik czekają narodziny czworaczków!
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |