Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Zlikwidować autobusy TRUCICIELE
Czy Rybnik może pochwalić się osiągnięciami w zakresie ekologii? O to zapytaliśmy samych mieszkańców. Wielu z nich podpowiada, co można zrobić, by miasto stało się bardziej przyjazne środowisku. - Trzeba przede wszystkim wprowadzić zmiany w komunikacji – sugerują rybniczanie.
Myśląc "miasto przyjazne środowisku" wyobrażamy sobie rozległe połacie zieleni, czyste ulice, brak spalin, niewielki ruch samochodowy oraz uśmiechniętych ludzi. Taki obrazek to jak na razie tylko mgliste marzenie, jednak mimo wszystko mieszkańcy Rybnika uważają, że ich miasto w wielu aspektach dba o ekologię. - Godne pochwały są dwa projekty. Po pierwsze budowa kanalizacji, dzięki czemu sąsiad sąsiadowi szambem ogródka nie podlewa, po drugie dofinansowanie do zakupu nowych ekologicznych pieców CO – uświadamia nam już pierwszy rozmówca, Arkadiusz Prasek. Pozostali chwalą władze Rybnika przede wszystkim za utrzymanie porządku i czystości. - Jak się porówna z innymi miastami, to u nas jest zawsze pięknie wysprzątane. No i trzeba przyznać, że mamy też dużo zieleni – cieszy się z Agata Mielecka.
Mieszkańcy zgodnie jednak przyznają, że aby Rybnik mógł zasłużyć na miano "bardziej eko", jest jeszcze sporo do zrobienia. Ale to, co według nich można zrobić, wiąże się z nakładami finansowymi. - Najlepiej, jakby drogi porobili. I obwodnicę z prawdziwego zdarzenia. Bo teraz korki, spaliny w centrum miasta i człowiek się musi stresować – uważa emeryt, Bronisław Puzio. Z kolei młodsi mieszkańcy, między innymi Nataniel Rakus i Ola Taczykowska, radzą czerpać wzorce z innych miast a nawet krajów. - Przydałyby się pasy tylko dla autobusów. Tak jak w Anglii. Dzięki temu ludzie zamiast jechać do pracy samochodami, mogliby korzystać z usług komunikacji miejskiej, bo nie musieliby stać w korkach. To bardziej ekologiczne rozwiązanie – argumentują i podają też inne sposoby bardziej przyjaznego dla środowiska transportu. - W takim Krakowie w centrum miasta w widocznych miejscach ustawiono stojaki z rowerami do wypożyczenia. U nas też coś podobnego by się przydało – dodają.
Wiele krytycznych uwag mieszkańcy kierują pod adresem starych autobusów, które nazywają trucicielami. - Za tymi gratami nie można swobodnie jechać. Abstrahuję od tego, że blokują ruch. Chodzi o to, że trzeba zamykać okna w samochodzie, bo ilość spalin wydzielanych przez te autobusy powoduje ból głowy – ubolewa Anna Sanecznik.
Nasi rozmówcy sugerują też, by z większą uwagą przyjrzeć się zachowaniu lokatorów domków jednorodzinnych. - Zimą, jak jeden z drugim rozpalą swoje piece, nie da się przejść przez Nowiny. Nie wiem czym oni się dogrzewają? Oponami albo butelkami plastikowymi? Nawet okna nie można otworzyć żeby, mieszkanie przewietrzyć – denerwuje się pan Adam. - Ale czego my chcemy wymagać od naszych władz skoro nawet na takim Placu Wolności, który jest wizytówką miasta, nie potrafią porządku utrzymać. Palić na przystankach nie można, to wszyscy palą za przystankami. Koło sklepu mięsnego to z obrzydzeniem nogi stawiam, bo tyle tam petów. To nie ma nic wspólnego z ekologią – dodaje.
Niektórzy rybniczanie domagali się również, by na osiedlach ustawić więcej kontenerów do selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. - Niby są, ale ciągle za mało. Jakby się miało je zawsze przed oczami, to by się nie zapominało o recyklingu – puentuje Małgorzata Mróz.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |