Ogłoszenia urzędowe | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Wspólny bilet i ulgi dla tych, którym się należy?
Samorządowcy rozważają wprowadzenie wspólnego biletu na terenie całego subregionu zachodniego. - Najpierw trzeba jednak wprowadzić wspólne taryfy i ulgi. Inaczej nie można mówić o wspólnym bilecie – podkreśliła podczas konferencji dotyczącej transportu wiceprezydent Rybnika Joanna Kryszczyszyn. Samorządowcy doszli też do ciekawych wniosków, jeśli chodzi o ulgi.
– Pasażer zwraca uwagę przede wszystkim na jakość komunikacji, cenę i regularność. Kompletnie nie interesuje go jakie jest rozliczanie i kto płaci za ten autobus – mówiła wiceprezydent Joanna Kryszczyszyn podczas konferencji "Plan transportowy dla miasta Rybnika i subregionu zachodniego", która odbyła się 16 lutego w Rybniku. W konferencji wzięli udział samorządowcy z subregionu, między innymi przedstawiciele Rybnika, Żor, Wodzisławia, Rydułtów, Jastrzębia czy Kuźni Raciborskiej. - Są to samorządowcy, z którymi współpracujemy. Nie ma sensu tworzyć planu transportowego na zasadzie "koniec granicy miasta, więc reszta nas nie interesuje". My chcemy się dogadać i wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców. Chcemy mówić o wspólnym bilecie, taryfach, ulgach oraz o tym w jaki sposób się rozliczać i jak podnieść jakość transportu – podkreśliła wiceprezydent Kryszczyszyn.
Jest więc szansa, że nie trzeba będzie kupować kilku biletów od różnych przewoźników, by przejechać przez subregion. Jeśli samorządy się dogadają i powstanie wspólny bilet, scali on "komunikacyjnie" kilka miast i gmin. - Rozmowy w tym zakresie są już daleko posunięte, ale najpierw trzeba wprowadzić wspólne taryfy i ulgi. Inaczej nie można mówić o wspólnym bilecie – mówiła stanowczo wiceprezydent Rybnika.
Ulgi dla tych, którym się należy
Samorządowcom zależy, by ulgi przysługiwały tym osobom, które z różnych względów powinny je otrzymywać. Bez niepotrzebnego rozdawnictwa. Przy tej okazji wiceprezydent przypomniała, że ulgi są dwojakiego rodzaju. Te, które państwo narzuca odgórnie, czyli na przykład dla studentów, kombatantów czy posłów, oraz te, o których decyduje samorząd. - Podczas konferencji mówiliśmy na przykład o ulgach dla emerytów. A przecież emeryci są różni. Niektórzy jeszcze pracują. Są tacy, którzy mają dość wysokie emerytury, z kolei inni żyją w skrajnej biedzie. Teraz mamy czas, by zadecydować o podejściu do ulg i o tym, komu powinny przysługiwać – zaznaczyła prezydent.
Centra przesiadkowe, czyli prawie jak w metrze
Władze i przewoźnicy myślą również o stworzeniu centrów przesiadkowych. Przykład? Rybnik świadczy usługi transportowe na rzecz Rud. - Dojeżdża tam nasz autobus. Zaproponowaliśmy samorządowcom, że nadal możemy dojeżdżać naszą komunikacją, jednak zależy nam, by po ich terenie, czyli tam, gdzie gęstość zabudowy jest mniejsza, poruszał się wynajęty przez nich busik. Ma on być zintegrowany z autobusem. Ta współpraca musi się zazębiać – wyjaśnia wiceprezydent.
Powstanie centrów przesiadkowych wiąże się z badaniem potoków pasażerskich. Komunikacja ma bowiem służyć mieszkańcom i zachęcać ich do tego, by z niej korzystali. - Pasażer musi wiedzieć, że jeśli dojedzie w jedno miejsce i musi się przesiąść, to za chwilę będzie miał kolejny autobus – puentuje wiceprezydent i dodaje, że przed samorządowcami jeszcze szereg spotkań, podczas których mają wypracować wspólne ustalenia.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |