Ogłoszenia urzędowe | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ile kosztuje praca posła?
Utrzymanie każdego zawodowego posła kosztuje średnio 24 tys. zł miesięcznie, ale rekordzista z regionu śląskiego – posłanka PO Beata Małecka-Libera otrzymuje 26,5 tys. zł, wynika z analizy serwisu Pracujadlaciebie.pl.
Samo wynagrodzenie wynosi 9 892 zł, a to niemal trzy razy więcej niż średnia płaca brutto w Polsce. Na tę sumę składa się także nieopodatkowana dieta poselska, koszty utrzymania biura oraz dodatki za przewodnictwo w pracach komisji i podkomisji sejmowej.
Poseł to jeden z tych nielicznych zawodów, w którym od początku wiadomo na jakie wynagrodzenie i przywileje można liczyć. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora uposażenie posła odpowiada wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu i wynosi dokładnie 9 892,30 zł brutto miesięcznie. Parlamentarzysta niezawodowy otrzymuje na rękę jedynie 2 245 zł, czyli nieopodatkowaną dietę poselską.
– Zawodowe sprawowanie mandatu wiąże się przejściem na bezpłatny urlop u dotychczasowego pracodawcy lub zawieszeniem prowadzonej działalności gospodarczej. Większość posłów ze Śląska decyduje się na czteroletnią przerwę w pracy i dla 90 proc. z nich zasiadanie w sejmowych ławach stanowi jedyne źródło dochodu – mówi Agata Majchrzak, rzecznik prasowy serwisu www.pracujadlaciebie.pl, który prześledził koszty utrzymania posłów VII kadencji. – Wyjątkiem jest dwóch parlamentarzystów: Marek Balt z SLD oraz Borys Budka z PO, którzy nie pobierają uposażenia poselskiego – dodaje.
Pensji z kasy sejmu nie otrzymują również Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej – Krystyna Szumilas oraz Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki – Tomasz Tomczykiewicz, którym przysługuje wynagrodzenie z tytułu pełnionych funkcji w Radzie Ministrów.
Jak wynika z analizy serwisu www.pracujadlaciebie.pl, najwięcej śląskich podatników kosztuje praca posłanki PO – Beaty Małeckiej-Libery – aż 26 488 zł. Na niewiele mniej, bo na 25993,84 zł miesięcznie, można wycenić mandat Artura Bramora z RP, Bolesława Piechy i Wojciecha Szaramy z PiS. Do grona najlepiej zarabiających posłów można zaliczyć także posłów PiS: Jacka Falfusa, Izabelę Kloc, Jerzego Polaczka i Stanisława Szweda a także Andrzeja Gałażewskiego, Tomasza Głogowskiego, Jana Kaźmierczaka, Danutę Pietraszewską Halinę Rozpondek, Marka Wójcika z PO oraz Andrzeja Rozenka z RP – na ich konta wpływa co miesiąc 25499,22 zł. Praca pozostałych osiemnastu posłów z regionu kosztuje 24015,38 zł.
Comiesięczne wydatki związane z prowadzeniem biura również omijają poselskie kieszenie. Parlamentarzyści na ten cel otrzymują 11 650 zł. Ta kwota, podobnie jak dieta poselska, jest wolna od podatku. Pieniądze te można wykorzystać na wynagrodzenia dla pracowników, czynsz czy telefon. Na każdą wydaną złotówkę poseł musi posiadać fakturę albo rachunek. Wyjątek stanowią przejazdy samochodem. Tutaj wystarczy rozliczenie w formie oświadczenia. Miesięczny limit kilometrów został określony na poziomie 3,5 tys.
Kara za nieobecność
Najliczniejszą, bo 62 proc. grupę w polskim Sejmie stanowią posłowie generujący koszty na poziomie 24 015,38 zł. Różnicę w portfelach odczuwają ci, którzy pełnią dodatkowe funkcje w komisjach sejmowych. I tak przewodniczący komisji pobiera dodatek w wysokości 20 proc. uposażenia – 1978 zł. Ich zastępcy otrzymują 1483 zł, a przewodniczący stałych podkomisji 10 proc., czyli 989 zł.
– Listę śląskich posłów mających najlepszy dochód z pracy w komisjach otwiera Beata Małecka-Libera z PO, która dzięki szefowaniu Podkomisji do spraw zdrowia publicznego oraz funkcji zastępcy przewodniczącego w Komisji Zdrowia, co miesiąc wzbogaca się jeszcze o 2 473 zł – mówi Agata Majchrzak, rzecznik www.pracujadlaciebie.pl. – Pozostali parlamentarzyści z regionu uczestniczą w pracach nawet kilku komisji, a szesnastu z nich załapało się na stanowiska kierownicze, m. in. Bolesław Piecha z PiS, który szefuje Komisji Zdrowia, Artur Bramora z RP przewodniczy obradom Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Jan Kaźmierczak z PO jest zastępcą przewodniczącego w Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, a Izabela Leszczyna z PO przewodniczy Podkomisji do spraw jakości kształcenia i wychowania – dodaje.
Aktywność posłów w ławach sejmowych ma też swoje odbicie w pensji. Parlamentarzysta, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków nie otrzymuje pełnego wynagrodzenia. Marszałek Sejmu może obniżyć uposażenie i dietę parlamentarną o 1/30 za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub za opuszczenie w danym dniu więcej niż 1/5 głosowań.
Darmowe przeloty i basen
Na tym koszty utrzymania posła się nie kończą. Parlamentarzyści spoza stolicy mają zagwarantowane zakwaterowanie w Domu Poselskim lub w wynajętym mieszkaniu (limit wynosi 2200 zł miesięcznie, bądź 72 zł za jedną dobę hotelową). Oprócz tego, mogą przeznaczyć 7600 zł rocznie na noclegi w hotelach poza Warszawą i miejscem zamieszkania. Okres sprawowania mandatu poselskiego to też dobry czas na poprawę kondycji fizycznej – posłowie mogą do woli korzystać z boiska, kortu tenisowego czy basenu sejmowego. Posłowie mogą również bezpłatnie podróżować publicznymi środkami lokomocji i krajowymi liniami lotniczymi.
I choć – jak wiadomo – wszystko, co dobre kiedyś się kończy, to na osłodę, po zakończeniu kadencji, na niewybranych ponownie posłów czeka pożegnalny bonus – trzymiesięczna odprawa.
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |