Ogłoszenia urzędowe | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ślązak produkuje 337 kg śmieci rocznie
Nowa ustawa śmieciowa nakłada na samorządy ogromne wymagania, ale przyczyni się między innymi do likwidacji dzikich wysypisk. Tak zwana opłata śmieciowa ma doprowadzić do tego, że skończy się wyrzucanie odpadów do lasów i rzek, bo i tak za wywóz mieszkańcy będą musieli płacić. Pytanie, w jaki sposób Rybnik będzie naliczał wysokość opłaty?
W czwartek w rybnickim magistracie odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział samorządowcy z miast i gmin naszego subregionu. Z uwagą przysłuchiwali się prelekcji przedstawiciela Urzędu Marszałkowskiego, Bogdana Pasko, który mówił o obowiązkach, jakie znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku nakłada na samorządy. - Pod względem ochrony środowiska nową ustawę oceniam pozytywnie, bo powinna przyczynić się do tego, że nasze środowisko będzie czystsze i będzie nam się lepiej żyło - stwierdził tuż po spotkaniu Janusz Koper, pełnomocnik prezydenta Rybnika ds.dróg i gospodarki komunalnej, jednak dodał, że samo wprowadzenie dyrektyw nowej ustawy nie będzie takie łatwe.
Zgodnie z założeniami nowej ustawy gminy przejmą "władztwo nad śmieciami". Już teraz wokół tego tematu jest sporo dyskusji. Zapisy ustawy wymuszają przede wszystkim ograniczenie masy odpadów komunalnych (okazuje się, że przeciętny mieszkaniec województwa śląskiego produkuje 337 kg śmieci rocznie) oraz rozwój selektywnej zbiórki odpadów. Ustawa nakłada ponadto na gminę obowiązek tworzenia punktów selektywnego zbierania odpadów, tak, by każdy mieszkaniec miał do nich łatwy dostęp. W skrócie – powinniśmy stać się społeczeństwem recyklingu.
Zmiany będą dotyczyć też zagospodarowania odpadów komunalnych. Według nowych przepisów to nie właściciele nieruchomości, jak obecnie, będą podpisywać z firmami umowy na odbieranie odpadów, a gmina. W jej imieniu odpady odbierać będzie firma, która wygra procedurę przetargową, czyli ta, która będzie najbardziej konkurencyjna i usługę tę wykona najtaniej.
Opłata śmieciowa
Dodatkowo gminy muszą ustalić również m.in. stawki opłat za zagospodarowanie odpadów. Tak zwana opłata śmieciowa ma doprowadzić do tego, że skończy się wyrzucanie śmieci do lasów i rzek, bo i tak za wywóz każdy będzie musiał zapłacić. Pytanie, w jaki sposób Rybnik będzie naliczał taką opłatę. Możliwości jest kilka: od liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym, od powierzchni gospodarstwa albo od zużycia wody. - Skierowaliśmy do mieszkańców wstępną ankietę. Z odpowiedzi, które do tej pory do nas wpłynęły wynika, że większość chce, by opłata była naliczana od liczby mieszkańców. Nie ukrywam, że ja również skłaniam się ku temu rozwiązaniu - mówi Janusz Koper, ale podkreśla, że decyzja w tym zakresie nie zapadła.
A co ty wiesz o ustawie śmieciowej?
Znowelizowana ustawa daje gminom 18 miesięcy na wprowadzenie nowego systemu gospodarki odpadami. Zarówno Janusz Koper jak i Bogdana Pasko podkreślali duże znaczenie edukacji mieszkańców w tym temacie. - Nie chcemy, by nowa ustawa była zaskoczeniem - stwierdza Koper. Z kolei Bogdana Pasko z Urzędu Marszałkowskiego wskazywał, że zbyt mało wiemy o selektywnej zbiórce odpadów w kontekście ochrony środowiska. - Obserwuje to chociażby na przykładzie mojej córki, która chodzi do 3 klasy szkoły podstawowej. Ja, mając w zwyczaju systematycznie przeglądać jej książki i zeszyty stwierdzam z przykrością, ze ilość lekcji poświęconych ochronie środowiska i przyrodzie jest śladowa. A byłem przekonany, że w nowym systemie edukacji będzie na to większy nacisk – podkreślił.
Czasu na zafunkcjonowanie znowelizowanej ustawy jest niby dużo, ale tematy są skomplikowane i wzbudzające olbrzymie dyskusje. Ile osób, tyle zdań. Wszyscy mają sporo pytań, na które chwilowo nie ma odpowiedzi. Nie ma również sprawdzonych rozwiązań.
(m), (mim)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |