Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Klasa okręgowa: Zameczek Czernica górą nad Rafako
Ekipa KS Rafako, którą w poprzedniej rundzie oglądało się z wypiekami na twarzy, ma obecnie spore problemy ze zdobywaniem punktów. Zespół Grzegorza Jakosza w czterech rozegranych wiosną meczach zdobył jedynie dwa punkty. W dodatku w meczach wyjazdowych. U siebie grał dwukrotnie, i dwa razy przegrał. Wpierw z Przyszłością Rogów, a dziś po naprawdę bezbarwnym meczu w wykonaniu raciborzan, uległ Zameczkowi Czernica.
Przed tym meczem oba zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli III grupy klasy okręgowej. Rafako było piąte z dorobkiem dwudziestu dziewięciu punktów, z kolei Zameczek okupował miejsce szóste ze stratą jednego oczka do swego sobotniego przeciwnika. Niestety, choć pozycje w tabeli obu ekip sugerowały, że spotkanie to będzie raczej wyrównane i emocjonujące, to garstka kibiców, która pojawiła się przy Łąkowej już po pierwszych minutach wiedziała, że w wykonaniu gospodarzy nie będzie raczej czego podziwiać. Stało się tak za sprawą straconego przez Rafako gola już w piątej minucie. Piłkę w siatce po strzale zza pola karnego umieścił Paweł Sękowski.
Stracony gol nie uruchomił ofensywnych zapędów gospodarzy. Wprost przeciwnie. Zamiast rozgrywać piłkę flankami, starając się rozerwać defensywę Zameczku, raciborzanie skupiali się na podawaniu sobie futbolówki pod własnym polem karnym. Niestety, tak się goli nie zdobywa. Wręcz przeciwnie. Jedno złe podanie może pozostawić drogę do bramki otwartą dla rywala. Na szczęście, choć Zameczek kilkukrotnie groźne atakował, kolejnych goli w pierwszej części meczu nie zdobył. Rafako, które robiło co mogło, nie potrafiło stworzyć dogodnych okazji, a strzały z dystansu były raczej rodem z boisk do futbolu amerykańskiego. Tak więc na przerwę to gracze Tomasza Babuchowskiego schodzili z jednym trafieniem przewagi.
Druga połowa to jeszcze większy pokaz antyfutbolu w wykonaniu gospodarzy. Po gwizdku sędziego rozpoczynającym drugą część meczu przyjezdni potrzebowali zaledwie dziewięciu minut, by dwukrotnie powalić rywala na deski. W 50 minucie zrobił Szymon Kaizik, natomiast cztery minuty później Tomasz Przeliorz. Po tym ciosie gracze gospodarzy próbowali się jeszcze podnieść i zadać choć jedno uderzenie przeciwnikowi. Niestety, bezskutecznie. A powrót zaczęli rozgrywać piłkę w defensywie, a gdy już decydowali się na zagranie do przodu piłka w większości przypadków trafiała do rywali. Podsumowując, w sobotnim spotkaniu ekipa Rafako w niczym nie przypominała zespołu, który jesienią w wielu meczach spisywał się naprawdę dobrze. Panowie! Głowy do góry! Na poprawę nie jest jeszcze za późno…
KS Rafako Racibórz – LKS Zameczek Czernica 0:3 (0:1)
0:1 Paweł Sękowski 5’
0:2 Szymon Kaizik 50’
0:3 Tomasz Przeliorz 54’
Żółta kartka: Marek Pawlus (KS Rafako Racibórz)
Składy
KS Rafako Racibórz: Łukasz Witt – Damian Mazurek, Łukasz Zajda (kpt.), Paweł Kowacz (73. Szymon Tiebler), Grzegorz Jakosz, Marek Pawlus (64. Mateusz Krasicki), Łukasz Haras, Patryk Moneta, Konrad Fedyn (30. Michał Koczor), Damian Gawryluk, Piotr Cerkowniak
Rezerwowi: Michał Zawitkowski, Bartosz Żagiel, Łukasz Stecko
Trener: Grzegorz Jakosz
Kierownik drużyny: Dariusz Czerner
LKS Zameczek Czernica: Dmytro Svintsitkyi – Tomasz Przeliorz, Grzegorz Styczeń, Ramon Durczok (80. Adam Jachimowicz), Szymon Kaizik, Bartosz Kuciel, Paweł Sękowski (90. Oskar Jasiak), Krzysztof Sadowski, Patryk Krzysztoń, Mateusz Tuleja (70. Łukasz Gembalczyk), Krzysztof Łaciok (kpt.)
Trener: Tomasz Babuchowski
Kierownik drużyny: Zbigniew Klimsza
Spotkanie sędziowali: Łukasz Sytnik (sędzia główny); Mateusz Piszczelok, Tomasz Figurniak (asystenci)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |