Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Bilans sezonu rybnickiego ROW-u
Sezon 2011/2012 na szczeblu drugiej ligi zakończony. Przyszła więc pora na analizę gry zespołu z Gliwickiej. O pierwszej części sezonu kibice jak i zawodnicy z pewnością chcieliby czym prędzej zapomnieć. Po przerwie zimowej rybniczanie stanęli do walki o pozostanie w II lidze. Kolejnych przeciwników odprawiali z kwitkiem, dzięki czemu w kolejnym sezonie występować będą na szczeblu centralnym piłkarskich rozgrywek.
Jesień i wiosna: Dwa oblicza rybnickiego ROW-u
Początek sezonu, kiedy trenerem rybniczan był Damian Galeja należy zdecydowanie uznać za stracony. ROW na siedem spotkań zdobył jedynie trzy oczka, co w szeregi drużyny i jej działaczy wprowadziło masę nerwowości. Konieczna była reakcja. Tą okazała się zmiana trenera. Damiana Galeję zastąpił doświadczony Ryszard Wieczorek, który ma na swym koncie prowadzenie m.in. ekstraligowej Odry Wodzisław. PO zmianie tej wyniki nie poprawiły się natychmiast, lecz widać było dobrą tendencję. Mecze ROW-u szczególnie te na Gliwickiej można uznać za naprawdę fajne widowiska. Nie brakowało emocji, piłka wielokrotnie lądowała w siatce. Co najważniejsze, z lepszymi wynikami zaczęli pojawiać się także kibice. Wiosną ekipa Ryszarda Wieczorka była najskuteczniejszym zespołem II ligi, a to zdecydowanie pozwala patrzeć w przyszłość z dużą dozą optymizmu. Wraz z lepszymi wynikami zaczęły się także pojawiać oferty dla liderów rybnickiej jedenastki. Wiadomo już, że Jarosław Wieczorek oraz Kamil Kostecki otrzymali zaproszenie do mistrza II ligi grupy zachodniej, czyli Miedzi Legnica, co świadczyć może o klasie tych zawodników. Najważniejszym jest jednak to, że trener Wieczorek, który zdecydowanie przyczynił się do utrzymania II ligi zadeklarował chęć dalszej współpracy. Dobrze o trenerze wypowiadają się także rybniccy działacze. Podkreślają, że szczególnie wiosenne wyniki bardzo dobrze świadczą o warsztacie trenerskim Ryszarda Wieczorka.
Plany na przyszłość
W dzisiejszym futbolu najważniejsze, prócz pięknych goli zdobywanych przez zawodników, są także pieniądze, gdyż wiadomo, że nikt na tym poziomie ligowym nie będzie grał za dobre słowo i przysłowiową kiełbaskę i piwo. Na te rybnicki Energetyk może póki co liczyć. Budżet porywający może nie jest, ale na spokojny drugoligowy byt wystarcza w zupełności. W szczególności bardzo dobrze układa się współpraca na linii klub – główny sponsor, którym jest Elektrownia Rybnik. Nie jest źle także na linii klub – miasto, które też włączyło się we wsparcie dla rybnickich piłkarzy. Działacze klubu są już po rozmowach z władzami miasta, lecz kwota jaką będą dysponować na pierwsze pół roku nowego sezonu jest owiana tajemnicą. Ważne jest to, że miasto postanowiło wesprzeć piłkarzy, co w przypadku innych sportów zespołowych, nawet w Rybniku, nie przyszło tak łatwo. Tak więc, jeśli idzie o stronę finansową, kibice mogą być zdecydowanie spokojni o przyszłość rybnickiego klubu. Trzeba także pamiętać, że na nowy sezon konieczne będzie pozyskanie nowych zawodników, doświadczonych na szczeblu II ligi lub wyższym, by kibice, działacze, oraz sami gracze nie musieli od początku do końca sezonu drżeć o ligowy byt. 25. czerwca wiadome będzie, który z zawodników będących obecnie w kadrze, zadeklaruje chęć odejścia lub pozostania w klubie z Gliwickiej. Wszyscy sympatycy zespołu liczą, że historia z dziewiczej gry w II lidze prędko się nie powtórzy – co najwyżej po kolejnym awansie do jeszcze wyższej klasy rozgrywkowej.
Garść statystyk dla kibiców
Gracze Ryszarda Wieczorka w całym sezonie zdobyli czterdzieści cztery punkty. Dało im to trzynaste, miejmy nadzieję szczęśliwe w przyszłym sezonie, miejsce. Zawodnicy, których łącznie wystąpiło trzydziestu (szczegółowe dane poniżej – przyp. Red), strzelili swym przeciwnikom czterdzieści sześć bramek, natomiast rybniccy bramkarze musieli wyjmować piłkę z siatki aż pięćdziesiąt dziewięć razy. Ogółem na trzydzieści cztery spotkania ekipa Energetyka wygrała dwanaście spotkań, zaliczyła czternaście porażek, i osiem razy dzieliła się punktami z przeciwnikami. Zespół Energetyka mógł pochwalić się wiosenną passą dziewięciu wygranych na własnym stadionie z rzędu. Szyki pomieszała dopiero w ostatnim meczu sezonu Jarota Jarocin, która okazała się lepsza od rybniczan.
W ekipie z Gliwickiej wystąpili: (w nawiasie liczba meczów w pełnym wymiarze czasu):
Kamil Kostecki (29), Jarosław Wieczorek (25), Dawid Gajewski (4), Marek Gładkowski (7), Szymon Jary (14), Mateusz Szatkowski (2), Rafał Andraszak (12), Marcin Grolik (21), Janusz Wrześniak (7), Grzegorz Bonk (14), Tomasz Kasprzak (14), Marek Krotofil (16), Bartosz Gocyk (17), Artur Mościcki (7), Bartosz Wójcik (0), Dawid Semeniuk (4), Tomasz Gródek (1), Sławomir Szary (13), Konrad Cieślak (3), Piotr Paś (11), Piotr Pacholski (11), Marcin Pontus (3), Grzegorz Dzięgielowski (0), Rafał Mitura (6), Mateusz Łobaczewski (5), Roland Kachel (1), Jan Janik (0), Michał Stryczek (0), Damian Olczak (0), Marcel Nierstenhofer (0)
Ukarani żółtymi kartkami zostali: (w nawiasie ilość kartek)
Janusz Wrześniak (10), Rafał Andraszak (8), Piotr Pacholski, Jarosław Wieczorek (5), Grzegorz Bonk, Tomasz Kasprzak, Dawid Gajewski, Marek Krotofil, Marcin Grolik (4), Bartosz Wójcik, Artur Mościcki, Piotr Paś, Szymon Jary, Kamil Kostecki, Marek Gładkowski, Sławomir Szary, Marcin Pontus, (3), Mateusz Szatkowski, Bartosz Gocyk (2), Michał Stryczek, Konrad Cieślak, Dawid Semeniuk (1)
Ukarani czerwonymi kartkami zostali: (w nawiasie ilość kartek)
Rafał Andraszak (2), Jan Janik, Konrad Cieślak, Marcin Grolik, Piotr Paś, Janusz Wrześniak (1)
Strzelcy goli dla KS Energetyk ROW Rybnik: (w nawiasie ilość zdobytych goli)
Jarosław Wieczorek (18), Kamil Kostecki (9), Dawid Gajewski (6), Marek Gładkowski (4), Rafał Andraszak, Grzegorz Bonk, Marcin Pontus (2)
Foto drużyny: energetykrow.rybnik.pl
Grzegorz Piszczan
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |