Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
A klasa: Rezerwy ROW-u mistrzem
Zakończony sezon 2011/2012 w rybnickiej A klasie toczył się pod dyktando dwóch zespołów. Pierwszym z nich była ekipa Polonii Łaziska Rybnickie, która to liderowała po rundzie jesiennej. W drugiej rundzie do głosu doszły rezerwy rybnickiego II ligowego ROW-u, które wygrywając mecz za meczem wywalczyły mistrzostwo A klasy. Do Klasy Okręgowej awansował ekipy Wielopola oraz Polonii. Do B klasy spadły Kamień i Czerwionka.
Początek sezonu 2011/2012 przebiegał pod dyktando ekipy Polonii Łaziska Rybnickie, która w pierwszych pięciu meczach zgromadziła trzynaście punktów, po czterech wygranych i jednym remisie. W szóstej kolejce ekipa ta zaliczyła jednak wpadkę, gdyż na własnym boisku przegrała z MKS 32 Radziejów, który w owym czasie zajmował siódme miejsce. Porażka ta podziałała mobilizująco na zespół Polonii, który w kolejnych dziewięciu spotkaniach zdobywał punkty, z tego w ośmiu meczach wygrywał. Runda jesienna zakończyła się więc dla ekipy Łazisk Rybnickich na pierwszym miejscu. Strata drugiego w tamtym czasie Płomienia Ochojec wynosiła osiem punktów. Od początku rundy rewanżowej zespoły goniące lidera przystąpiły do ataku. Najbardziej zaatakowała ekipa Wielopola, czyli zespołu rezerw rybnickiego ROW-u. W ciągu pierwszych pięciu kolejek rundy wiosennej niemalże doprowadziła do wyrównania stanu punktowego z zespołem Polonii. Po dwudziestej kolejce meczów Łaziska Rybnickie miały na swym koncie czterdzieści pięć punktów, z kolei Wielopole o jedno oczko mniej. W dalszych spotkaniach ekipy te szły łeb w łeb. Dopiero porażka Polonii w dwudziestej dziewiątej kolejce spotkań z zespołem Startu Mszana praktycznie przesądziła sprawę mistrzostwa. Bilans spotkań w sezonie 2011/2012 w przypadku Wielopola prezentował się następująco: dwadzieścia dwa zwycięstwa, trzy remisy i pięć porażek, co dało łącznie sześćdziesiąt dziewięć punktów na koncie. Polonia była o dwa punkty gorsza, a jej bilans to dwadzieścia jeden wygranych, cztery remisy i pięć porażek. Oba zespoły strzelały bardzo dużo bramek. Wielopole zdobyło ich dziewięćdziesiąt dziewięć – 3,3 bramki na jedno spotkanie – z kolei straciło tylko czterdzieści, co jest najniższą liczbą w całej A klasie. Polonia z kolei zdobyła sto dziesięć bramek, straciła czterdzieści sześć, lecz niestety dwa punkty straty skutecznie uniemożliwiły wywalczenie tytułu mistrzowskiego. W przyszłym sezonie już w Klasie Okręgowej, oba zespoły, które awansowały, będą dawały z siebie wszystko, by swym kibicom dać jak najwięcej radości z każdego zdobytego punktu, ale także, by promować swe miejscowości.
W dolnej strefie tabeli także było interesująco. Walka o utrzymanie trwała do ostatniego gwizdka sędziego. Ale od początku. Pierwsi kandydaci do spadku ujawnili się już po dziesięciu kolejkach. Gdyby sezon zakończył się wtedy z A klasą pożegnały by się KP Kamień oraz Orzeł Jankowice. Ofiarna gra Jankowic spowodowała, że na koniec sezonu zamieniły się miejscami z Górnikiem Czerwionka, który po dziesięciu kolejkach był na bezpiecznym czternastym miejscu. Ogółem forma zespołów, które ostatecznie spadły z A klasy nie była fenomenalna. W całych rozgrywkach zdobyły zaledwie piętnaście punktów, z tego większość zdobyli dopiero wiosną, w heroicznej walce o utrzymanie. Ekipa Górnika strzeliła swym przeciwnikom czterdzieści jeden bramek, straciła natomiast sto jedenaście – 3,7 bramki na mecz. Z tak dziurawą obroną na próżno szukać swego miejsca w klasie A. Podobnie słabo, jeśli idzie o formę strzelecką zaprezentowała się drużyna Klubu Piłkarskiego z Kamienia. Strzelili nieco więcej bramek od Czerwionki, bo czterdzieści sześć, lecz i liczba straconych goli przez ten zespół była większa. Licznik tychże goli zatrzymał się na liczbie stu dwudziestu dziewięciu goli, co oznaczałoby, że przeciwnicy strzelali bramkarzowi tego zespołu średnio 4,3 gola na jeden mecz. Oby w niższej klasie rozgrywkowej zespoły te nie były przysłowiowymi chłopcami do bicia, tak jak miało to miejsce w zakończonym sezonie 2011/2012. Jeśli odpowiednio się postarają mają szansę znaleźć się w czołówce B klasy. Szczególnie ekipa Kamienia, która w poprzednim sezonie pokazała, że mimo zajmowania ostatniego miejsca w tabeli starała się walczyć z nawet zdecydowanie wyżej notowanymi przeciwnikami jak równy z równym. Efekty tych starań znamy jednak wszyscy.
Grzegorz Piszczan
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |