Mecz wyśmienicie rozpoczął się dla MaxBudu. Goście w 3 minucie meczu strzelają bramkę. Gospodarze rzucają się do ataku lecz zostają po raz drugi skarceni. Bramkarz Maratu odbija piłkę wprost na nogę napastnika gości i jest 0-2. Przed gospodarzami trudne zadanie strzelenia trzech bramek jeśli myślą o zwycięstwie, a tutaj kolejny błąd. Stoper gospodarzy traci piłkę przed swoim polem karnym, podanie na wolne pole, popularny Adik ogrywa bramkarza i jest 0-3. Szok. W 35 minucie MaxBud prowadzi 3-0. Mało kto wierzył w taki scenariusz. Zawodnicy Maratu nie poddają się i dalej atakują. Goście też popełniają błąd przy wyprowadzaniu kontry i gospodarze strzelają bramkę na 1-3. Takim rezultatem kończy się pierwsza połowa meczu. Po „burzy mózgów” na ławce „maratowców” w przerwie na boisko wychodzą jeszcze bardziej zmotywowani aby odmienić losy meczu. Nacierają z coraz większą siłą, a MaxBud broni się i szuka okazji w kontratakach. Marat nawet strzela bramkę, ale ich zawodnik był na pozycji spalonej. Warto dodać, że ten mecz sędziowało trzech sędziów co jest ewenementem w rozgrywkach amatorskich. W 88 minucie spotkania goście tracą swojego stopera za dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwonej. Napór Maratu przybiera na sile lecz do końca nic się już nie zmienia i po mistrzowski tytuł sięgają zawodnicy MaxBudu.
Na najniższym stopniu podium zameldował się FC Morgan, który wygrał z Rodbudem 4-2. Początek meczu i goście strzelają bramkę na 0-1. Morganowcy atakują i doprowadzają do remisu, by po chwili znów przegrywać. Po rzucie rożnym piłka przeleciała wzdłuż piątego metra do nieobstawionego napastnika gości, który strzela bramkę na 1-2. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa. Podrażnieni takim obrotem sprawy zawodnicy FC Morgan zaczynają coraz lepiej sobie poczynać na boisku i doprowadzają do remisu, a później strzelają jeszcze dwie bramki i zwyciężają w całym spotkaniu 4-2. Ta porażka przekreśliła szansę Rodbudu na uniknięcie barażu.
Tuż za podium uplasował się beniaminek tegorocznych pierwszoligowych rozgrywek drużyna Old Stars, która w tej kolejce uległa Rymerowi 3-6. Gładkie zwycięstwo, bo aż 6-0 odniosło FC Basseno nad Meksykiem. W ostatnim meczu faworyzowane FC Żory nie dały szans drużynie Centrum wygrywając 5-2.
Do ciekawego meczu doszło w drugiej lidze. Drużyna RKP, która już awansowała podejmowała Dżonsonów, którzy musieli ten mecz wygrać, aby zagrać w meczu barażowym o pierwszą ligę i wygrali. Zawodnicy RKP dwukrotnie wychodzi na prowadzenie jednak ostatnie słowo należało do drużyny gości. Bramkę na wagę zwycięstwa drużyna Dżonsonów strzeliła w 90 minucie meczu. Na potknięcie Dżonsonów liczyła drużyna Habrovej i z takim nastawieniem wyszła na boisko. Mieli konkretne zadanie – wygrać z FC Chwałowice, aby myśleć o barażach. Mecz wygrali i to aż 7-2, ale nic im to nie dało. W pozostałych meczach obyło się bez niespodzianek. Lubar wygrał z Solszybem 4-2, Continental odprawił z kwitkiem RowRyb wygrywając 4-1, a Viking oddał mecz walkowerem FC Baranowiom.
Do rozegrania pozostały jeszcze dwa mecze. W najbliższą sobotę na boisku sztucznym obok kąpieliska Ruda w Finale Pucharu Ligi ROW 2012 zmierzy się MaxBud Wielopole z Rodbudem Piaski, a w następnym tygodniu na zakończenie tegorocznego sezonu odbędzie się mecz barażowy o prawo gry w 1 lidze, w którym zmierzy się Rodbud Piaski z zespołem Dżonsonów.
Więcej informacji można znaleźć na www.ligarow.pl oraz na www.forum.habrova.pl
Tomasz Kowalczuk – Liga ROW