Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Sezon 2012/2013 za nami. Nadszedł czas podsumowań
Sezon 2012/2013 z udziałem rybnickich zespołów dobiegł końca. Niektóre z naszych zespołów mogły cieszyć się z wywalczonego awansu, inne musiały niestety przełknąć gorzką pigułkę porażki i liczyć się z grą w przyszłym sezonie w niższej klasie rozgrywkowej. Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem niedawno zakończonego sezonu.
II liga grupa zachodnia
Awans jest nasz! ROW mistrzem
Gracze Ryszarda Wieczorka po niezwykle udanym sezonie wywalczyli na kolejkę przed zakończeniem sezonu wymarzony awans do I ligi. Choć ekipa z Gliwickiej została mistrzem II ligi grupy zachodniej, to łatwo nie było. Po rundzie jesiennej była co prawda liderem, ze sporą przewagą nad goniącymi ja zespołami, ale później, w połowie rundy rewanżowej coś w rybnickiej machinie się zacięło, przez co ta zaczęła tracić punkty. Był nawet moment, że zajmowała trzecie miejsce, które awansem premiowane nie było. Ekipa zdołała jednak zebrać się w sobie i pokazała, komu bezsprzecznie należał się tytuł mistrzowski i awans o klasę wyżej. Obecnie zespół z Gliwickiej intensywnie przygotowuje się do swego pierwszego meczu w I lidze. Z końcem czerwca gracze Ryszarda Wieczorka przeszli testy wydolnościowe i przystąpili do treningów. Zaplanowano także kilka sparingów. Przeciwnikami będą między innymi: Banik Ostrava i GKS Tychy. Przed startem nowego sezonu rybniczanie przystąpią także do rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu centralnym. Jeśli uda się pokonać pierwszą przeszkodę, to w 1/32 finału na graczy ROW-u czeka już legnicka Miedź. Beniaminek pierwszej ligi zaplanował także pięciodniowy obóz przygotowawczy, który będzie miał miejsce w Kamieniu. Obecnie przy Gliwickiej panują dobre humory. Klub otrzymał licencję na grę w I lidze, lecz ciąży nad nim nadzór infrastrukturalny. Gdyby nie udało się ukończyć remontu o czasie, wtedy ROW swe mecze jako gospodarz rozgrywał będzie w Wodzisławiu. To nie podoba się kibicom Odry, którzy już teraz wyrazili swą dezaprobatę. W Rybniku mają jednak nadzieję, że wszystko się uda, gdyż prace na obiekcie wyprzedzają harmonogram o tydzień. Kibicom rybniczan nie pozostaje więc nic innego jak mocno trzymać kciuki, by wszystko się powiodło. My ze swej strony życzymy natomiast powodzenia na zapleczu Ekstraklasy.
IV liga grupa II
Zabrakło naprawdę niewiele
Niepocieszeni mogą czuć się kibice Jastrzębia. Ich drużynie zabrakło zaledwie trzech punktów, by mieli okazję zagrać w barażu o III ligę. Tak niestety po raz kolejny będą musieli grać na piątym szczeblu rozgrywek w Polsce. Sympatycy Jastrzębia liczą jednak, że tym razem to ich zespół będzie stroną przeważającą. W zakończonym sezonie 2012/2013 ekipa ta nie spisywała się źle. Niestety w kilku meczach nie grała tak, jak powinna, co zemściło się dopiero trzecim, nic nie dającym miejscem w tabeli. Kto wie, może gdyby ekipa z Jastrzębia rzadziej remisowała, wtedy to ona mogłaby się cieszyć z awansu. A tak ich miejsce zajęła ekipa z Cygańskiego Lasu. Taki niestety jest sport. Kibice, zawodnicy, jak i działacze GKS-u muszą się z tym pogodzić, oraz podjąć wysiłki, by w kolejnym sezonie osiągnąć lepszy – dający awans – rezultat. Trzeba jednak wskazać na to, że był to dopiero drugi sezon na szczeblu IV ligi. Pamiętać należy także o tym, że sztab trenerski dość odważnie wprowadzał do gry młodych zawodników. Biorąc i to pod uwagę, trzecie miejsce nie jest złym osiągnięciem. Mimo to kibice liczą, że w kolejnym sezonie będzie już tylko lepiej. Jak będzie naprawdę? Pożyjemy, zobaczymy.
Bramki dla KS GKS Jastrzębie S.A. zdobywali: Patryk Dudziński – 11. bramek, Mateusz Wrana – 9. bramek, Kamil Jadach – 8. bramek, Paweł Gryta, Bartosz Hajczuk – obaj po 6. bramek, Kamil Gorzała, Bartłomiej Setlak – obaj po 4. bramki, Tomasz Kocerba – 3. bramki, Kamil Duda, Adrian Kopacz, Artur Mościcki, Damian Tront – wszyscy po 2. bramki, Arkadiusz Gajo, Piotr Pacholski – obaj po 1. bramce
Dobra jesień, gorsza wiosna
Mowa o ekipie beniaminka ze Świerklan. W rundzie jesiennej ekipa prowadzona w sezonie 2012/2013 przez Piotra Haudera była królem... remisów. Miała ich na swym koncie osiem. Dało jej to nie najgorsze, bo dziewiąte miejsce. Wiosną już niestety nie było tak kolorowo. Owszem, gracze Świerklan grali najlepiej jak potrafili, lecz zajmowali coraz to niższe miejsca w tabeli. Kibice, jak i działacze, oraz sami zawodnicy najgorzej wspominać będą kolejki od dwudziestej trzeciej, do trzydziestej. Wtedy to Forteca miała bardzo złą passę. Wszystkie spotkania w wymienionym okresie przegrała. Zarząd już teraz zapowiedział przebudowę zespołu i walkę o zdecydowanie lepsze miejsce aniżeli to zajęte w poprzednim sezonie. Czy się powiedzie? Dowiemy się już w najbliższym czasie. Póki co ekipa ze Świerklan przystąpiła do przygotowań. Zaplanowano pięć sparingów, lecz tylko jeden z drużyną z wyższej ligi. Czy aby na pewno tędy droga do polepszenia wyników?
Spadek po dziesięciu latach
Najgorzej zakończony sezon będą wspominać zawodnicy, działacze i kibice Polonii Marklowice. Ekipa ta po dziesięciu latach gry w IV lidze spadła do Klasy Okręgowej. Jej powrót będzie niezwykle trudny, gdyż decydującym czynnikiem przy spadku był czynnik finansowy. Kasa Polonii świeci pustkami, a co gorsza zarząd nie chce otwarcie o tym mówić. Ofiarą finansowej szczerości był w trakcie sezonu trener Polonii, Piotr Sowisz, który po jednym z wywiadów, w którym przyznał, że sytuacja finansowa nie jest kolorowa, został zwolniony. Jego miejsce zajął Franciszek Krótki, ale jak widać, wielkich rzeczy nie zdziałał. Mimo spadku, oraz psutej kasy, Polonia będzie próbowała grać tak, by nie musiała bronić się przed spadkiem. Może to jednak być dość trudne, gdyż teraz zespół ten, z całą pewnością opuszczą bardziej doświadczeni gracze, których stać na występy w wyższej, aniżeli Klasa Okręgowa lidze. Może także być tak, że zespół z Marklowic nie będzie nawet w stanie przystąpić do rozgrywek. Lecz to już najczarniejszy z czarnych scenariuszy. O tym, czy się spełni, przekonamy się już niebawem.
Klasa Okręgowa grupa I
Najlepszy sezon za nimi
Ekipa LKS-u Decor Bełk w opinii swych kibiców rozegrała najlepszy sezon w swej historii. Zajęła bowiem drugie miejsce, tuż za Krupińskim Suszec. Ekipa wicemistrza w czasie całego sezonu wygrała dwadzieścia meczów, w czterech dzieliła się punktami ze swymi rywalami. Aż sześć razy musiała uznać wyższość oponentów. Zespół Jacka Polaka strzelił swym przeciwnikom w trzydziestu rozegranych kolejkach osiemdziesiąt bramek. Po stronie strat zapisał natomiast czterdzieści trzy bramki. Kibice już teraz twierdzą, że w przyszłym sezonie, to właśnie gracze Bełku będą stanowili o sile I grupy Klasy Okręgowej. Pewne jest natomiast, że po obecnych „przemeblowaniach” nie widać zespołu, który mógłby powalczyć wydatnie o awans. Wiadomo jednak, że takie przedsezonowe dywagacje niejednokrotnie mają się nijak do późniejszej rzeczywistości. Dlatego też zespołowi Bełku nie pozostaje nic innego, jak spokojnie przepracować okres przygotowawczy, by już w trakcie sezonu, móc niejednokrotnie dać swym kibicom wiele powodów do zadowolenia.
Jejkowice wyszły na zero
Drużyna Jedności Jejkowice, dla której był to pierwszy sezon w I grupie Klasy Okręgowej po wielu latach występów w grupie III, spisała się w miarę satysfakcjonująco. Na swym ligowym koncie zdołała zgromadzić czterdzieści jeden punktów. Nieco gorzej jest już z bilansem bramkowym. Podopieczni Pawła Kaszycy zdobyli bowiem sześćdziesiąt jeden bramek, lecz tyle samo stracili. Wyszli więc na zero. Ich kibice mają nadzieję, że w nowym sezonem ich skuteczność w obronie zdecydowanie się poprawi. W końcu zakończony, debiutancki sezon w tej klasie nie był najgorszy. Gracze Jejkowic wygrali bowiem trzynaście spotkań, w dwóch remisowali. Jedynie piętnaście porażek odciska negatywne piętno na statystykach zespołu, którego kibice życzyliby sobie skuteczniejszej gry. Kto wie, może już niebawem będą świadkami zdecydowanej poprawy skuteczność zespołu Jejkowic. Na pewno byłoby to dobre dla przyszłych okręgówkowych widowisk.
Rezerwy Rybnika wykonały zadanie
Przed drugim zespołem rybnickiego Energetyka postawione zostało zadanie utrzymania się w Klasie Okręgowej. Ekipa ta zrobiła to ze zdecydowaną nawiązką, bowiem zdobyła czterdzieści punktów, co pozwoliło na zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce. Niestety rybniczanie nie grzeszyli skutecznością w defensywie i ofensywie. Udało im się zdobyć sześćdziesiąt jeden bramek. Niestety bramkarz miał zdecydowanie więcej pracy. Defensywa przyczyniła się bowiem do straty siedemdziesięciu ośmiu bramek. Dlatego też, już teraz można przypuszczać, że w czasie okresu przygotowawczego, sztab szkoleniowy będzie kładł szczególny nacisk na grę w defensywie, by sytuacja taka jak w zakończonym sezonie 2012/2013 już się nie powtórzyła. Nie będzie to łatwe, ale z całą pewnością jest wykonalne.
Żory na równi pochyłej
Ekipa KS-u Żory była w tym sezonie spadkowiczem z IV ligi. W sezonie kolejnym także będzie miała status spadkowicza, lecz tym razem z Okręgówki. Piętnaste miejsce w tabeli z dorobkiem dwudziestu ośmiu punktów okazało się niewystarczające do pozostania w Klasie Okręgowej. Czemu tu się jednak dziwić, skoro na niektóre mecze, jak ten z Unią Bieruń Stary przychodziło zaledwie jedenastu zawodników? Akurat to spotkanie udało się wygrać, lecz kto wie, jak potoczyłyby się losy zespołu, gdyby w innych meczach był jakikolwiek gracz na rezerwie? To już jednak historia. Wracając do statystyk zespołu Żor. W ciągu całego sezonu udało się tejże drużynie zdobyć czterdzieści cztery bramki. Zawodnicy przeciwników okazali się jednak skuteczniejsi, gdyż pokonali bramkarzy Żor sześćdziesiąt dziewięć razy. Kolejny sezon, już w A klasie na pewno nie będzie łatwy. Najważniejsze jest to, by ekipa ta nie zaliczyła kolejnego spadku. Pozostaje także mieć nadzieję, że po dwóch nieudanych sezonach nie odwrócą się od niej także kibice, których z każdą porażką jest na pewno coraz mniej.
Klasa Okręgowa grupa II
Rymer dał sobie radę
Niedobczycki Rymer dał sobie radę w II grupie Klasy Okręgowej, do której został wrzucony niczym na pożarcie. Była to jedyna drużyna naszego Podokręgu w tej grupie. Widać jednak, że choć niektórzy liczyli na niepowodzenia, to drużyna potrafiła pokazać charakter, i utarła nosa tym, którzy nie wierzyli w powodzenie drużyny Damiana Cicheckiego. Wyniki Rymera nie były co prawda porywające, gdyż wygrał on zaledwie osiem spotkań, sześć zremisował, oraz w szesnastu doznał porażek, lecz jak się okazało wystarczyło to do utrzymania. Bilans bramkowy także nie był najlepszy, ponieważ rybniczanie strzelili swym oponentom pięćdziesiąt sześć bramek, natomiast stracili o jedenaście więcej. W nowym sezonie ekipa ta nie będzie już rybnickim rodzynkiem. Zostały bowiem przeniesione do niej inne zespoły z regionu. Kibice z całą pewnością mają nadzieję, że podobnie jak w sezonie poprzednim, także i nadchodzącym nie będzie brakowało emocji. Szczególnie w meczach derbowych, których poprzednio brakowało.
Klasa Okręgowa grupa III
Nasze zespoły nie zachwycały
W III grupie Klasy Okręgowej zespoły naszego Podokręgu, bardziej rozczarowały, aniżeli dały powód do zadowolenia swym kibicom. Najwyżej spośród pięciu naszych ekip uplasowała się drużyna rydułtowskiego Naprzodu. Choć w zespole tym się nie przelewa, to zawodnicy tejże ekipy zdołali zdobyć w zakończonym sezonie trzydzieści dziewięć punktów – najwięcej z rybnickich ekip w tej klasie rozgrywkowej. Biorąc pod uwagę to, że jesienią zespół ten plasował się na miejscu spadkowym, nie jest to złym osiągnięciem. Teraz najważniejsze, by znalazły się środki finansowe, które umożliwiliby rozegranie kolejnego sezonu. Przecież to, nawet na tym szczeblu rozgrywek jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania klubu.
Kolejną ekipą z naszego regionu, która grała w kratkę była Granica z Ruptawy. Zespół ten po rundzie jesiennej był czerwoną latarnią ligi, lecz w czasie przerwy zimowej zdołał przygotować się na tyle dobrze, że zaskoczył wszystkich. Wygrywał mecz za meczem, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło na zajęcie bezpiecznego miejsca. Było nim miejsce jedenaste. Ogółem ekipa ta zdobyła trzydzieści osiem punktów. W samej tylko rundzie wiosennej do swego konta dopisała aż 71% tychże punktów (dokładnie dwadzieścia siedem oczek – przyp. Red.). Wygrała osiem spotkań, trzy zremisowała i w dwóch była gorsza od przeciwników. Porównując jesień i wiosnę, to jak porównywać piekło i niebo. Kibice tejże drużyny liczą, że w nadchodzącej rundzie jesiennej nowego sezonu, ich ulubiona drużyna będzie spisywała się podobnie jak wiosną sezonu 2012/2013.
O dwa punkty mniej od Ruptawy zgromadził zespól Polonii z Łazisk Rybnickich. Beniaminek zdołał zgromadzić na swym koncie w trakcie trzydziestu kolejek trzydzieści sześć oczek. Według kibiców nie było to może wartością oszałamiającą, i zawsze mogło być lepiej, ale dało zespołowi utrzymanie, a co za tym idzie szansę na poprawę w kolejnym sezonie. Czy ta będzie im dana? Zawodnicy z całą pewnością zrobią wszystko, by nie zająć gorszego miejsca, niż to, które udało im się wywalczyć w niedawno zakończonym sezonie.
Radliński Górnik z kolei, miał zdecydowanie lepszą jesień lecz wiosnę już dużo gorszą. Dało to w ostatecznym rozrachunku temu zespołowi trzynaste miejsce. Tym razem udało się utrzymać, lecz w kolejnym sezonie może nie być już tak kolorowo, gdyż miejscami spadkowymi, wedle pierwszych wytycznych z Katowic mają być miejsca od 13. do 16. Tak więc w nadchodzącym sezonie rywalizacja będzie jeszcze bardziej zacięta a co za tym idzie także i ciekawsza. Wracając jednak do podsumowania. Radliński Górnik zdołał zgromadzić na swym ligowym koncie trzydzieści dwa oczka. Dokonał tego dzięki ośmiu wygranym, oraz ośmiu meczom zremisowanym. Pozostałe czternaście spotkań padło łupem przeciwników. Po stronie bramek strzelonych radlinianie zapisali czterdzieści sześć trafień, natomiast po stronie bramek straconych o siedemnaście więcej. Przyszły sezon będzie więc ciężki dla Górnika. Jeśli nie postara się o miejsce powyżej tego, które zajął obecnie, może nawet stracić status zespołu Okręgówki. Jak będzie naprawdę, przekonamy się już niebawem.
Najgorzej, co staje się powoli tradycją spisał się połomski Płomień. O zespole tym w lokalnym środowisku piłkarskim krążą plotki już od wielu lat. Mówią one o tym, że ekipa ta ima się różnych, nie zawsze legalnych sposobów na wygrywanie. Trzeba pamiętać, że to tylko plotki. Coś może być jednak na rzeczy, gdyż dwa sezony temu Połomia sportowo spadła do A klasy, lecz uciekła się do fortelu związanego z ucieczka do innej grupy Klasy Okręgowej. Przed tym sezonem wróciła „na stare śmieci” i znów niemalże pożegnała się z tą klasą rozgrywkową. Do tego zabrakło zaledwie siedmiu punktów, lub spadku drużyny Unii Racibórz z IV ligi. Na szczęście dla zespołu Połomii ani jeden z tych warunków nie został spełniony, przez co w następnym sezonie zespół ten po raz kolejny będzie walczył o punkty na szczeblu III grupy Klasy Okręgowej. Ekipie tej udało się wygrać dziewięć spotkań, w pięciu remisowała a pozostałe przegrała. Zdobyła czterdzieści bramek, a straciła o siedemnaście więcej. Jeśli podobnie zagra w sezonie 2013/2014, gdzie może spadać nawet więcej niż czwórka ekip, to może być w jej przypadku nieciekawie. Lecz kto wie, może po raz kolejny jakaś magiczna siła uratuję Połomię przed grą w A klasie?
A klasa
Gwiazda świeciła mocno
Sezon dla skrzyszowskiej Gwiazdy nie zaczął się najlepiej. Pierwszy mecz ekipa ta przegrała. To pozwoliło na otwarci oczu, że łatwo nie będzie, i odniesienie ośmiu kolejnych zwycięstw. Po nich po raz kolejny przyszło małe załamanie formy. Gwiazda przegrała dwa mecze. Jak się okazało, był to jedynie przystanek przed kolejnym maratonem zwycięstw. Pięć z rzędu. Ostatecznie zespół ten zdołał zająć pierwsze miejsce i awansował do Klasy Okręgowej. Ogółem wygrał dwadzieścia razy, dwa razy zremisował oraz doznał aż ośmiu porażek. Liczba sześćdziesięciu dwóch punktów okazała się jednak wystarczającą do awansu. Jeśli mowa o zdobytych bramkach to ekipa Skrzyszowa zdobyła ich osiemdziesiąt, natomiast straciła czterdzieści pięć. W nadchodzącym sezonie, może nie będzie postrachem w III grupie Klasy Okręgowej, lecz nie powinna być jej outsiderem.
Beniaminek awansował dalej
Drugim zespołem, który wywalczył awans do Klasy Okręgowej był beniaminek z Gołkowic. Ekipa ta na swym koncie zapisała pięćdziesiąt osiem punktów, dokładnie tyle samo, co kolejny walczący przez cały sezon o awans, zespół Mszany. Choć to Mszana miała lepszy o jedną bramkę bilans bramkowy, to awansowały Gołkowice, ze względu na wygrane oba mecze bezpośrednie. Po stronie bramek strzelonych zespół ten miał dokładnie dziewięćdziesiąt dwa oczka, po stronie strat o czterdzieści mniej. Mecze z udziałem Gołkowic cieszyły się dużym powodzeniem. Czy tak samo będzie w Klasie Okręgowej? Zaznaczyć należy, że ekipa ta mecze jako gospodarz będzie rozgrywała na nie swoim boisku. Czy nie wpłynie to na mentalność drużyny? Przekonamy się o tym już w najbliższym czasie.
Iskra zgasła dość szybko
Zespół z Rownia grał najlepiej jak potrafił, lecz jak się okazało było to niewystarczające do pozostania na szczeblu A klasy. Gracze Iskry Rowień musieli więc pożegnać się z ta klasą rozgrywkową po zaledwie jednym sezonie w niej spędzonym. Na swym koncie w tym czasie zdołali zapisać tzw. „oczko”, czyli dwadzieścia jeden punktów. Dokonali tego dzięki sześciu wygranym i trzem remisom. Pozostałe dwadzieścia jeden spotkań przegrali. Po stronie bramek strzelonych zapisali dokładnie trzydzieści sześć trafień, natomiast po stronie straconych osiemdziesiąt trzy bramki. Wynik nie jest powalający. Kibice Iskry mają jednak nadzieję, że w nowym sezonie, już niestety w B klasie nie będzie ona przysłowiowym chłopcem do bicia i będzie starała się walczyć o miejsca w górnej części tabeli, a nie bronić przed kolejnym spadkiem. Będzie o to niezwykle trudno, ale ze wsparciem kibiców wszystko jest możliwe.
Skrbeńsko poległo z kretesem
Drużyna Skrbeńska pokazała w sezonie 2012/2013 dwa oblicza. Pierwsze, nieco lepsze jesienią. Wtedy to zgromadziła trzynaście punktów, które w drugiej części sezonu przyniosły tej ekipie pecha. Wiosną bowiem ekipa ta zgromadziła... jeden punkt. Nie, to nie jest kiepski żart w stylu Monty Pythona, tylko prawdziwe osiągnięcie tej drużyny. Tak więc sprawa nie mogła zakończyć się inaczej, jak spadkiem Skrbeńska. Trudno bowiem próbować walczyć o utrzymanie, dostając mówiąc trywialnie bęcki po 10, 15, a nawet 17:0. Ogółem drużyna ta zgromadziła czternaście punktów. Po stronie bramek strzelonych zapisała dwadzieścia trafień, natomiast po stronie straconych – uwaga – sto czterdzieści siedem bramek. Istny pogrom. Kibice już teraz wznoszą modły, by zespół ten w ogóle przystąpił do rozgrywek B klasy, gdyż po takim laniu w wyższej lidze każdemu by się odechciało.
B klasa
Na Unię nie było mocnych
Książenicka Unia była w sezonie 2012/2013 beniaminkiem B klasy. Początek nie był co prawda porywający, gdyż zespół jedynie zremisował na inaugurację, lecz później udało wskoczyć się na odpowiednie tory, o czym przekonało się kilku przeciwników. Ogółem Unia zgromadziła pięćdziesiąt cztery punkty, dzięki siedemnastu wygranym i trzem remisom. Przegrała jedynie cztery mecze. Jedynie, gdyż jest to najniższa liczba porażek z całej stawki. Bilans bramek, jakim pochwalić może się drużyna Marcina Koczego to osiemdziesiąt dziewięć bramek strzelonych i trzydzieści dwie stracone. Dobra postawa w sezonie dała książenickim Unitom awans do A klasy. Teraz muszą zrobić wszystko, by nie zaprzepaścić szansy danej przez los, oraz by ciężka praca całego zespołu nie poszła na marne. Łatwo z całą pewnością nie będzie, ale kibice wierzą w swój zespół.
Dąb walczył do samego końca
Drugim zespołem, który w przyszłym sezonie zagra o szczebel wyżej będzie Dąb Dębieńsko. Ekipa ta choć nie zaczęła sezonu 2012/2013 w sposób imponujący, gdyż w pierwszych pięciu meczach zdobyła zaledwie pięć punktów, później się rozkręciła odprawiając kolejnych przeciwników z kwitkiem. Na swym koncie zdołała zapisać czterdzieści osiem punktów, dzięki piętnastu wygranym oraz trzem remisom. Jak łatwo policzyć, Dąb poległ w sześciu meczach. W całym sezonie zespół ten strzelił swym przeciwnikom sześćdziesiąt trzy bramki, natomiast stracił o trzydzieści trzy mniej. Jeśli w A klasie zagra z takim poświęceniem, jak w kolejkach od dziewiętnastej do dwudziestej szóstej w sezonie 2012/2013, kibice mogą być spokojni o miejsce w środku stawki. Najpierw jednak trzeba będzie pozbyć się tremy, która z całą pewnością pojawi się przed inauguracją.
Żar zgasł w trzynastej kolejce
Drużyna Żaru z Szerokiej jest pierwszym zespołem, który żegna się z rozgrywkami B klasy. W przyszłym sezonie ekipę tę będzie można oglądać na najniższym szczeblu rozgrywek w Polsce. W C klasie. Początek, choć nie był porywający, to i tak lepszy od tego, co zespół prezentował od trzynastej kolejki. Wtedy to nastąpiło załamanie i tak nie najlepszej formy. Na trzynaście meczów, zespół ten wygrał zaledwie dwa. Pozostałe jedenaście zakończyło się porażkami Żaru. Można, używając metafory, stwierdzić, że ekipy znalazły sposób na zgaszenie zespołu Szerokiej. Drużyna ta zdobyła w całym sezonie osiemnaście punktów. Do utrzymania zabrakło... jednego oczka. W całych rozgrywkach wygrała pięć spotkań, trzy zremisowała i szesnaście przegrała, niektóre z nich z kretesem. Bilans bramek nie jest porywający, raczej przyprawiający o zawroty głowy. Żar strzelił bowiem jedynie czterdzieści bramek, natomiast stracił niemal sto, dokładnie dziewięćdziesiąt pięć. Mimo to kibice Szerokiej wierzą, że w przyszłym sezonie ich zespół nie będzie jedynie przysłowiowym chłopcem do bicia.
Polonia na dnie
Sezonu 2012/2013 za udany nie mogła uznać warszawska Polonia, która niemalże przestała istnieć. Za udany nie mogła go uznać także Polonia z Marklowic. Pierwszy zespół po wielu latach gry w IV lidze pożegnał się z tym szczeblem rozgrywek. Drużyna rezerw także opuściła szeregi B klasy, w której grała do tej pory. Styl, w jakim tego „dokonała” nie był ani trochę podobny do poprzednich sezonów. Ekipa rezerw zgromadziła na swym koncie siedemnaście oczek. Swym przeciwnikom zdołała wbić dwadzieścia osiem bramek, natomiast po stronie strat zmuszona została do zapisania stu jeden trafień. Pięć wygranych, dwa remisy – tylko dzięki tym meczom udało się Polonii zgromadzić punkty, które miała na koncie. Pozostałe mecze przegrała, niektóre naprawdę wysoko. Biorąc pod uwagę kłopoty finansowe w drużynie należy postawić pytanie, czy drugi zespół w ogóle przystąpi w przyszłym sezonie do rozgrywek? Kibice liczą, że tak, ale jak będzie naprawdę, dowiemy się już niebawem.
C klasa
Niezwykle ciekawa walka o awans
W C klasie od początku widoczne było, że sprawa awansu rozstrzygnie się pomiędzy zespołami Polarisu Żory, Jedności Rogoźna i MKS Czerwionka. Ekipy te, po dwudziestu rozegranych meczach zgromadziły kolejno: Polaris i Jedność po pięćdziesiąt dwa punkty, natomiast Czerwionka o jedno oczko mniej. Tak więc, jak łatwo się domyślić do B klasy awansowały dwie ekipy z Żor. Sprawa Czerwionki nie jest jeszcze przesądzona, gdyż zawsze może się zdarzyć tak, że któryś z zespołów obecnej B klasy nie zgłosi się do rozgrywek. Wtedy, wedle regulaminu awansowałaby drużyna MKS-u. Czy tak będzie w rzeczywistości? Czas pokaże. Pewnym jest natomiast, że to właśnie drużyna z trzeciego miejsca poprzedniego sezonu wydaje się głównym kandydatem do awansu w sezonie 2013/2014.
Źródło strzelców GKS 1962 Jastrzębie S.A. www.gksjastrzebie.com
Grzegorz Piszczan
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |