Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rymer przywiózł punkty z Raciborza
W dwunastej kolejce Klasy Okręgowej w Raciborzu na ulicy Łąkowej naprzeciw siebie stanęły jedenastki Rafako i niedobczyckiego Rymera. Po zaciętym a momentami dość ostrym spotkaniu lepsi okazali się gracze z Rybnika, którzy po strzeleniu trzech bramek i straceniu zaledwie jednej zgarnęli komplet punktów.
Pierwsze minuty spotkania to próby ataków rybnickiego Rymera. Ekipa z Niedobczyc kilkukrotnie starała się zagrozić bramce gospodarzy, lecz strzały oddawane przez graczy Damiana Cicheckiego były niecelne. Miejscowi także mieli swe sytuacje po rajdach flanką Grabinioka, Pieczarka i Sombrowskiego, jednakże żadna z tych akcji nie zakończyła się strzałem w światło bramki.
Nielicznie zgormadzona publiczność nie musiała długo czekać na pierwszego gola. Niestety dla sympatyków drużyny z Raciborza bramka ta zdobyta została przez rybniczan. Piłkę po dobrym rajdzie prawą flanką tuż przy dalszym słupku bramki Rafała Koczwary umieścił Sebastian Pielczyk, kapitan rybnickiej jedenastki.
Rybniczanie postanowili iść za ciosem i już po dwóch minutach na 0:2 po nieporozumieniu w defensywie Rafako, podwyższył ten sam zawodnik. Po tej bramce jeden z kibiców próbował poderwać gospodarzy do większego zaangażowania słowami: - Rafako! Budzimy się! Niestety na niewiele się to zdało.
Po przeszło dwudziestu minutach gry raciborzanie wzięli się do odrabiania strat. A przynajmniej próbowali zdobyć gola. Najbliżej tego w 25. minucie był Paweł Urbisz, jednak bramkarz rybniczan koniuszkami palców sparował piłkę, która najpierw trafiła w poprzeczkę, potem w słupek, by na koniec zostać wybitą przez defensora gości. Zauważyć należy, że goście przyjechali do Raciborza zdeterminowani do walki o trzy punkty. Nie przebierali w środkach i nie raz dość ostro przerywali ataki gospodarzy. Po jednym z takich zagrań żółtą kartką ukarany został Rafał Michna.
30. minuta spotkania. Rafako po raz kolejny w natarciu. Piłkę na lewej flance holował aż do samej linii końcowej boiska Adrian Rosik, po czym dośrodkował wprost na głowę Tomasza Pieczarka. Zawodnik gospodarzy był naprawdę bliski zdobycia gola kontaktowego, lecz przeszkodziła mu w tym… poprzeczka, po odbiciu od której piłka bezpiecznie wylądowała w rękach Dawida Mieszańca.
Im bliżej końca pierwszej połowy tym gospodarze śmielej atakowali. Goście także nie przebierali w środkach i przerywali ataki raciborzan nieraz dość brutalnie. Przekonać mógł się o tym grający trener gospodarzy Wojciech Grabiniok, który został przewrócony na murawę niczym podcięte drzewo w lesie. Po chwili to samo spotkało Tomasza Pieczarka, lecz w ani jednym ani drugim przypadku sędzia nie zdecydował się na pokazanie kartki graczom Rymera.
W samej końcówce pierwszej połowy bliski zdobycia bramki był Tomasz Pieczarek, od którego odbiła się piłka wybijana przez obrońcę gości. Bramkarz nie miał jednak problemów ze złapaniem futbolówki, a po chwili arbiter użył swego gwizdka po raz ostatni w tej połowie, zapraszając oba zespoły na przerwę.
Początek drugiej odsłony spotkania nie różnił się znacząco od pierwszych minut poprzedniej połowy. Rafako starało się strzelić bramkę kontaktową, a Rymer nadal grał dość twardo, jednocześnie licząc na okazję do kontry.
Ta jednak się nie nadarzyła, gdyż piłka większość czasu przebywała u graczy gospodarzy. Ci jednak mieli spore problemy z pokonaniem defensywy gości, którzy starali się murować dostęp do swej bramki.
Nie udało im się to w 62. minucie. Spokojne rozgrywanie piłki przez graczy Rafako zdało się uśpić czujność defensorów Rymera, którzy popełnili błąd, a ten bez zawahania został wykorzystany przez Macieja Pawlisza, który pokonał golkipera gości, zdobywając gola kontaktowego.
Od tego momentu gra jeszcze bardziej się zaostrzyła. Gracze gospodarzy parli do przodu by doprowadzić do wyrównania. Na to czekał zespół Rybnika, który szukał okazji do wyprowadzenia kontry. Udało się to w 66. minucie, jednak ta została zatrzymana przez Wojciecha Skopińskiego, który w czasie akcji nabawił się urazu nogi. Został dodatkowo ukarany żółtą kartką za faul na graczu gości. Rzut wolny podyktowany za to przewinienie o mały włos nie został zamieniony na bramkę. Na szczęście dla graczy Rafako Rafał Koczwara był na posterunku i zablokował silny strzał gracza Rymera.
70.minuta spotkania. Okazja gości. Strzał Zbigniewa Gutta został zablokowany, co było początkiem kontry raciborzan. Dwójkowa akcja Grabiniok – Pawlisz zakończyła się jednak strzałem z boczną siatkę.
Raciborzanie do samego końca starali się doprowadzić do wyrównania. W końcówce meczu w pole karne gości powędrował nawet bramkarz Rafał Koczwara. Ta decyzja zemściła się na graczach z Raciborza. Golkiper po nieudanym rzucie rożnym nie zdążył wrócić „na posterunek” i został pokonany strzałem Grzegorza Cubera. Natychmiast po tym trafieniu arbiter zakończył spotkanie. Rybniczanie odnosząc zwycięstwo zgarnęli komplet punktów, dzięki czemu zrównali się punktami ze swym sobotnim przeciwnikiem. Zajmują obecnie siódme miejsce, raciborskie Rafako jest ósme.
Protokół pomeczowy:
KS Rafako Racibórz – KS Rymer Rybnik 1:3 (0:2)
Bramki zdobywali:
0:1 – Sebastian Pielczyk
0:2 – Sebastian Pielczyk
1:2 – Maciej Pawlisz
1:3 – Grzegorz Cuber
Żółte kartki:
Wojciech Skopiński (Rafako), Rafał Michna (Rymer)
Składy:
KS Rafako
Rafał Koczwara (kpt.) – Łukasz Pikuła, Grzegorz Baran, Paweł Urbisz, Wojciech Skopiński, Wojciech Grabiniok, Sławomir Pytlik, Marcin Ulański, Adrian Rosik, Tomasz Pieczarek, Łukasz Sombrowski
Rezerwa: Paweł Kałuża, Grzegorz Wojda, Maciej Pawlisz, Łukasz Zajda, Damian Mazurek
TRENER: Wojciech Grabiniok
Kierownik drużyny: Dariusz Czerner
KS Rymer Rybnik
Dawid Mieszaniec – Dawid Józef, Rafał Michna, Szymon Jezierski, Szymon Mikeska, Zbigniew Gutt, Mateusz Kurc, Przemysław Góralczyk, Rafał Krypczyk, Krzysztof Michna, Sebastian Pielczyk (kpt.)
Rezerwa: Marcin Wójciak, Grzegorz Cuber, Mateusz Węglorz
TRENER: Damian Cichecki
Kierownik drużyny: Sebastian Jarosz
Grzegorz Piszczan
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |