Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rezerwy ROW-u podzieliły się punktami z Łabędami
Wczoraj o godzinie 16, rezerwy rybnickiego ROW-u mierzyły się z ŁTS-em Łabędy. Goście rozpoczęli bardzo ostro, niemal totalnie spychając gospodarzy pod własną bramkę.
Dodatkowo przewagę swą potwierdzili w 12. minucie zdobyciem gola. Autorem bramki był Łukasz Guzy, który minął bramkarza po idealnym zagraniu z rzutu wolnego i bez jakichkolwiek probelmów pokonał bramkarza gospodarzy. W trakcie pierwszej połowy gośćie nie zdobyli więcej bramek, choć akcji i sytuacji z ich stron nie brakowało. Brakowało za to skuteczności i celności.
W drugiej połowie gospodarze ruszyli do ataku, co rusz atakując bramkę Tomasza Kasprzika. Na szczęście dla łabędzian bezskutecznie. Druga część spotkania była już zdecydowanie bardziej wyrównana, akcje prowadzone były od bramki do bramki. Gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania. W 74. minucie po strzalem Marka Gładkowskiego. Całe spotkanie było bardzo nerwowe, co przełożyło się na kilka żółtych kartek za niepotrzebne dyskusje z arbitrem. Dodatkowo, kilka minut przed końcem meczu czerwoną karte za faul ujrzał kapitan ŁTS-u, Sławomir Kantor.
ROW 1964 Rybnik II - ŁTS Łabędy 1:1 (0:1)
Komentarze
Mieczysław Agafon (trener)
Niedosyt czuję po tym spotkaniu. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, wyszliśmy wysoko na gospodarzy, takie było nasze założenie i dobrze je realizowaliśmy. Niedosyt jest, że do pierwszej bramki powinniśmy jeszcze dołożyć przynajmniej jedną po sytuacji Janka Goryczki gdzie dobijał i w drugiej połowie sytuacja Krzyśka Dłubały, gdzie powinien skończyć to treningowo, ale miał chyba za dużo miejsca i czasu i uderzył bardzo niecelnie. Ogólnie wynik bardzo sprawiedliwy, ale jak wcześniej wspomniałem niedosyt dla nas, ponieważ należy wziąć trzy sytuacje sporne pod bramką przeciwnika w okolicy piątego lub dziesiątego metra i wszystko to zostało odgwizdane na naszą niekorzyść. Szkoda, że nie udało się utrzymać wyniku do końca, po sytuacji gdzie mieliśmy zawodnika odwróconego do linii końcowej i gdzieś tam nastąpiło jakieś przyspanie i tracimy bramkę. Mecz dobrze wybiegany przez chłopców, mecz walki. Kończyliśmy w niepełnym składzie, więc tym bardziej trzeba było być do końca czujnym. Nie przegrywamy, ale też mało wygrywamy. To jest nasza bolączka, działania ofensywne i finalizacja tych działań. No ale od czegoś trzeba zacząć przy takich dużych zmianach kadrowych w porównaniu z poprzednim sezonem.
Ireneusz Duda
Spotkanie toczyło się w środkowej części boiska większość czasu. Zagraliśmy bardzo dobry mecz lecz znowu zremisowaliśmy. Zasłużyliśmy na wygraną, lecz taka jest piłka. Teraz skupiamy się na kolejnym meczu, tym razem w Ciochowicach, gdzie chcemy zgarnąć 3pkt.
Rafał Adamczyk
Kolejny mecz, w którym mamy przewagę i nie potrafimy zdobyć trzech punktów. Wydaje mi się, że gramy coraz lepiej, ale zawsze czegoś brakuje. Jeszcze za dużo jest nieporozumień w obronie. Mam nadzieję, że za tydzień się przełamiemy i w końcu zdobędziemy trzy punkty.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |