Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Sportowe podsumowanie weekendu
Wielu emocji doświadczyli kibice w mijający weekend. Siatkarze Volleya Rybnik bez problemów rozprawili się z outsiderem z Raciborza. Dwa oblicza pokazali za to koszykarze MKKS-u Rybnik. Drugoligowcy przegrali z ekipą z Krakowa, z kolei zespół III ligi sprawił nie lada niespodziankę pokonując faworyzowany zespół KKS Tarnowskie Góry. Dobre wieści przywędrowały także z Warszawy, gdzie TS ROW Rybnik powtórzył wynik z pierwszego meczu fazy play-off, dzięki czemu awansował do final four. Zapraszamy do lektury Sportowego podsumowania weekendu.
Siatkówka
Swój ostatni mecz w fazie zasadniczej rozegrały siatkarskie ekipy Volleya Rybnik i AZS Rafako Racibórz. Było to spotkanie derbowe. Bezsprzecznym faworytem tej potyczki byli gracze Dariusza Luksa, którzy przed tym meczem plasowali się na drugim miejscu w tabeli. Drużyna z Raciborza uważana mogła być za zdecydowanego outsidera, gdyż zamykała tabelę II ligi siatkówki. Początek spotkania to zdecydowana i szybka gra gospodarzy, którzy już po kilku akcjach wyszli na prowadzenie 4:1. Szkoleniowiec Rafako starał się odmienić losy pierwszego seta, lecz branie przerw na żądanie nie przynosiło oczekiwanego skutku. Gospodarze ciągle byli stroną przeważającą. Robili z gośćmi co im się podobało, przez co w pierwszej partii zrobili z Rafako przysłowiową miazgę wygrywając 25:15, choć w końcówce seta na parkiecie pojawili się młodzi zawodnicy Volleya. Druga partia to niespodziewane prowadzenie gości, lecz rybniczanie szybko doprowadzili do wyrównania. Kolejne akcje tej części meczu to wyrównana gra. Aż do stanu 11:11. W polu serwisowym znalazł się Tomasz Pizuński, co wydatnie pozwoliło na odskoczenie Volleyowi na cztery punkty. Kolejne akcja to próba pogoni Rafako. W większości udana, gdyż udało im się nawet wyjść na prowadzenie 20:21. Niestety, na tym koniec dobrych wiadomości dla raciborzan. Rybniczanie na powrót doszli do głosu wygrywając tę partię 25:21. W trzecim, i jak się później okazało ostatnim secie, gospodarze byli skoncentrowani od pierwszej chwili. To pozwoliło im na szybkie objęcie prowadzenia 7:4, którą systematycznie powiększali. Ostatecznie wygrali tę partię 25:18, a całe spotkanie 3:0.
TS Volley Rybnik – KS AZS Rafako Racibórz 3:0 (25:15, 25:21, 25:18)
TS Volley Rybnik: Konrad Stajer, Sylwester Piotrowicz, Tomasz Pizuński, Błażej Podleśny, Michał Szmajduch, Sebastian Zimny, Damian Pilichowski oraz Michał Dudek, Bartosz Jarzembowicz, Damian Porczyk, Jakub Kulig, Wojciech Zubko, Piotr Rutkowski, Adam Barteczko
AZS Rafako Racibórz: Dawid Kućma, Tomasz Błaszczok, Mikołaj Zawada, Marcin Gonsior, Robert Andrulewicz, Kacper Ledwoń, Bartłomiej Ziomek oraz Michał Dziadek, Miłosz Zasłonka, Paweł Żeliński, Sławomir Kwaśny, Karol Korus, Adam Kostka
Tabela: (miejsce, nazwa zespołu, punkty, sety wygrane/przegrane, małe punkty)
1.MKS Andrychów 60 63:17 1907:1605
2.TS Volley Rybnik 56 61:18 1894:1602
3.MCKiS Jaworzn 53 57:23 1869:1656
4.TKS Tychy 46 52:28 1881:1731
5.SMS PZPS III Spała 39 50:36 1966:1910
6.Juve Wakmet Głuchołazy 30 39:44 1785:1831
7.UKS Strzelce Opolskie 25 37:48 1797:1888
8.Akademia Talentów Żory Jastrzębski Węgiel 24 34:50 1812:1936
9.AZS Politechnika Opolska Cementownia Odra 19 26:55 1733:1871
10.SK Górnik Radlin 18 31:57 1854:2005
11.MKS Winner Czechowice-Dziedzice 15 23:57 1665:1882
12.KS AZS Rafako Racibórz 11 20:60 1638:1884
Koszykówka
II liga
R8 Basket AZS Politechnika Kraków pokazała swą siłę. Aspirujący do gry na pierwszoligowych parkietach zespół wygrał w Rybniku i to zdecydowanie. Lider zaczął mocno. Z bardzo dobrej strony pokazał się w szczególności Jakub Załucki, który prawie każdą swą akcję kończył zdobyczą punktową. Dzięki temu, po pięciu minutach zdecydowany faworyt z Krakowa prowadził w meczu już 17:2. Sygnał do lepszej gry dla gospodarzy dał Łukasz Ochodek. Skrzydłowy MKKS-u zaczął trafiać seryjnie, a nieco lepsza postawa defensywy sprawiła, że wynik nie wyglądał już tak źle. W końcówce pierwszej połowy brzmiał on bowiem 28:35. Na drugą połowę lider z Krakowa wyszedł mocno podrażniony, co skutkowało jego agresywną grą w ataku. To z kolei przyniosło przyjezdnym kolejne punkty, przez co ekipa lidera dość mocno uciekła rybniczanom. Finałowa kwarta mimo starań gospodarzy nie zmieniła nic w wyniku. Ostatecznie lepszy okazał się zespół lidera i to w całości zasłużenie.
MKKS Rybnik - R8 Basket AZS Politechnika Kraków 57:93 (12:24, 20:19, 12:24, 13:26)
MKKS: Łukasz Ochodek 22, Rafał Królikowski 8, Adam Białdyga 6, Tomasz Czajkowski 5, Marek Sidor 4, Rafał Grzybek 4, Edmund Tomko 3, Rafał Koczy 3, Artur Grocki 2, Błażej Sładek 0, Łukasz Piórkowski 0, Daniel SIkora 0
III liga
Niespodzianka w III ligowym starciu w Rybniku. Zamykający tabelę MKKS podejmował o wiele wyżej notowany zespół KKS-u Tarnowskie Góry. Pierwsza kwarta była niezwykle wyrównana, a przede wszystkim emocjonująca. Zespoły grały punkt za punkt, co ostatecznie skutkowało wynikiem 18:18 po ostatniej syrenie w tej części meczu. Kolejne dziesięć minut to zdecydowanie lepsza dyspozycja rzutowa gości, spowodowana bezsprzecznym pogorszeniem gry defensywy rezerw MKKS-u. Dało to skutek w postaci ośmiopunktowej przewagi KKS-u Tarnowskie Góry na koniec pierwszej połowy spotkania. Na szczęści w drugiej połowie młody zespół z Rybnika odrodził się, co poskutkowało zdecydowaną poprawą gry, oraz w ostatecznym rozrachunku wygraną 85:72, którą należy z całą pewnością odbierać w kategorii niespodzianek.
MKKS Rybnik – KKS Tarnowskie Góry 85:72 (18:18; 14:22; 28:16; 25:16)
Futsal
Rybnickie piłkarki, które były debiutantkami na tym szczeblu rozgrywek halowych spisały się fenomenalnie. Po dobrych wynikach w rundzie zasadniczej przyszła pora na grę w fazie play-off. Także i tutaj podopieczne Remigiusza Danela radzą sobie dotąd bardzo dobrze. W ubiegłym tygodniu we własnej hali wygrały z KS AZS AWF Warszawa 4:2. W sobotę, 18. lutego mierzyły się w meczu rewanżowym w stolicy. Także i tam pokazały, że stać je na wiele. Pierwszy gol padł dość szybko, bo już praktycznie w pierwszej akcji. Piłkę w siatce umieściła Agata Sobkowicz. W trzeciej minucie przyjezdne mogły powiększyć prowadzenie w dwumeczu, po bardzo dobrej kontrze. Niestety, piłka nie znalazła się w siatce. Zespół Warszawy był zszokowany takim przebiegiem spotkania, przez co nie potrafił zagrozić bramce rybniczanek. Dodatkowo gospodynie co rusz dopuszczały się fauli. Do wyrównania udało im się doprowadzić w 7. minucie meczu. Piłkę w siatce z bliskiej odległości umieściła Monika Wasil. Po chwili rybniczanki mogły ponownie wyjść na prowadzenie po błędzie obrony AZS-u, lecz brak zdecydowania pod bramką Anny Strawy brał górę. Kolejny gol padł dopiero pod koniec pierwszej części meczu. było to trafienie dla gospodyń, a na listę zdobywczyń gola ponownie zapisała się Monika Wasil. Po zmianie stron inicjatywę przejęły rybniczanki. Szybko wywalczyły rzut wolny, z którego silny strzał Agaty Sobkowicz przeleciał między nogami bramkarki warszawskiego AZS-u lądując w siatce. W tym momencie sprawa awansu wydawała się praktycznie przesądzona, gdyż gospodynie potrzebowały aż trzech trafień. Te jednak nie padały. Przynajmniej dla nich. Gole zdobywały za to rybniczanki, które powtórzyły wynik z pierwszego meczu fazy play off, zapewniając sobie awans do final four. Mecze tego etapu rozegrane zostaną za dwa tygodnie, a areną zmagań będzie prawdopodobnie hala w Głogówku.
AZS AWF Warszawa – TS ROW Rybnik 2:4 (2:1)
Bramki: Monika Wasil (7., 19.) – Agata Sobkowicz (1., 21., 38.), Daria Pluta (39.)
TS ROW Rybnik: Andżelika Dąbek, Agata Sobkowicz, Magdalena Wojcik, Aleksandra Lizoń, Aneta Szymanowska, Daria Pluta, Edyta Botor, Anna Konkol, Maria Mihaladova, Marta Kamińska. Trener: Remigiusz Danel
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |