Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Niespodzianka w Książenicach. ŁTS Łabędy lepszy od zespołu Unii
Do sporej niespodzianki doszło wczoraj w Książenicach podczas meczu XXI kolejki II grupy klasy okręgowej. Plasujący się na trzecim miejscu w tabeli zespół Unii podejmował ekipę ŁTS-u Łabędy, która przed tym meczem z cała pewnością nie mogła być uważana za faworyta.
Na boisku bardzo dobrze spisującej się w obecnych rozgrywkach Unii, ŁTS nie miał łatwego zadania. Unia to obecnie trzeci zespół ligowej tabeli, natomiast łabędzianie po słabym początku rundy znaleźli się w jej dolnej połowie. Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym animuszem, jednak nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. W 10 minucie z dystansu strzelał Krzysztof Dłubała, jednak próba była zdecydowanie za słaba. W 23 minucie groźny strzał głową oddal Adam Bielec, bramkarz gospodarzy był w tej sytuacji na posterunku. Po pół godzinie gry łabędzianie ruszyli środkiem boiska, gdzie sędzia słusznie zastosował korzyść, piłka trafiła na prawe skrzydło do Marcina Rochowicza, a ten popisał się rewelacyjną indywidualna akcją. Najpierw minął kilku obrońców Unii, następnie „posadził” bramkarza i spokojnie wykończył całą akcję. Było 0-1 dla ŁTS. Pięć minut przed końcem pierwszej polowy bardzo ładną akcję przeprowadzili zawodnicy Unii, ale w decydującym momencie defensywa ŁTS była na posterunku.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się znacząco. Gra toczyła się głownie w środku pola. Unia bardzo starała się doprowadzić do wyrównania, ale nie miała sposobu na dobrze spisujących się obrońców ŁTS. Jedyny poważniejszy błąd tej formacji miał miejsce w 55 minucie, ale tym razem gospodarzy zawiodła celność. W 63 minucie bardzo groźny strzał na rzut rożny sparował Tomasz Kasprzik. Im bliżej końca spotkania tym mniej taktyki można było znaleźć na boisku. Unia wszystkie siły rzuciła do ataku, ŁTS raz po raz kontrował. W 85 minucie Piotr Sigmundzik umieścił piłkę w siatce, ale sędzia liniowy sygnalizował spalonego. W związku z wieloma urazami druga połowa trwała aż 8 minut dłużej, ale do końca ŁTS bronił się mądrze i szczęśliwie. Sześć punktów przywiezione z 3 delegacji oraz 9 strzelonych goli to naprawdę świetny wynik, można zatem śmiało powiedzieć, że efekt nowej miotły na ławce trenerskiej ŁTS w tym przypadku zadziałał prawidłowo.
Skład Unii Książenice: Podpłoński, Holona, Zabłocki, Stopa, Smołka, Hanak, Cichecki, Adamkowski (kapitan), Adamczyk, Kuczera, Drapacz.
Ławka rezerwowych: Niemiec, Kurc, Skowronek, Skalik, Siedlok, Kośmider
Skład ŁTS Łabędy: Kasprzik, Adamczyk, Kantor (kapitan), Duda, Dłubała, Bielec, Goryczka, Majerowski, Pająk, Guzy, Rochowicz
Ławka rezerwowych: Sigmundzik, Rochowicz, Gorlicki
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |