Sport | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Raszczyce bez punktów w Krzyżanowicach [FOTO]
W sobotnie popołudnie na boisku przy Dworcowej doszło do starcia zespołów z górnej części tabeli III grupy klasy okręgowej LKS Krzyżanowice podejmował LKS Raszczyce.
Po dotychczas rozegranych meczach oba zespoły mogły się pochwalić dorobkiem punktowym wynoszącym trzydzieści trzy oczka. Wyżej w tabeli plasowała się ekipa Raszczyc, która miała lepszy bilans bramkowy. W dwóch meczach rundy wiosennej ekipa gospodarzy zapisała na swym koncie sześć oczek. Sobotni rywal zdobył w tym czasie cztery punkty. Oznaczało to że naprzeciw siebie stanęły dwa w miarę wyrównane zespoły, które miały jeden cel - zwycięstwo. Wygrać mógł tylko jeden. Która z ekip spisała się lepiej?
Pierwsze minuty to wzajemne badanie możliwości przeciwnika. Dopiero w okolicach piątej minuty gorąco zrobiło się pod bramką gości. Mimo dobrej sytuacji Krzyżanowic wynik nie zmieniał się. Gospodarze widząc jednak łatwość z jaką wcześniejszą sytuację stworzyli, spróbowali jeszcze raz. Niestety i tym razem bez skutku. Budować akcje ofensywne próbowały także Raszczyce, ale i ich zawodnicy w pierwszych dziesięciu minutach mieli mocno rozregulowane celowniki.
15 minuta spotkania. Rajd Pawła Kulczyka prawą flanką boiska, który dośrodkował wprost na nogę Adama Turkiewicza. Gracz gospodarzy był w mało dogodnej sytuacji. Oddał co prawda strzał, ale piłka poszybowała ponad poprzeczką. Niespełna minutę później ten sam gracz stanął przed okazją na zdobycie gola. Niestety dla miejscowych uderzył nieczysto w piłkę. Była to już kolejna niewykorzystana okazja Krzyżanowic w tym meczu. A te, jak wiadomo lubią się mścić.
Blisko wyżej wspomnianej "zemsty" było w 30 minucie. W trakcie walki o piłkę ostro potraktowany został Roman Kowalczyk. Arbiter nie miał innego wyjścia, jak podyktować rzut wolny pośredni. Gracze Raszczyc krótko rozegrali piłkę, po czym jeden z nich oddał strzał na bramkę. Bramkarz Krzyżanowic koniuszkami palców sparował piłkę nad poprzeczką. Wywalczony rzut rożny nie przyniósł zagrożenia dla bramki gospodarzy. Był to jasny sygnał, że Raszczyce nie przyjechały jedynie przyglądać się poczynaniom rywala.
Wraz z upływem kolejnych minut gra zdecydowanie przyspieszała. Lecz to Krzyżanowice częściej przebywały na połowie rywala. Mimo wielu ataków, z których kilka zakończonych było naprawdę klarownymi sytuacjami, wynik nie zmieniał się. Na boiskowym zegarze wciąż widniał rezultat 0:0. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona sobotniego pojedynku.
Początek drugiej części meczu nie różnił się znacząco od obrazu gry w pierwszej połowie. Oba zespoły skupiły się na walce w środkowej strefie boiska. Jako pierwsze przed dogodną sytuacją mogły stanąć Krzyżanowice, lecz ich zawodnik nie dosięgnął głową piłki dośrodkowanej z prawej flanki boiska.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 58 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny. Dośrodkowana piłka trafiła do Tobiasza Wodeckiego, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza i wyprowadzeniem swej drużyny na prowadzenie. Raszczyce podrażnione stratą gola chciały czym prędzej stworzyć dogodną sytuację. Przytomna postawa defensywy Krzyżanowic skutecznie im to uniemożliwiała, co dodatkowo frustrowało graczy gości. Frustracja ta dała swój przejaw w 63 minucie. Jeden z graczy gości zagrał ręka we własnym polu karnym. Sędzia bez zawahania wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem jedenastki był Adam Turkiewicz, który pewny strzałem po ziemi pokonał golkipera Raszczyc, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 2:0.
Dziesięć minut później, po okresie zmasowanych ataków gości udało im się umieścić piłkę w siatce. Choć gol Arkadiusza Kłody dał nadzieję przyjezdnym, to był on raczej z gatunków przypadkowych. W piłce nożnej liczy się to, by piłkę umieścić w siatce rywala, styl zdobycia gola jest sprawą drugorzędną. Strata gola nie zdekoncentrowała gospodarzy. Nadal starali się atakować. W ostatnim kwadransie stworzyli kilka dobrych okazji. Niestety, żadnej nie wykorzystali. Z kolei Raszczyce, choć bardzo się starały, nie potrafiły podejść pod pole karne Krzyżanowic. W doliczonym czasie gry gospodarze po raz wtóry siedli na defensywę gości. Tworzyli akcję za akcją, ale bez skutku w postaci gola. Dopiero w 93 minucie spotkania piłkę w siatce umieścił Tobiasz Wodecki, zdobywając drugiego gola w tym meczu i przypieczętowując trzecie zwycięstwo ekipy Krzyżanowic w rundzie wiosennej.
W kolejny weekend będąca ewidentnie w gazie ekipa Krzyżanowic uda się do Raciborza, gdzie zmierzy się z będącą w dołku Unią Racibórz. Z kolei Raszczyce podejmą Gwiazdę Skrzyszów.
LKS Krzyżanowice - LKS Raszczyce 3:1 (0:0)
1:0 Tobiasz Wodecki 58'
2:0 Adam Turkiewicz 63' (k)
2:1 Arkadiusz Kłoda 73'
3:1 Tobiasz Wodecki 90'+ 3'
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |