Styl życia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Jak widzieć, gdy nic nie widać? Lornetka termowizyjna to rozwiązanie
Nasze zmysły, nawet jeśli jesteśmy w sile wieku i nie borykamy z żadnymi kłopotami w tym zakresie, mają swoje ograniczenia. Wzrok, który dostarcza nam najwięcej informacji o otaczającym nas świecie, także. Potrzebuje on stosunkowo dużo światła, toteż jego niedostatek lub zupełny brak sprawia, że jesteśmy praktycznie ślepi. A istnieje wiele sytuacji, w których nie może to nam stać na przeszkodzie, takich jak choćby różnego rodzaju działania poszukiwawcze.
Światło? Mamy go coraz więcej, ale to nadal za mało
Dynamiczny rozwój technologii oświetleniowej z modułami LED na czele spowodował, że nie jest dziś niczym nadzwyczajnym kompaktowa, czołowa latarka o zasięgu równym samochodowemu reflektorowi. Mogłoby się wydawać, że rozwiąże to wszelkie problemy związane z rozpraszaniem mroku. Nawet najmocniejsze źródło światła widzialnego to jednak nie zawsze właściwe rozwiązanie. Przy wielu zastosowaniach nadal będzie go za mało. W dodatku odzwyczaja ono nasze oczy od ciemności. Widzimy więc tylko tam, gdzie skierujemy jego snop, reszta pozostaje zupełnie nieprzeniknionym mrokiem i to jeszcze dłuższą chwilę po jego wyłączeniu. A to nie jedyne jego słabości. Niejednokrotnie będziemy przecież chcieli móc działać skrycie, nie zdradzając swojego położenia. Jakakolwiek latarka to uniemożliwia.
Przed laty znakomitym rozwiązaniem, po które chętnie sięgnęły także rozmaite służby i formacje mundurowe, jawiła się noktowizja. Pozwala ona wielokrotnie (nawet kilka tysięcy razy) wzmocnić szczątkowe, rozproszone wokół światło, niepozwalające dobrze zobaczyć czegokolwiek nieuzbrojonemu ludzkiemu oku. Nie jesteśmy jednak bezradni także tam, gdzie go brakuje. Iluminator podczerwieni rozwiązuje ten problem. Zasięg takiego sprzętu i jakość obrazu pozostaną jednak bardzo ograniczone. Na tym jednak możliwości współczesnej techniki się nie kończą.
Lornetka termowizyjna pozwoli Ci dostrzec wszystko
Coraz śmielej do różnych dziedzin życia i techniki wkracza termowizja. Możliwości jej wykorzystania są bardzo szerokie. Pozwala ona m.in. znajdować mostki cieplne budynków, wady instalacji elektrycznej (nagrzewające się ponad miarę elementy), czy monitorować pracę różnych urządzeń. Okazuje się jednak bardzo przydatna także na łonie natury. Wbrew pozorom, wszystko wokół nas ma bardzo rożne temperatury – ich rozpoznanie pozwala na uzyskanie kontrastowego obrazu w każdych warunkach. Nie musimy przy tym ani emitować jakiegokolwiek światła. Urządzenie wykorzystuje podczerwone, które jest obecne w otoczeniu zawsze. Nie trzeba tłumaczyć, jak znakomicie ułatwia to poszukiwanie i precyzyjne identyfikowanie istot żywych, a więc generujących znacznie więcej ciepła niż tło osób czy zwierząt. Z tego powodu z technologii tej coraz częściej korzysta się w łowiectwie. Np. lornetka termowizyjna Pulsar, w jaką można wyposażyć się w sklepie myśliwskim Łowca, to dobry sposób na podniesienie skuteczności i bezpieczeństwa polowań. Należy się więc spodziewać, że rozwiązanie takie będą spotykane coraz częściej, zwłaszcza, że są one w dużym stopniu odporne na warunki zewnętrzne i pozwalają na rejestrację nagrań wideo i zdjęć.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |