Historia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Rodziny kłócą się o Polskę i Śląsk
Kończy się spis powszechny. Wielu mieszkańców Rybnika zastanawiało się, co odpowiedzieć na pytanie o narodowość. Są tacy, którzy dylematów nie mają. – Ja i matka zadeklarujemy narodowość polską. Ojciec czuje się Ślązakiem i nie może pojąć naszej decyzji – twierdzi Kasia, studentka socjologii.
Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że rozpoczęty 1 kwietnia spis powszechny będzie dla nas szczególny. Z jednej strony zadbali o to politycy, którzy od jakiegoś czasu prowadzą burzliwą debatę na temat "śląskości", ale z drugiej i bez tego wielu rybniczan ma dylemat, jaką narodowość zadeklarować. – W samym Rybniku więcej osób wpisze narodowość polską. W okolicznych wsiach będzie zdecydowanie przeważać śląska – zapowiada szef rybnickiego Ruchu Autonomii Śląska, Paweł Helis.
Tu jest Polska
Rzeczywiście, zapytani przez nas mieszkańcy Rybnika nieco częściej odpowiadali, że zadeklarują narodowość polską. Argumenty tej decyzji są różne. - Jestem z pokolenia powojennego. W domu mówiło się tylko po polsku i wewnętrznie czuję się Polką – podkreśla 63-letnia pani Maria z Rybnika, która pochodzi z Żor. Kobieta uważa, że ostatnio zapanowała moda na Śląsk. - W telewizji ciągle wałkują ten temat. Doszło do tego, że powiedzenie o sobie, że jest się Ślązakiem, stało się modne. Nie rozumiem tej sytuacji – dziwi się emerytka.
Reprezentantka młodszego pokolenia, Ala Łapka, studentka socjologii, również nie ma dylematu. - Moja rodzina jest z centrum. Bardziej czujemy się Polakami niż Ślązakami – zapewnia dziewczyna i dodaje, że burzę wokół spisu powszechnego niepotrzebnie napędzają politycy. - Wyniki zostaną wykorzystane. Jeśli większość osób zadeklaruje narodowość śląską, RAŚ będzie miał postawy, by walczyć o autonomię – podkreśla studentka. Jej koleżanka. Kasia, jest podobnego zdania. Z tym, że mówiąc o konflikcie dotyczącym spisu, ma na myśli nie tylko środowisko polityków, ale też swoją rodzinę. - Od dwóch tygodni w domu trwa trudna dyskusja. Ja i mama chcemy zadeklarować narodowość polską. Ojciec nie może pojąć tej decyzji. Nie rozumie nas, bo on uważa się za Ślązaka – mówi dziewczyna.
Wśród rybniczan spotykamy też osoby, u których temat spisu wywołuje złość. - Tu jest Polska! Wszyscy urodziliśmy się w Polsce, to kim jesteśmy, jak nie Polakami? Ci co mówią inaczej, mają nasmolone w głowach. Chcą skłócić naród – grzmi starsze małżeństwo, Wanda i Zygmunt, którzy od urodzenia mieszkają w Rybniku.
Najpierw Ślązak, później Polak
Agresywnych wypowiedzi nie brakuje też po stronie osób, które zadeklarują narodowość śląską. - Jestem za autonomią. Dość już wyzysku naszej ziemi przez Warszawę. Pieniądze są na Śląsku, a trafiają do, pożal się Boże, stolicy. A co tam z nimi robią, to już wiadomo – krzyczy Henryk Laskowski. Z kolei Kazimierz Sterczula, mężczyzna w średnim wieku uważa, że skoro mówi po śląsku, mieszka na Śląsku, to kim może być, jeśli nie Ślązakiem? - Proste – podkreśla.
Nie wszyscy, którzy deklarują narodowość śląską, popierają utworzenie autonomii. - Po prostu regionalny patriotyzm jest dla mnie znacznie ważniejszy niż ogólnonarodowy Poza tym korzenie Śląska są inne niż korzenie Polski. W sumie to Śląsk był bardzo długo w ogóle nie związany z Polską – twierdzi student Grzegorz.
Szefa rybnickiego Ruchu Autonomii Śląska, Pawła Helisa, nie przekonują opinie, że jeśli wiele osób powie, że jest Ślązakami, może to być impuls do szybszego wprowadzenia autonomii. - Będziemy do tego dążyć niezależnie od wyniku. Jestem zdania, że to, co wypracujemy tu na Śląsku, powinno u nas zostać, a nie trafiać do centrali – mówi.
Helis podkreśla, że jest Ślązakiem z dziada pradziada i że się tego nie wstydzi. Na twierdzenie Jarosława Kaczyńskiego, że naród śląski to zakamuflowana opcja niemiecka, reaguje z oburzeniem. - To są skutki nieuctwa. Gdyby Kaczyński prześledził naszą historię, to by się nie odzywał. Wstyd mi, że mamy takich polityków – podkreśla.
(m)
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |